|
Dzień kończyły krzyki mew nad wodą mętną. Chciałam krzyczeć z nimi. Dzień zaczynał pisk ptaków godziną piękną, nie chciałam zaczynać z nimi. Żadna woda nie obmyła moich ran, żaden piasek nie zakopał strat. Stoję tam, gdzie stałam. Odrobinę większa, silniejsza, mniej niestała. Dziś nie zdrapię ran. Dziś na nich będę stała. Ptakom i mewom będę śpiewała. One mi. /just_love
|
|
|
The hunger you are, the faster you win.
|
|
|
Respect all your opponents, but fear NONE.
|
|
|
Smile and the World smiles with you :)
|
|
|
Mój najpiękniejszy bólu - wejdź, rozgościć się możesz. I tak nigdy nie odszedłeś, tylko znikasz czasem. Wejdź! Spal mnie, całuj mnie, rań. Tylko rozgość się, zostań. Bez Ciebie przeraża mnie spokój. Nie przyzwyczaiłeś mnie do zmian. /just_love.
|
|
|
Nic po sobie nie zostawiłeś. Tylko ja, jakbym w Tobie została. Niczego nie mam, żadnych zdjęć, podarków drobnych, uschniętych róż. Myśl jedna, tylko jedna, kiedy myślę o Tobie. Że mnie zniszczyłeś. Niczego więcej po Tobie nie mam, oprócz tej myśli jedynej. /just_love.
|
|
|
Be the best, fuck the rest :)
|
|
|
"Fish where the fish are".
|
|
|
Jest długa zima w kątach miasta, na ulicach i w smutnych jego brzaskach, o zachodzie zima. Przyszła zaraz po najdłuższym roku. Może się trochę spóźniła, trochę złe czasy wybrała, ledwo znajduje dla siebie miejsca. Szczęściarze znajdują topniejące lody, kry oderwane od lodowatych serc. Jak głupiec, szczęściarz, szaleniec, któremu serce topnieje, wybieraj nadzieję. Zawsze, zanim do końca się zgubisz i zamarzniesz bez żaru. Zanim chłód wiarę zabierze, Ty bądź jak szaleniec. Umieraj dla słońca. Można spalić się w najbardziej srogim mrozie. /just_love.
|
|
|
|