|
Jesteś jak piórko na wietrze. Jak możesz stawiać opór wiatrowi? /Unknown
|
|
|
Pytanie do Ciebie mam. Czy ten gwiazd blask wciąż to samo wrażenie ma? Pytania dwa. Czy w niebo patrzysz tak, jakbym ja pod nim szła? /just_love.
|
|
|
Znam ludzi, którym w sercach zgasło. Lecz mówią: ciepło nam i jasno, i bardzo kłamią, gdy się śmieją... Wiem, jak ułożyć rysy twarzy, by smutku nikt nie zauważył. /Unknown
|
|
|
Szukam w myśli warg męskich, by ramion go skuć oplotem,
gdy w dusznej bezsenności sekundy wybija szloch
- a teraz zaciśnij usta i chłodno, twardo mnie potęp:
oto masz moje noce, gołe, wyłuskane jak groch.
We dnie chcę głód rozbudzać ręki cielistym dotykiem
znam już tę mękę: odczuć tętnic najkrwistszy rdzeń
- a teraz odwróć oczy i babą mnie okrzyknij:
oto masz prawd obnażonych mój desperacki dzień.
Spotkany przechodni wzrok serce rozsadza jak drożdże
(blady, dzienny półksiężyc przekleństwa mego strzegł) - zrozum, że to jest zew dzieci czerwone rodzić:
oto jest moja świętość i oto mój grzech. /Zuzanna Ginczanka.
|
|
|
Usypiał ją strach. Pod policzek się kładł... Dniem gnał ją przez świat, nocą ziewał jej w twarz. /just_love.
|
|
|
Na dobry i zły dzień chciałeś mnie mieć, a ja Ciebie ani w deszcz, ani w letni majowy dzień. Miałam na straży nam stać, siły podzielić na dwa. Musiałam pracą bronić Ciebie, siebie, próg drzwi i twoje zdanie dla ludzi śpiewane jak najpiękniejsze łganie. Śmiech wyżarł powagę z twoich źrenic i z tęczówek barw. Już widziałam tylko smutny żart. Nigdy więcej nie będę tak trwać, w pogardy uścisku twoich chorych ram. Nigdy już nie położysz na mnie swoich ciężkich łap. /just_love.
|
|
|
Przyniósł jej wiatr ten uśmiech co skradł mężczyźnie przy drzwiach. Na ustach mu został wyraźny jego ślad. Dokładnie widziała jak wzrok mu pod stopy sie kładł. Pamięcią po ścianach lazł, kuł obrazów tysiące, tynk już zasłonił słońce. Oddał jej wiatr czyjejś radości brak. Przyjęła jak dar, oddała w drzwiach. Podzielili go w progu na dwa. /just_love.
|
|
|
Chmurą nade mną jesteś. Skoro przyszedłeś już...deszcz ześlij ciepły. Za sobą słońce miej, proszę niech grzeje bruk. Możesz być rosą, po niej stąpać będę. I jeszcze... Jeszcze niebo przejrzyste będzie. /just_love.
|
|
|
Dobrze, że poznałam Ciebie zimą. Wiosna, którą ukochałam, mi Ciebie nie przypomina. /just_love.
|
|
|
Hej Ty, to zaskakujące, prawda? Wierzę, że zdziwieni jesteśmy we dwoje. Z perspektywy mojej niemożliwe, a jednak stało się. Człowiek, który mnie miał, nie znał nawet historii mojej. To nie tak, że nie mówiłam. Zwyczajnie słuchać nie chciał. Był, trwał, dziś wiem, że mnie nie znał. Hej Ty... Mało kto tak całą mnie miał. W rozumieniu serca... Dziś wiem, że ten najważniejszy znał tylko moich bioder kształt. Trwało to tyle lat... Śmieje się z siebie, bo myślałam, że jest coś wart. Mówiłam to już - naiwność moje imię ma. /just_love.
|
|
|
Kochanie, chodź. Zjem Cię nawet w masce. :) /Sokół
|
|
|
|