 |
czasami mam ochotę odgryźć Ci wargi, kiedy jestem do cna podsycona euforią na widok Twojego uśmiechu. odgryźć i triumfalnie schrupać.
|
|
 |
w końcu znajdujesz osobę z którą możesz wszystko. z którą uwielbiasz wszystko, począwszy od robienia kanapek poprzez rozmawianie, skończywszy na uprawianiu miłości. osobę przy której nawet najbardziej prymitywna czynność jak spacer w deszczu potrafi być czymś niezwykłym, czymś niecodziennym. każdy z nas czeka na osobę, dzięki której poranne wstawanie z łóżka będzie miało sens. kiedy już ją znajdziemy, nie pozwólmy sobie jej odebrać. szarpmy się z losem, walczymy z przeznaczeniem, ale nie pozwólmy pozbawić się szczęścia.
|
|
 |
Było tak jak sobie zaplanowałam. Miało Cię nie być, a jednak przyjechałeś. I nawet odwiozłeś mnie do domu. Pare set metrów od niego, stanąłeś i zacząłeś mnie namiętnie całować. Twoje ręce poznawały całe moje ciało. Z pewnością było Ci bardzo przyjemnie. Mi też powinno być. Właśnie. Powinno. Nie rozumiem samej siebie. Marzyłam o tym. Żeby tak właśnie było. A gdy tak się dzieję ja nie potrafię się z tego cieszyć. A gdzie to mrowienie, te przyjemnie dreszcze na moim ciele gdy dotykał mnie jakiś chłopak? Nie było tego. Dzieję się ze mną coś niedobrego. Uodparniam się na pieszczoty. Można uodpornić się na pieszczoty? Ogarnij się dziewczyno i weź się w garść. Przecież tak nie może być.
|
|
 |
Selektywnie patrząc przez pryzmat suchej oceny, mogę ewidentnie stwierdzić, iż Twoja indolencja intelektualna nie obliguje mnie do prowadzenia dalszej konwersacji z Tobą.
|
|
 |
Na początku miłości trzeba chodzić bardzo ostrożnie, dopiero później można się puścić pędem przez pola prosto w objęcia ukochanego, kiedy ma się pewność, że nas nie wyśmieje, jeśli się potkniemy.
|
|
 |
a teraz się zastanawiam czy to, że nazywam Cię swoim kotem nie ma u mnie podłoża u tego, że w dzieciństwie zdechł mi mój ukochany kociak. zapełniasz nim tyko moją pustkę, nic więcej. nawet mruczycie podobnie.
|
|
 |
zaciskasz pięści, podnosisz głowę i ze łzami w oczach szepczesz, że wszystko się ułoży.
|
|
 |
Wspomnienia bolą , miłość rani , przyjaźń zawodzi , nadzieja odchodzi , świat odrzuca , niewiedza dobija , smutek wraca , szczęście strajkuje , cierpienie zostaje.
|
|
 |
Z dnia na dzień jest co raz gorzej. Sypie się. Nie mogę zebrać siły. Nie mam sił. By walczyć o własne szczęście. Nie mogę w sobie znaleźć tej radości, która tak emanowała ze mnie jeszcze parę dni temu. Sypie się.
|
|
 |
kiedyś zatęsknisz za mną , a gdy upadniesz na kolana i będziesz prosił o wybaczenie , plune Ci między oczy , odejdę z czystą satysfakcją i uśmiechem na twarzy .
|
|
 |
gdy kogoś stracisz , dopiero wtedy uświadamiasz bs ile ta osoba dla Cb znaczyła .
|
|
|
|