 |
nie obchodziło Cię czy mam czym oddychać, czy mam po co wstawać z łóżka, czy to bolące coś w mojej lewej piersi nadal bije
|
|
 |
najbardziej w pamięci utkwił mi wieczór, gdy przygotowałam kolację i upiekłam Twój ulubiony sernik tylko po to, aby w całym mieszkaniu było czuć jego nieskazitelny zapach. wszedłeś i odsuwając mi krzesło jak wymarły już gatunek dżentelmenów, poprosiłeś żebym usiadła. po chwili namysłu stwierdziłeś, że nie jesteś głodny. że zadowolisz się mną. - jeżeli zabierzesz mnie do sypialni to obiecuję nie nakruszyć. - wyszeptałeś. doskonale wiedząc, że nawet umierająca z głodu nie będę w stanie Ci odmówić.
|
|
 |
a gdy wychodzi z mojego mieszkania od razu zbieram z podłogi moją sukienkę wraz z bielizną i zaczynam je prać, aż do upadłego by tylko zmyć z nich Twój zapach, których przesiąknęły poprzedniej nocy. biorę długą kąpiel, łudząc się, że pomoże mi to zmyć z siebie Twój dotyk. na zakończenie dnia idę na długi spacer i zaciągając się dopalającym już się papierosem robię sobie mini psychoterapię, perswadując sobie z podświadomości każde z Twoich słów. przecież nie mogę się przyzwyczaić. przecież nie mogę znowu się przywiązać, a później cierpieć jak mały szczeniak oddany do schroniska przez swojego właściciela.
|
|
 |
` doskonale wiedziała, że nic z tego nie będzie, ale i tak wykorzystywała każdą mozliwą sytuację, w której mogła się znaleźć obok niego. `
|
|
 |
` i będzie tak, że cholernie mi zależy, ale powiem, że mam wyjebane... `
|
|
 |
` I jedyne co Ci pozostało, to świadomość, że oddychasz tym samym powietrzem co On... `
|
|
 |
` on patrzył na nią tak obojętnie, bał się miłości, szkoda tylko, że nie chciał nawet spróbować, kiedy ona... ona była gotowa poświęcić dla niego wszystko. był jej każdą myślą i snem. `
|
|
 |
` Mam w sobie dużo jakiejś niewysłowionej złości. Nic mnie tak nie denerwuje jak własna bezradność.. Potrzebuję papierosa, rozmowy i kogoś, kto potrząsnąłby mną i powiedział: "CO TY ODPIERDALASZ?! `
|
|
 |
` Spokojnie, w sumie kurwa możesz mnie nie lubić, tak jak ja nie lubię ludzi,którzy mówią by mówić. `
|
|
 |
` Kurwa, życzę Ci, żebyś kiedyś czuł się tak jak ja, kiedy Cię widzę. Żeby żal wpierdalał Twoje serce, a sumienie mówiło 'widzisz kurwa, pojebańcu? ona cie kochała, ale ty nie potrafiłeś powiedzieć do niej nawet 'cześć.' `
|
|
 |
-Kiedy przestaniesz mnie kochać? -Pytasz kiedy umrę?
|
|
 |
Ideały się depcze, słowa wielkie zapomina
|
|
|
|