głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika shony

  Kocham Cie.   Teraz tak mówisz.   A kiedy mam to mówić ?   Zawsze.   Wiesz przecież  jak jest.   Wiem. Tak się tylko łudziłam.

niecalkiemludzka dodano: 17 września 2013

- Kocham Cie. - Teraz tak mówisz. - A kiedy mam to mówić ? - Zawsze. - Wiesz przecież, jak jest. - Wiem. Tak się tylko łudziłam.

Wielki głaz przygniata moje serce. Próbuję jakoś wydostać się z tej ciemnej otchłani  która mnie wciągnęła wraz z dniem  w którym zacząłem gubić swoje własne 'ja'. Kim teraz jestem? Zadaję sobie to pytanie tak wiele razy  że przestałem widzieć w tym sens. Na niebo wkraczają szeregi chmur  które tak uważnie mi się przyglądają. Boję się  że spadną mi na głowę tym samym niszcząc to  co udało mi się zudować do tej pory. Gdzie Ona jest? Miała tutaj być  trzymać mnie za rękę  obiecała  że będzie cały czas  że nie pozwoli mi upaść. Kłamała? Niemożliwe  ufam jej  przecież nie mogłaby mnie zawieść. Jestem coraz niżej  słyszę szepty mojej duszy  która zagubiła się pomiędzy dwojgiem serc. Jedno tak chętne do miłości  drugie tak odległe od Niej. Które należy do mnie? Dlaczego nie mogę rozpoznać swego serca? Przyjdź to  pomóż mi je odnaleźć  nie widzisz jak spadam? Miałaś tu być i mi pomóc. Zniknęłaś. Rozpłynęłaś się w tym gęstym powietrzu  którym oddycham jak każdy  komu ufałem. mr.lonely

mr.lonely dodano: 17 września 2013

Wielki głaz przygniata moje serce. Próbuję jakoś wydostać się z tej ciemnej otchłani, która mnie wciągnęła wraz z dniem, w którym zacząłem gubić swoje własne 'ja'. Kim teraz jestem? Zadaję sobie to pytanie tak wiele razy, że przestałem widzieć w tym sens. Na niebo wkraczają szeregi chmur, które tak uważnie mi się przyglądają. Boję się, że spadną mi na głowę tym samym niszcząc to, co udało mi się zudować do tej pory. Gdzie Ona jest? Miała tutaj być, trzymać mnie za rękę, obiecała, że będzie cały czas, że nie pozwoli mi upaść. Kłamała? Niemożliwe, ufam jej, przecież nie mogłaby mnie zawieść. Jestem coraz niżej, słyszę szepty mojej duszy, która zagubiła się pomiędzy dwojgiem serc. Jedno tak chętne do miłości, drugie tak odległe od Niej. Które należy do mnie? Dlaczego nie mogę rozpoznać swego serca? Przyjdź to, pomóż mi je odnaleźć, nie widzisz jak spadam? Miałaś tu być i mi pomóc. Zniknęłaś. Rozpłynęłaś się w tym gęstym powietrzu, którym oddycham jak każdy, komu ufałem./mr.lonely

Płuca odbijały się o łopatki od ostro przyspieszonego oddechu. Serce się poddawało   wcale nie z tego wysiłku. Dobiegłam. Zatrzymałam się  łapiąc pośpiesznie równowagę na krawędzi tego życiowego urwiska i próbując się otrząsnąć  by nie zrobić sobie jakiejkolwiek krzywdy. Przy zasypianiu łzy podświadomie już wydostawały się spod powiek  ale to poranki były największą katorgą  gdy zmęczenie ciała opadało  a dusza była wycieńczona jak po najgorszym scenariuszu snu i z każdą sekundą dotkliwiej uświadamiała sobie  że to nie to  lecz rzeczywistość.

definicjamiloscii dodano: 16 września 2013

Płuca odbijały się o łopatki od ostro przyspieszonego oddechu. Serce się poddawało - wcale nie z tego wysiłku. Dobiegłam. Zatrzymałam się, łapiąc pośpiesznie równowagę na krawędzi tego życiowego urwiska i próbując się otrząsnąć, by nie zrobić sobie jakiejkolwiek krzywdy. Przy zasypianiu łzy podświadomie już wydostawały się spod powiek, ale to poranki były największą katorgą, gdy zmęczenie ciała opadało, a dusza była wycieńczona jak po najgorszym scenariuszu snu i z każdą sekundą dotkliwiej uświadamiała sobie, że to nie to, lecz rzeczywistość.

2  wystarczająco... tak  On. Teraz. Na dzisiaj. Na jutro. Na kolejne dni  tygodnie  miesiące i lata. Nie rozdrabniając się   na zawsze. Dobrze?

definicjamiloscii dodano: 16 września 2013

2) wystarczająco... tak, On. Teraz. Na dzisiaj. Na jutro. Na kolejne dni, tygodnie, miesiące i lata. Nie rozdrabniając się - na zawsze. Dobrze?

1  Marzenia? Mieć Go w dalszym ciągu. Być z Nim  tworzyć razem ten perfekcyjnie nieidealny świat. Walczyć z Jego zazdrością  kiedy nie dociera do Niego nic  a potem gdy ochłonie  zaczyna rozumieć pozę jakiego idioty przyjął. Walczyć ze sobą i nie ograniczać Go. Wspierać w Jego pasji  jaką jest piłka nożna  bo jest genialny  a Jego zapał  jeśli zgaśnie  to tylko przez polskie realia w tym sporcie. Być przy Jego boku przy dążeniu do każdego z obranych celów. Zamieszkać razem. Wspólnie gotować  za każdym razem wychodzi nam to epicko. Spać z Nim  bo kocham  kiedy odsuwam się o kilka centymetrów  a On przysuwa się automatycznie i przytula mnie do siebie. Patrzeć ciągle na Jego uśmiech i w te cudowne niebieskie oczy  które mówią mi wszystko. Całować się z Nim. Kochać się z Nim. Przytulać najmocniej  bo uwielbiam te ramiona. Jego pragnę  Jego chcę   jest moim z każdą minutą coraz bardziej zdobywanym marzeniem  które nigdy nie dobrnie do końca  bo nigdy nie będzie mi Go dosyć...

definicjamiloscii dodano: 16 września 2013

1) Marzenia? Mieć Go w dalszym ciągu. Być z Nim, tworzyć razem ten perfekcyjnie nieidealny świat. Walczyć z Jego zazdrością, kiedy nie dociera do Niego nic, a potem gdy ochłonie, zaczyna rozumieć pozę jakiego idioty przyjął. Walczyć ze sobą i nie ograniczać Go. Wspierać w Jego pasji, jaką jest piłka nożna, bo jest genialny, a Jego zapał, jeśli zgaśnie, to tylko przez polskie realia w tym sporcie. Być przy Jego boku przy dążeniu do każdego z obranych celów. Zamieszkać razem. Wspólnie gotować, za każdym razem wychodzi nam to epicko. Spać z Nim, bo kocham, kiedy odsuwam się o kilka centymetrów, a On przysuwa się automatycznie i przytula mnie do siebie. Patrzeć ciągle na Jego uśmiech i w te cudowne niebieskie oczy, które mówią mi wszystko. Całować się z Nim. Kochać się z Nim. Przytulać najmocniej, bo uwielbiam te ramiona. Jego pragnę, Jego chcę - jest moim z każdą minutą coraz bardziej zdobywanym marzeniem, które nigdy nie dobrnie do końca, bo nigdy nie będzie mi Go dosyć...

Wiesz  nie było Cię tyle czasu  a tak wiele spraw się wydarzyło. Ktoś przyszedł  ktoś odszedł  serce pękało mi tysiąc razy i tysiąc razy próbowałam je składać. Tak wiele razy wybuchałam śmiechem  a potem tłumiłam płacz. Nie wiesz ile razy szłam na samotne spacery  bo rzeczywistość była zbyt ciężka do udźwignięcia. Nie zdajesz sobie sprawy jak często się poddawałam  by potem wstać z jeszcze większą determinacją. Tyle się działo  a Ciebie nie było. Nie mogłam Ci tego opowiedzieć  nie mogłam tego z Tobą przeżyć  więc nawet jeśli teraz wracasz to nie zmienia niczego  bo wtedy byłam sama. Mogę Ci o tym opowiadać  ale moje serce już nigdy nie pęknie w ten sam sposób jak wtedy. Przykro mi. Szłam samotnie tak długo  że Twoje towarzystwo jest teraz niepotrzebne. Odzwyczaiłam się od Twojego dotyku tak bardzo  że każde muśnięcie powoduję odciski na moim ciele. Nie było Cię  kiedy upadałam  więc pozwól  że sama też się podniosę. esperer

esperer dodano: 15 września 2013

Wiesz, nie było Cię tyle czasu, a tak wiele spraw się wydarzyło. Ktoś przyszedł, ktoś odszedł, serce pękało mi tysiąc razy i tysiąc razy próbowałam je składać. Tak wiele razy wybuchałam śmiechem, a potem tłumiłam płacz. Nie wiesz ile razy szłam na samotne spacery, bo rzeczywistość była zbyt ciężka do udźwignięcia. Nie zdajesz sobie sprawy jak często się poddawałam, by potem wstać z jeszcze większą determinacją. Tyle się działo, a Ciebie nie było. Nie mogłam Ci tego opowiedzieć, nie mogłam tego z Tobą przeżyć, więc nawet jeśli teraz wracasz to nie zmienia niczego, bo wtedy byłam sama. Mogę Ci o tym opowiadać, ale moje serce już nigdy nie pęknie w ten sam sposób jak wtedy. Przykro mi. Szłam samotnie tak długo, że Twoje towarzystwo jest teraz niepotrzebne. Odzwyczaiłam się od Twojego dotyku tak bardzo, że każde muśnięcie powoduję odciski na moim ciele. Nie było Cię, kiedy upadałam, więc pozwól, że sama też się podniosę./esperer

Nie skoczysz wysoko  jeśli nie weźmiesz rozbiegu. Nie docenisz  jeśli nie oddalisz się na tyle  aby móc widzieć wszystko z bezpiecznego dystansu i zobaczyć znaczenie straconych chwil. esperer

esperer dodano: 15 września 2013

Nie skoczysz wysoko, jeśli nie weźmiesz rozbiegu. Nie docenisz, jeśli nie oddalisz się na tyle, aby móc widzieć wszystko z bezpiecznego dystansu i zobaczyć znaczenie straconych chwil./esperer

I jakoś mamy tydzień oglądania kiepskich filmów i słabych filmów i jeszcze słabszych filmów i jakoś nie mogę się upić  chociaż bardzo bym chciała  bo chciałabym zapomnieć i nie mogę  chociaż próbuje codziennie  chociaż nie po co  przecież gdy jestem z Tobą  to zapominam o całym syfie na zewnątrz  nawet bez tego.Więc mamy jakiś dziwny ten tydzień  ale Twoje oczy wciąż patrzą na mnie w ten sam sposób i Twój dotyk wciąż wywołuje u mnie dreszcze i chyba wciąż nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego co ze mną robisz i och  mamy te nasze noce  i mówię  zaraz wrócę  proszę się rozebrać   i wracam i w pościeli czeka na mnie parędziesiąt kilogramów czystej miłości  całkowicie nagiej i och wracam i jestem już cała jego. I potem  mamy te leniwe poranki  wciąż i och kurwa  to jest najlepsza rzecz  najlepsza czynność jaką człowiek jest w stanie sobie wyobrazić  rozgrzana pościel  ręce we włosach  obojczyki  klatki piersiowe  wdech wydech  usta  dłonie  oddech  wszystko jedno  wszystko wspólne zawsze.

niecalkiemludzka dodano: 15 września 2013

I jakoś mamy tydzień oglądania kiepskich filmów i słabych filmów i jeszcze słabszych filmów i jakoś nie mogę się upić, chociaż bardzo bym chciała, bo chciałabym zapomnieć i nie mogę, chociaż próbuje codziennie, chociaż nie,po co, przecież gdy jestem z Tobą, to zapominam o całym syfie na zewnątrz, nawet bez tego.Więc mamy jakiś dziwny ten tydzień, ale Twoje oczy wciąż patrzą na mnie w ten sam sposób i Twój dotyk wciąż wywołuje u mnie dreszcze i chyba wciąż nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego co ze mną robisz i och, mamy te nasze noce, i mówię "zaraz wrócę, proszę się rozebrać " i wracam i w pościeli czeka na mnie parędziesiąt kilogramów czystej miłości, całkowicie nagiej i och wracam i jestem już cała jego. I potem, mamy te leniwe poranki, wciąż i och kurwa, to jest najlepsza rzecz, najlepsza czynność jaką człowiek jest w stanie sobie wyobrazić, rozgrzana pościel, ręce we włosach, obojczyki, klatki piersiowe, wdech wydech, usta, dłonie, oddech, wszystko jedno, wszystko wspólne,zawsze.

Liczymy na najlepsze  ale przygotowujemy się na najgorsze.   Grey's Anatomy

yezoo dodano: 14 września 2013

Liczymy na najlepsze, ale przygotowujemy się na najgorsze. | Grey's Anatomy

Przyjdź dziś. Wiem  że zawiodłem Cię tak wiele razy  a zaufanie  które tak mocno zachwiałem odbudowywać będziemy miesiącami  a może nawet latami  ale proszę przyjdź. Usiądź obok mnie i zamknij moją dłoń w swojej dłoni. Spójrz mi w oczy tak jak tylko Ty potrafiłaś patrzeć  zobacz w nich miłość i wstyd jaki czuję wewnątrz. Połóż się obok mnie  pozwól mi choć raz zaciągnąć się zapachem burzy loków opadających na Twoje obojczyki. Uśmiechem daj wiarę  że jeszcze nie wszystko straconę  a nadzieja  którą się karmię każdego dnia nie jest złudna. Pozwól mi opuszkami palców wyznaczać nowe szlaki na Twoim ciele  muskać ustami Twoje wargi i rozpalić serce  które zaczęło chować się pod lekką warstwą lodu. Napij się ze mną herbaty  usiądź ze mną pod kocem  obejrzyjmy jakiś film  połóżmy się na podłodze  ścianie czy nawet suficie. Róbmy cokolwiek  tylko przyjdź. Przyjdź bym czuł  że nie wszystko stracone  że Twoje serce wciąż mogę trzymać w dłoniach i chwalić się światu że jest moim wszystkim. mr.lon

mr.lonely dodano: 14 września 2013

Przyjdź dziś. Wiem, że zawiodłem Cię tak wiele razy, a zaufanie, które tak mocno zachwiałem odbudowywać będziemy miesiącami, a może nawet latami, ale proszę przyjdź. Usiądź obok mnie i zamknij moją dłoń w swojej dłoni. Spójrz mi w oczy tak jak tylko Ty potrafiłaś patrzeć, zobacz w nich miłość i wstyd jaki czuję wewnątrz. Połóż się obok mnie, pozwól mi choć raz zaciągnąć się zapachem burzy loków opadających na Twoje obojczyki. Uśmiechem daj wiarę, że jeszcze nie wszystko straconę, a nadzieja, którą się karmię każdego dnia nie jest złudna. Pozwól mi opuszkami palców wyznaczać nowe szlaki na Twoim ciele, muskać ustami Twoje wargi i rozpalić serce, które zaczęło chować się pod lekką warstwą lodu. Napij się ze mną herbaty, usiądź ze mną pod kocem, obejrzyjmy jakiś film, połóżmy się na podłodze, ścianie czy nawet suficie. Róbmy cokolwiek, tylko przyjdź. Przyjdź,bym czuł, że nie wszystko stracone, że Twoje serce wciąż mogę trzymać w dłoniach i chwalić się światu,że jest moim wszystkim./mr.lon

Nikt nie wmówi mi że aby osiągnąć sukces i spełnienie wciąż trzeba dążyć do celów jakie postawimy sobie jako małe dzieciaki że powinniśmy upodabniać się do innych bo tylko w taki sposób uda nam się zdobyć szacunek i akceptację że powinniśmy zmieniać swoje obyczaje i przyzwyczajenia by nie popaść w rutynę i monotonię.Moim niebem jest ona dziewczyna która zawsze niezależnie od sytuacji poda mi swoją dłoń kiedy zacznę spadać w dół wyciągnie mnie z największego bagna i to nie dlatego że się zmieniam ale właśnie dlatego że wciąż jestem tym samym niepoukładanym kolesiem.Wiem że jest skromna lubi prywatność a jej największą zaletą jest indywidualność.Lubi robić zakupy w warzywniaku za rogiem twierdząc że tam są najlepsze jabłka pod słońcem.Często udaje smutną tylko po to by mnie skruszyć i sprawić bym zrobił to czego ode mnie oczekuje.Stałem się narkomanem a ona narkotykiem który daje mi spełnienie.Nie przestanę jej ćpać bo kto normalny odpuściłby takie szczęście pod Jej postacią? mr.lonely

mr.lonely dodano: 14 września 2013

Nikt nie wmówi mi,że aby osiągnąć sukces i spełnienie wciąż trzeba dążyć do celów,jakie postawimy sobie jako małe dzieciaki,że powinniśmy upodabniać się do innych,bo tylko w taki sposób uda nam się zdobyć szacunek i akceptację,że powinniśmy zmieniać swoje obyczaje i przyzwyczajenia,by nie popaść w rutynę i monotonię.Moim niebem jest ona,dziewczyna,która zawsze,niezależnie od sytuacji poda mi swoją dłoń,kiedy zacznę spadać w dół,wyciągnie mnie z największego bagna i to nie dlatego,że się zmieniam,ale właśnie dlatego,że wciąż jestem tym samym,niepoukładanym kolesiem.Wiem,że jest skromna,lubi prywatność,a jej największą zaletą jest indywidualność.Lubi robić zakupy w warzywniaku za rogiem twierdząc,że tam są najlepsze jabłka pod słońcem.Często udaje smutną tylko po to,by mnie skruszyć i sprawić bym zrobił to czego ode mnie oczekuje.Stałem się narkomanem,a ona narkotykiem,który daje mi spełnienie.Nie przestanę jej ćpać,bo kto normalny odpuściłby takie szczęście pod Jej postacią?/mr.lonely

Łatwiej po prostu odejść nie? Prościej odpuścić  machnąć ręką  rzucić przez zęby  że to koniec. To zabawne  że prędzej wyrwiemy sami sobie serce niż pozwolimy na to  aby należało do kogoś innego. Boimy się miłości tak bardzo  że wolimy nie czuć nic. Tak jest łatwiej i bezpieczniej. Każdy ma limit jakiegoś cierpienia  mój został wyczerpany. esperer

esperer dodano: 13 września 2013

Łatwiej po prostu odejść,nie? Prościej odpuścić, machnąć ręką, rzucić przez zęby, że to koniec. To zabawne, że prędzej wyrwiemy sami sobie serce niż pozwolimy na to, aby należało do kogoś innego. Boimy się miłości tak bardzo, że wolimy nie czuć nic. Tak jest łatwiej i bezpieczniej. Każdy ma limit jakiegoś cierpienia, mój został wyczerpany./esperer

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć