 |
możesz zacząc nawijać nawet o systemie ekonomicznym Naszego kraju - i tak będzie to denne. ja mogę nawijać o gównie - a i tak zrobię to z klasą, Mała. / veriolla
|
|
 |
chyba zacznę wynajmować kamerzystę na każdą imprezę - przynajmiej będę wiedzieć co się ze mną działo. / veriolla
|
|
 |
kiedy ja mówię - to zamknij gębę, i grzecznie mnie wysłuchaj. trochę kultury, dziecinko. później będziesz mogła walić swoimi mało przemyślanymi argumentami, które i tak są bez znaczenia. / veriolla
|
|
 |
tu się nie pije z kieliszków - tu się pije z gwinta. wymiękasz ? żegnamy. tylko twardzi zawodnicy. / veriolla
|
|
 |
lubię takie marne dziunie jak Ty,złotko. mierzysz mnie z góry na dół - jakbyś chciała kupić mi sukienkę. dopierdalasz głupimi minami, krzywiąc się - już i tak zostało Ci to na stałe. przechodząc patrzysz na mnie z pogardą, myśląc, że sprowokujesz mnie do jakiegokolwiek ruchu w Twoją stronę. sorry, źle obrana taktyka - ja gówna nie tykam, bo śmierdzi. / veriolla
|
|
 |
czuje pustkę po Nim , wyrytą bliznę na sercu , której żadne lekarstwo w postaci czasu nie jest w stanie załagodzić. / slaglove
|
|
 |
wstaję rano, i pomimo tego, że muszę iść do szkoły - na twarzy mam uśmiech. cieszy mnie fakt, że zobaczę ludzi, których kocham i którzy sprawiają, że moja psychika mnie przeraża. wracam do domu i mam dobry humor. obdarowuję każdego uśmiechem, a wraz z nim cieszą się moje oczy. zasypiam również z uśmiechem na ustach, i świadomością, że w końcu jestem wolna - niezależna od nikogo, nie czująca nic - cudownie wolna, i szczęśliwa. / veriolla
|
|
 |
kiedyś bajki opowiadali Nam rodzice. dziś robią to rzekomi faceci Naszego życia. / veriolla
|
|
 |
- pour me some kakao - pour it yourself. ♥ (cowieczorna rozmowa anglojęzyczna z bratem) / believe.me
|
|
 |
17:00 - zebranie, 17:22 - telefon od matki z pytaniem: "Monika, w której ty jesteś klasie? Siedzę na zebraniu w 1 c, ale cię tutaj nie czytają..." i moja odpowiedź: "mamo, 1 b, nie rób mi obciachu, proszę...". 19:00 - kolacja, wszyscy siedzą przy stole, matka z tekstem - to ty masz dopa z chemii? dziecko, przecież masz chemię rozszerzoną! - mamo, jestem na mat-geo... - nie na biol-chem? - nie... - a to mi się coś pojebało chyba - no... (5 minut później) brat: - mamo, to co Monika w końcu trenuje? - mama: - no piłkę ręczną, co ty nie wiesz? - ja: - proszę cię mamo, koszykówkę, nie piłkę ręczną, piłkę ręczną trenowałam rok temu... (podsumowując: 1c, biol-chem, piłka ręczna, nie ma to jak matka i jej ogar) / believe.me
|
|
 |
Proszę bardzo, rób co chcesz, mi już nie zależy... / believe.me
|
|
 |
wystarczyłaby mi Twoja miłość, dużo nie wymagam.
|
|
|
|