 |
Czyzby scoobychrupek się zakochał ? Kurde chyba tak. Czyżbym mówił sam do siebie ? Kurde lekarza albo wódki.
|
|
 |
intryguje mnie Twój wysublimowany sposób konwersowania ze mną. wtedy mimowolnie poddaję się, nie jestem w stanie zaangażować się w żadną myśl, która przenikliwie bełkocze mi w głowie.
|
|
 |
'Nie ma już bohaterów, Teraz królem jest błazen. Teraz jest cool, luźno, super, bomba, Zniszczono powagę.'~eldo.
|
|
 |
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.
— Terry Pratchett
Maskarada
|
|
 |
Zrezygnowałam z wielu rzeczy. Odpuściłam sobie wiele dla wyższego dobra. Żeby nie cierpieć. Zapomniałam o wielu osobach. Ale jest taki ktoś, kogo nigdy sobie nie odpuszczę. Nigdy nie zapomnę. To nie jakaś mania. To nie obsesja. To przyjaźń. Zniszczona przez...nawet sama nie wiem co. Ale ja nie zapomnę. Ja wciąż wierze, że to w końcu naprawimy. Że będzie tak jak dawniej. Bez oceniania. Bez kłamstw. Szczerze. Wróć. Nie mam siły więcej prosić, przepraszać i próbować rozmowy. Jak i tak nie przynosi to skutku. Ale nie poddam się.
|
|
 |
Piątek. Magiczny dzień tygodnia. Dużo wydarzyło się podczas niektórych pt. Dziś również piątek. Dziś amn. Dziś bawisz się z nią. Tak jak kiedyś ze mną. To dziś będziesz śpiewał jej do ucha słodkie "dla mnie masz stajla". To dziś będziesz z nią tańczył tak jak ty to robisz. W boksie przez 15 minut będziecie się namiętnie poznawać, dopóki ktoś wam nie przeszkodzi. Ah tak. Ten wyjątkowy piątek. Lubię piątki.
|
|
 |
a pamiętasz jak wspólnie piekliśmy szarlotkę? ja cała upaprana od mąki, Ty cały od lepiącego karmelu. w powietrzu tańczył cynamon, niewinne osiadający na nasze powieki. pamiętasz, kiedy niecierpliwie siedzieliśmy przed piekarnikiem, czekając aż ciasto będzie gotowe? kiedy dostawaliśmy szału, nie mogąc znieść cudownego jabłkowego zapachu. wziąłeś mnie wtedy na ręce. zaniosłeś do sypialni, i kładąc na łóżko jak kilkuletnie dziecko powiedziałeś, że szarlotkę kochasz prawie równie mocno jak mnie. ja udając obruszona, czekałam na przeprosiny. właśnie wtedy zacząłeś całować mnie po karku, a moje nozdrza drażniły ziarenka cukru. doskonale pamiętam, kiedy ubierałam się i pędem biegłam do piekarnika, żeby udało się uratować nasze ciasto miłości o którym zapomnieliśmy. porównywałeś je do naszego związku. stwierdziłeś, ze w niego trzeba włożyć równie dużo miłości i obiecałeś, ze jego nigdy nie pożresz z taka premedytacja jak swojego kawałka.
|
|
 |
różnica jest taka, że kobietę którą kocha jesteś w stanie zniszczyć prymitywnym komentarzem na temat jej fryzury, a kobietę która jest kochana nawet kałasznikow nie będzie w stanie załatwić.
|
|
 |
nie ma nic gorszego od świadomości, że słuchasz kłamstw, a jednak w nie wierzysz. że pozwalasz się wykorzystywać, chociaż nie powinnaś. że zgadzasz się na rzeczy wbrew samej sobie, wbrew własnym zasadom. nie ma nic gorszego od podłej świadomości, że pozwalasz sobie na zdecydowanie więcej bo kochasz.
|
|
 |
Za mało mam Ciebie, a innych często dosyć.
|
|
 |
Dziękuję. Tak to słowo powinnam Ci powiedzieć, gdy Cię zobaczę. Jestem Ci winna podziękowanie. Za otworzenie mi oczu. Za zdjęcie tej blokady przed pocałunkami i bliskością z płcią przeciwną. Dużo się nauczyłam dzięki związkowi z Tobą. Dużo zrozumiałam. Człowiek uczy się na błędach. Dzięki błędom wtedy popełnionym wiem teraz, że nawet ja nie jestem idealna i potrzebowałam zmiany.
|
|
|
|