 |
jeśli kogoś kochasz to walcz o niego . ! tak kurva , po chuj , jak On ma inną ?
|
|
 |
a podobno kiedyś byłam dla kogoś najważniejszą osobą w życiu .
|
|
 |
śpię z suszarką i wbrew pozorom nie robi ona za mój wibrator. gdyby nie ona to zwyczajnie spałabym na mokrej poduszce, która nie nadąża samoistnie schnąć bo z taką częstotliwością pochłania moje uczucia w stanie cieczy.
|
|
 |
a dzisiaj czystą zagryzam kiszonymi bo podobno tak się właśnie robi, kiedy życie pieprzy się równie dosadnie co najdroższa dziwka w najbardziej ekskluzywnym burdelu.
|
|
 |
Twoje i moje niebieskie tęczówki elektryzowały się spojrzeniami. Paraliżowały zmysły. Nie potrafiłam wydusić słowa patrząc na Ciebie. Nie poznawałam siebie. Ja się tak nigdy nie zachowywałam w obecności chłopaka, na którym mi zależało. Właśnie - chłopaka. Nie mężczyzny. Tym razem miałam do czynienia z mężczyzną, starszym o dziesięć lat. Bałam się cokolwiek zrobić. Źle spojrzeć, źle się ruszyć, źle coś powiedzieć. Jak dziecko. Czułam się jak dziecko.
|
|
 |
Przyjdzie pora, powiem "chodź tu" .
Spojrzę Ci w oczy i zaczniemy od początku. // Grubson- Naprawimy to.
|
|
 |
Nieważne jak jest źle, ja nie odejdę stąd. Wezmę Cię za rękę i razem naprawimy to.// Grubson- Naprawimy to.
|
|
 |
Nie wiem co się dzieje. Wiem, że jest coś nie tak. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym Ci pomóc. Tak robią przyjaciele. Bo pamiętasz? Kiedyś nimi byliśmy.
|
|
 |
krzyczał na nią. wyzywał od najgorszych. wziął za ramiona i w amoku zaczął ją szarpać. przycisnął do ściany, krzycząc w twarz, że nie jest nic warta. słowa nie bolały, wyzywiska również. najbardziej jednak bolała świadomość, że chociaż powinna, nie potrafi go znienawidzić. w końcu zadał jej cios na tyle mocny, że osunęła się po purpurowej ścianie i upadła. kucnął nad nią cedząc przez zęby kolejne wyzwiska. - przytul mnie. - wyszpetała rozhisteryzowana. popatrzył na nią zdezenteriowany. objęła go, a on w końcu zamilkł.
|
|
|
|