 |
Można być złym na kogoś – bo wyrządził ci krzywdę, zranił cię, oszukał. Można być złym na kota, psa, nie wiem, chomika, bo załatwił ci się na dywan, zgryzł twoją ulubioną parę butów. Ale kurwa, ja jestem notorycznie zła na siebie. Na siebie, rozumiesz? Jak jesteś zła na kogoś, masz nadzieję, że się ogarnie, przeprosi, cokolwiek. Ale co mam zrobić jak jestem zła na siebie? No nic, bo nie umiem zapanować nad swoim życiem. Co z tego, że próbuję się ogarnąć. I naprawdę mi to wychodzi… do czasu. Bo wystarczy, że jest kolejna impreza i wszystko wraca. Już dawno straciłam umiar, nie potrafię powiedzieć ‘nie’. Jestem tak zniszczona, zdegenerowana, głupia. Nie, nie wierzę. Jestem idiotką, przepraszam. / believe.me
|
|
 |
Budzi mnie sms, od Ciebie „jak ja kurwa wróciłem? ;o”. Znów przesadziliśmy. Za dużo tego wszystkiego, za dużo pożądania zmieszanego z alkoholem i jaraniem. To wszystko jest tak niedorzeczne, przecież jak ja mogłabym się w kimś zakochać, ja, ja przecież się nie zakochuję, ja nie mogę, ja muszę się trzymać, nie teraz, nie chcę. Kurwa mać, najgorsze, że na swojej skórze czuję ciągle Twój zapach, to nie daje mi spać, przecież to prawie tak jakbyś był koło mnie, jakbyś mnie obejmował, jakbyś chciał mnie mieć. Ale cholera jasna, nie ma Cię tutaj, nie obejmujesz mnie i zapewne też mnie nie chcesz. A ja się tak bardzo zaciągam tym zapachem, jest dokładnie wszędzie, tylko Ty tak pachniesz, a teraz przeszło na mnie, moje ubrania, skórę. Gdyby to był narkotyk już dawno bym odpłynęła. / believe.me
|
|
 |
Dopóki nie będziesz mój, zawsze będę czuć to samo zjebane uczucie. Dopóki nie będziesz całować mnie przy każdej możliwej sytuacji, nie uwolnię się od tego. Dopóki nie będziesz mnie przytulał, tak jakbyś trzymał w swoich rękach najcenniejszy skarb, nie będę szczęśliwa. Wiem to, dobrze wiem, jesteś jedynym facetem, dla którego byłabym w stanie ograniczyć imprezowanie, alkohol i używki. Naprawdę, nikt inny nie ma tak dużego wpływu na mnie. Rozumiesz to? Jestem w stanie się dla Ciebie zmienić, tylko dla Ciebie, tylko z Tobą pić wieczorami wino, którego nie lubię, leżeć w łóżku, rozmyślać o przyszłości, mogę z Tobą biegać wieczorami, chodzić na siłownie, patrzeć na Twoje treningi. Mogę naprawdę dużo zmienić, naprawdę dużo, bo mi cholernie zależy. Tym razem tak na serio. Chcę Cię mieć, nie tylko do picia, chcę Cię mieć do kochania. Chcę czuć, że jestem dla Ciebie wszystkim, proszę, to moje jedyne życzenie. / believe.me
|
|
 |
Co z tego, że umiem skręcać jointy. Co z tego, że potrafię wypić tyle, co niejeden facet. Co z tego, że obracam się w towarzystwie samych facetów. Co z tego, że jestem jedyna dziewczyną, jaką znam, która chodzi na mecze i drze się ile wlezie. Co z tego, że kocham sport, że trenuję, że czasem nawet dostaję jakieś nagrody. Co z tego, że mogę załatwić zioło w 5 minut, co z tego, że znam adresy dilerów na pamięć, co z tego, że to głównie moi przyjaciele, no kurwa, co mi po tym. Co ja z tego mam, co mogę osiągnąć? Co z tego, że umiem się zaćpać, ujarać, opić, co z tego, że mam jakieś tam nagrody. Kurwa, co z tego, skoro jedyne co kochałam porzuciłam. I właściwie odtąd zaczął się mój koszmar, odtąd robię wszystko by zapomnieć, by wmówić sobie, że przecież to nie było tak ważne, że szkoła była ważniejsza. Nie kurwa, nie była ważniejsza, jestem idiotką. / believe.me
|
|
 |
Robię to wszystko by zapomnieć. Zapomnieć, że to nie ma sensu, że nigdy nie będę zasypiać z pewnością, że mnie kochasz. Że nigdy nie będziesz mój. Że nigdy nie powiesz do mnie ‘kochanie’, ani ‘skarbie’. I kurwa to tak bardzo boli, że czasem nie daję rady. Więc nie dziw się, że jedyną odskocznią są imprezy. Nie mów, że nie powinnam przesadzać, bo tylko to daje mi na chwilę oderwać się od tych myśli. Nie zabieraj mi wódki sprzed nosa, aby mnie ‘chronić’. Nie kręć głową widząc jak jaram. Kurwa, nie rób tego, przecież dobrze wiem, że źle robię, kurwa, dobrze to wiem, ale nic innego mi nie wychodzi, tylko tak zapominam o Nim, tylko to potrafię, przecież jestem suką. / believe.me
|
|
 |
Pytasz co u mnie. Na to samo pytanie, odpowiadamy obydwie ‘bardzo dobrze’. Ale zdaje sobie sprawę, że obydwie rozumiemy to na inne sposoby. Kiedy ja szykuję się na imprezę, wybieram nową sukienkę, rajstopy, biżuterię. Układam włosy, nakładam makijaż, pakuję wszelkie potrzebne rzeczy do torby, biorę wódkę i wychodzę, Ty w tym samym czasie leżysz przed telewizorem w objęciach swojego chłopaka. Kiedy ja wchodzę do klubu i czuję na sobie wzrok facetów, Ty czujesz jak patrzy na Ciebie z miłością Twój ukochany. Kiedy ja całuję się z pierwszym lepszym, Ty całujesz usta swojego mężczyzny. Kiedy mówię ‘nic z tego nie będzie’, w tym czasie wypowiadasz ‘kocham cię’. Chyba próbuję oszukać samą siebie, że jest dobrze, że nic się nie dzieje, że lubię takie życie. Bo wolałabym o tysiąc razy, żeby On był przy mnie, żeby był jedyną sobą na świecie dla mnie. Ale tak, jest ‘bardzo dobrze’, ciągle.. / believe.me
|
|
 |
"Chciej, ja błagam chciej być stale przy mnie, we snach nie chować. Chciej, ja błagam chciej rozjaśniać oczy, przez mrok mnie prowadź. Chciej, ja błagam chciej rozpalać serce i krew kotłować. Chciej, ja błagam chciej być moją drogą, we snach nie chować. Chciej, ja błagam chciej, ja błagam chciej być ze mną."
|
|
 |
to wszystko przyszło tak nagle. głupie zaczepki na facebooku. pierwsze rozmowy. pierwsze spotkania. za każdym razem chciałam Cię więcej i więcej. potrzebowałam Twojego głosu, śmiechu, nawet głupich żartów. tęskniłam za Tobą, chociaż próbowałam to wyprzeć. nie chciałam kochać, bałam się tego. byłam niesamowitą idiotką wiesz. na szczęście w porę zdałam sobie sprawę z tego, jaki dobry z Ciebie chłopak, Skarbie.
|
|
 |
jeśli straciłabym Ciebie, to straciłabym wszystko. w sumie nie pierwszy raz upadłabym na dno. wiem, że należy iść dalej, ale ja wolę zatrzymywać się w miejscu na długie miesiące i czekać, aż pojawi się ktoś, kto naprawi moją połamaną pikawę.
|
|
 |
gdy płaczę, nie pytaj o co chodzi i tak nie dowiesz się całej prawdy. przytul mnie najmocniej jak potrafisz i pozwól nam milczeć. cisza i bliskość są najlepszym lekarstwem nawet na największe kłopoty. nie jestem z osób, które dzielą się swoimi problemami z całym światem. wręcz przeciwnie ukrywam je w zakamarkach mojej duszy. jesteś dla mnie najważniejszy, ale musisz zasłużyć na zaufanie. przebywasz ze mną, mówisz, że na początku byłam inna. fakt, śmiałam się często, by nie rozkleić się przy Tobie. teraz czuję uczucie i wiem, że mogę pokazać Ci krztę mojej prawdziwej osobowości. przepraszam.
|
|
 |
czwartkowa noc, niebo pełne gwiazd. ciszę zagłusza rap, chyba umarłabym bez muzyki. zaciągam się, szlugi uspokają moją duszę. przymykam powieki, czuję łzy w oczach i kołatanie serca. modlę się bez słów. błagam Boga by wrócił, chcę czuć jego obecność, mam dość samotności. tak naprawdę nikt zrozumie tego co dzieje się w mojej duszy. ludzie nie rozumieją osób, które za szybko uwierzyły w prawdziwość uczuć. ludzie uwielbiają nadmiar alkoholu, narkotyków i piątkowych imprez. ja nie. ludzie uwielbiają rozmawiać o głupotach. ja wolę milczeć. ludzie rozdają uśmiechy na prawo i lewo. ja nie jestem szczęśliwa.
|
|
 |
mówisz mi, iż jestem silna, że jestem najsilniejszą osobą jaką poznałeś. masz rację. po półtora roku wyjebałeś moje serce do śmietnik. potrafiłeś je uderzyć, kopać, zwyzywać, napluć na nie, a one dalej było przy Tobie. nawet wtedy kiedy rozstaliśmy się wierzyło w Twój powrót. czekało na Ciebie ponad 90 długich dni i nocy. bezskutecznie. kiedy ktoś inny, znalazł je w rowie pełnym innych skrzywdzonych serc i zaczął je sklejać, Ty obudziłeś się, że też byś chciał. na szczęście, za późno.
|
|
|
|