 |
teraz się śmiejesz, ale obiecuję że dopnę swego. dam radę. tę parę kilogramów zejdzie szybko. dam radę, jestem tego pewna.
|
|
 |
przede mną pali się świeca o intensywnym zapachu owoców leśnych, ale ledwo ją czuję, w przeciwieństwie do nadgarstków. upajam się tym zapachem. zamykam oczy i przez chwilę mam wrażenie jakbym leżała na jego klatce piersiowej, otulona silnymi ramionami powstrzymującymi mnie przed odejściem. czuję, widzę. pragnę mieć go w każdej chwili. móc zasnąć wtulona w niego i w ten sam sposób obudzić. mieć pewność, że to co jest miedzy nami jest na prawdę, a nie głupią zabawą. chcę żeby był, dla mnie. po raz pierwszy, dziękuję mamo. dziękuję za ten perfum, dzięki któremu chociaż odrobinę mogę poczuć, że jest tuż obok.
|
|
 |
|
otworzyłam oczy i zobaczyłam czyjś czubek nosa pochylony nade mną, początkowo nie kontaktowałam, ktoś zaczął muskać moją dolną wargę a później górną, śmiał się tak jak on, wypowiadał jego słynne 'cześć skarbie' najmniejszym kątem oka próbowałam dostrzec go w tym odbiciu, ale od zawsze wiedział jak bardzo lubię spać, więc nie protestował, nagle chcąc się przewrócić ku drugiej stronie, objął mnie aż poczułam, że łamią mi się żebra, zabolał mnie brzuch i chyba motylki przebudziły się na wiosnę.
|
|
 |
Czy naprawdę każdego tak bardzo interesują moje przygotowania do matury? Czy ludzie naprawdę nie mają innego tematu niż to, że w maju mam napisać kilka egzaminów? Gdzie nie pójdę, gdzie się nie odwrócę tam wszyscy zagadują mnie o to samo. Uczysz się? Pracę napisałaś? Studia wybrałaś? Kurwa, niech się lepiej każdy zajmie swoim życiem, bo już mam dosyć. Nie, nie uczę się, bo mi się nie chce. Pracę napisałam, ale raczej jest do dupy. Studiów nie wybrałam, bo nie potrafię się na nic zdecydować. Jestem nieogarnięta, a jedyne w czym się orientuję to daty i godziny wszystkich egzaminów, jakie czekają mnie w maju. I jeżeli nie zawalę tych matur to będę szczęśliwa. Zadowoleni? / napisana
|
|
 |
A on śni mi się każdej nocy. W jednym śnie wraca do mnie przepełniony miłością. On szczęśliwy i ja też szczęśliwa, bo wreszcie mam go znów tylko dla siebie. W innym prosi o przysługi, potrzebuje mnie chociaż nie chętnie się do tego przyznaje. W końcu Pan niezależny. W jeszcze innym nigdy mnie nie zostawił, bez przerwy trwamy w swoim szczęściu, we wspólnej idylli, której nic nie jest w stanie zakłócić. Wiesz, każdy z tych snów jest przepełniony nim po brzegi. Przesiąknięty do szpiku jego uśmiechem, jego czarem i uczuciami, które towarzyszyły nam w ciągu ostatnich kilku miesiącach. Każdy rani moje serce, bo kończąc się zabiera mi wszystko, o czym marzę. / napisana
|
|
 |
Mam kilku przyjaciół i to głównie dzięki nim żyję. Po Twoim odejściu zawaliło się wszystko, straciłam ochotę na wychodzenie z domu, spotykanie się z ludźmi czy nawet na zwykłe krótkie rozmowy. Chciałam zamknąć się w pokoju, w ciemności siedzieć i płakać słuchając w kółko jednej piosenki. Ale oni mi nie pozwolili. Codziennie wmawiali, że muszę wychodzić, że muszę się podnieść, bo nie można całe życie tkwić na dnie. I chociaż jeszcze nie odbiłam się od tego dna to czuję, że kiedyś to nastąpi. I to zawdzięczam właśnie im. To moje ciche anioły. / napisana
|
|
 |
Urodziłam się trzynastego dnia miesiąca i to stąd wziął się mój pech do facetów, wszelkich konkursów oraz gier liczbowych. / napisana
|
|
 |
Nawet nie wiesz ile bym oddała żeby móc spojrzeć w Twoje oczy i ujrzeć w nich siebie. / napisana
|
|
 |
Nawet nie mów, że jego odejście to kolejna lekcja od Boga jak być silną, bo zaśmieję Ci się w twarz. / napisana
|
|
 |
Nie potrafię sobie wyobrazić, że nadejdzie taka chwila kiedy powiem, że w moim świecie już nie ma dla niego miejsca. / napisana
|
|
 |
I nie starczyłoby miejsca w tych marnych smsach gdybym miała Ci napisać, co teraz czuję i myślę. Zabrakłoby liter gdybym miała wylać cały swój żal. Pewnie nawet nie znalazłabym odpowiednich słów byś mógł zrozumieć jak bardzo boli mnie Twoja nieobecność. Nie wiem, co musiałabym napisać żebyś uświadomił sobie jak wiele krzywdy wyrządziłeś mi swoim odejściem. Chciałeś lepiej, a jak zwykle wyszło gorzej, bo pamiętaj lepsze zawsze jest wrogiem dobrego. / napisana
|
|
 |
"wiem, powinienem umrzeć. może podetnę sobie żyły. może skoczę z wieżowca. może usmażę się w ogniu lub ... nie zrobię nic i nadal będę cię całować. bo pragnę tylko ciebie, ona nic nie znaczy" boże, tak bardzo chciałabym w to wierzyć.
|
|
|
|