 |
|
Miał dwadzieścia pre lat, żył w bólu i niewoli,
to wszystko, szybko wymknęło mu się spod kontroli.
Zaczął od miękkich lecz niestety to nie poskromiło jego apetytu.
Spróbował twardych już po czasie płynął z nurtem bardzo zgubnej rzeki
Wciąż szedł po swoje, nie słyszał, że się śmieją,
miał problem z ludźmi z miasta, z utraconą nadzieją.
Nie miał odwagi marzyć, wybrał wysoki blok,
zwątpienie nie opuszczało go niemal na krok.
Miał tego dość, w niebo skierował oczy,
ona tam była i kazała mu skoczyć.
Zrobił ten krok, już dawno chciał się zabić,
tego nie da się naprawić.
|
|
 |
|
Dziewczyna zapytała chłopaka: | "Lubisz mnie?" | On powiedział "nie". | Myślisz ze jestem ładna? - zapytała. | Znowu powiedział "nie". |. | Na koniec się zapytała: "Jakbym odeszła, to byś | płakał za mną?" Powiedział, ze "nie". | Smutne - pomyślała i odeszła. | Złapał ja za rękę i powiedział: "Nie lubię Cię, | kocham Cię. Dla mnie nie jesteś ładna, | tylko piękna.nie płakałbym gdybyś odeszła tylko umarł bym z tęsknoty
|
|
 |
|
rzucasz słowo na wiatr, a ono leci...
|
|
 |
|
prawdziwa miłość to nie idealny związek, bo taki nie istnieje ale pełen kłótni i godzenia, łez i uśmiechów. I mimo ze jest ciężko i ma się dość nie poddajesz się bo wiesz ze z TĄ osoba jesteś szczęśliwszy niż z kimkolwiek innym.
|
|
 |
|
Daj żyć, pozwól umrzeć albo spierdalaj.
|
|
 |
|
tamte licealistki słodkie jak Ibuprom, ja po rozmowie z wódką byłem Murzyna podróbką.
|
|
 |
|
bo choć nie znałem nigdy zaklęć na śluz w kroku,
kilka z nich leciało na jakiś kurwa błysk w oku.
|
|
 |
|
słodka noc, gorzki dzień.
|
|
 |
|
chcesz klucz do jej serca, ona chce klucz, ale do merca.
|
|
 |
|
I wstyd, że znałem taką pannę.
|
|
|
|