 |
Żebyś za każdym razem, kiedy mnie widzisz mówił, że jestem piękna. I żebyś opowiadał mi co braliście na biologii. I żebyś podziwiał mój strój każdego ranka. I żebyś budził mnie miłym sms-em, a czasem dwoma. I żebyś dalej mi gotował parówki na kolację. Żebyś zapewniał, że moje naleśniki są najlepsze. I żebyś planował mieć ze mną dzieci. I żebyś codziennie przynosił mi róże. I żebyś traktował mnie jak księżniczkę. I żebyś przychodził po mnie pod szkołę. Żebyś dziękował za zrobione przeze mnie kanapki. I żebyś mi mówił każdego dnia "kocham Cię". Żebyś całował mnie po szyi. I żebyś gładził moje włosy. I żebyś był ze mną, żebyś mnie nie opuszczał, żebyś był tym jedynym. Proszę. / believe.me
|
|
 |
1. Głowa zniżona nisko, udaję, że nie żyję, że umarłem sam, wracam do tego, o czym myślę wielokrotnie. Kocham Cię dużo bardziej, ale to nie wystarczy. Świat jest świński, jak tarzanie się w jesień w błocie, a każdy cholernie ubrudzić się musi. Mógłbym jedynie.. tylko trzymać Cię ciągle. Palą się światła, chociaż nikogo nie ma w domu. Nie wiem czy istnieję, czy chcę istnieć. Nie wiesz, że ja powinienem być facetem, a nie bladym okropnym porównaniem tego kim jestem dla Ciebie? Ciągle uczę się żyć i przezwyciężam śmierć, grawitacja pokonana, gorzej z głową. Nie wszystko robię przyzwoicie i dobrze, ale myślę, że miło byłoby się przy Tobie zestarzeć, ale niebo wzywa. Co ja powiem matce? jak wytłumaczyć jej, że przyjdzie do domu, otworzy drzwi, jak zawsze powiedzieć mi 'dobranoc' a zastanie pusty pokój oddany we władanie samej nicości i strachu po mnie? Nie zrozumie i będzie szukać nieskończenie własnego syna, aż straci nadzieję i znienawidzi mnie, ale w oczach ciągle będzie miała tęsknotę.
|
|
 |
2. Pewnego dnia usiądzie na parapecie i będzie czekać, szepnie sobie 'poczekam' w swojej naiwności. Najcichszy szelest przy drzwiach wejściowych będzie powodował szaleńczy zryw i bieg, że może to ja, wróciłem wtulić ją w swoje ramiona i wyszeptać ciche 'już będę zawsze' Z bezradności zamknie się w końcu w sobie, to już nie będzie ta kobieta, matkom się takich rzeczy nie robi, przecież nie chciałbym zrobić tego osobie, która tyle lat mnie wychowywała. Nie chciałbym, prawda? Jestem jak dziecko, to jest już sam ból, będę krzyczał, darł się. Wyjadę, wszystko zapomnieć, pozwolę wspomnieniom ukryć się w zwojach mózgu i tam permanentnie skonać. Bez biletu powrotnego z możliwą opcji zmartwychwstania. 'Między nami mosty płoną brzegi niewidoczne w kłębach dymu' Kocham Cię. Nadzieja to piękna strzelba dla głupców, marna podróba w jakimś markecie. Mamo, naprawdę kocham Cię.
|
|
 |
Miałeś zły dzień? Nie załamuj się, ja miałam gorszy. / believe.me
|
|
 |
Papieros zgasł, kawa wystygła, słońce zaszło, wódka się skończyła a miłości zabrakło / nacpanaaa
|
|
 |
balansuję już od pewnego czasu na krawędzi życia i śmierci. przechodzę przez jezdnię na czerwonym świetle, nie zważając na trąbiące samochody. wychylam się przez okno, paląc papierosa i wyobrażam sobie siebie skaczącą z 10 piętra, a na mojej twarzy gości uśmiech. piję herbatę , tuż po tym jak zaleje ją wrzątkiem i nie przejmuję się tym że mój przełyk tego nie znosi. rankiem mam pobrudzoną koszulkę od krwi, bo ostatnio przesadzam z koksem. nie pamiętam weekendów, w sumie reszty tygodnia też jakby przez mgłę. bolą mnie żyły i nie mogę spać. coraz częściej ląduje w nie swoim łóżku,ale przecież seks bez zobowiązań to nic złego. mylę pory dnia, a jedynym pożywieniem jest redbull. specjalnie chodzę w miejsca gdzie mogę spotkać go z nią. rozpierdala mnie od środka świadomość,że jeszcze niedawno z taką intensywnością wpatrywał się w moje oczy. spierdoliłam wszystko,na własne życzenie, przez własną głupotę. /slaglove
|
|
 |
Są osoby na tym świecie, których nigdy nie zapomnę. Niektórzy z nich zapisali się w mojej pamięci nad wyraz pozytywnie, inni zupełnie odwrotnie. To ciekawe, że na świecie jest około 6,9 mld. ludzi, a mi najbardziej w pamięć zapadłeś właśnie Ty. Zapalony fanatyk klubu, który kocham, w najkach, dżinsach i koszulce z herbem klubu. Podarte włosy, srebrny zegarek na lewej ręce. W życiu widziałam już tysiące ludzi - spieszących się na autobus, żegnających się na lotnisku, szczęśliwe pary, żebraków. Widziałam setki mega ładnych chłopaków. Widziałam miliony ubrań, torebek i butów, którymi chętnie bym się zaopiekowała. Mimo to jedyny facet, który mi się śni po nocach to właśnie Ty. I nieważne, że ostatni raz widziałam Cię 8 miesięcy temu. Zdążyłeś mi, głupku, zawrócić w głowie, szybki jesteś. / believe.me
|
|
 |
Nigdy nie chciałam być wysoka. Nie marzyłam też o brązowych włosach i zielonych oczach. Na mojej liście nie było wielkiego domu, w którym zawsze jest pusto. Chciałam tylko mieć jakąś pasję. I miałam. Szkoda tylko, że Bóg chciał, abym jednak ją porzuciła. Tak po prostu, z dnia na dzień, jak się wyrzuca zużyte ulubione skarpetki. Kiedy są w idealnym stanie nie myślisz o tym czy kiedykolwiek będziesz miał lepsze. Nosisz je, bo się w nich dobrze czujesz. Wyrzucasz je z ogromnym żalem i z dnia na dzień uświadamiasz sobie, że brakuje ci tych skarpetek. Dostajesz w szkole gorszą ocenę i myślisz: " Kurczę, te skarpetki przynosiły mi szczęście". Wmawiasz sobie, że jesteś pechowcem, bo nie masz ich na sobie. Tak samo jest z pasją. Nie docenisz dopóki jej nie stracisz. / tak, mam sentyment do skarpetek / believe.me
|
|
 |
czuję się jak duch uwięziony w jakimś budynku. z nienawiścią za każdym razem spoglądam na własne odbicie. zabiłam swoje marzenia, wypaliłam doszczętnie uczucia, a jedyne co w sobie nosze to wspomnienia, duszące jak ulubione fajki, i to pewnie przez ten wirujący dym mam zaszklone oczy. cień rzucany przez rzęsy, na spływającą łzę, skrywającą strach, lęk i paraliżujący ból, którego nie można porównać do złamanych żeber. żywię się głównie kłamstwami, powtarzającymi w kółko, że będzie dobrze, nie wiem kiedy przestane siebie oszukiwać, kat własnej duszy, morderca ciała. /slaglove
|
|
 |
i mimo tego, że jesteś totalnym skurwysynem, dla którego zwykła trawa w samarce jest ważniejsza ode mnie, to kocham Cię, kocham Cię całą pikawą, Baranie.
|
|
 |
nie jestem szczupła, nie mam zajebistych ocen, na pierwszy rzut oka wydaję się dosyć zwyczajna. moje wnętrze jest inne. bardzo trudne do ogarnięcia, ale gdy rozwikłasz to co się w nim kryje, jest piękne. totalnie inne niż u ludzi, których dotychczas poznałeś. warto zaryzykować, by poznać mnie naprawdę - taką spokojną, ułożoną, cichą. warto zdobywać moje serce, kawałek, po kawałku. bo potrafię kochać jak nikt inny.
|
|
|
|