|
Pieprzony debil - Mówi rozum . Pieprzony ideał - Mówi serce.
|
|
|
Wiesz czego się boję? że gdy kiedyś, w przyszłości miniemy się na ulicy, Ty będziesz szedł obok jakiejś pięknej inteligentnej dziewczyny, a ja? ja będę szła sama, w sercu nadal mając tylko Ciebie.
|
|
|
Szczerze? Nienawidzę wysłuchać, że zasługuję na jakiegoś lepszego, bo ja nie chcę lepszego, chcę Jego .
|
|
|
I pokochałam Cię za tą Twoją bezgraniczną swobodę i sto procent bycia sobą, bo wiedziałam, że jak będziesz chciał coś zrobić to po prostu to zrobisz bez głupiego gadania, że się wstydzisz.
|
|
|
I nienawidzę Cię za moment, w którym sprawiłeś, że w oczach stanęły mi łzy.
|
|
|
Kurwa , nie moge zapomnieś tego uczucia . Usta które przed chwilą miały styczność z tytoniem , w tamtej chwili dotykały moich ust ..
|
|
|
wszystko co otacza, przypomina mi chwile, w których uśmiech był podstawą każdego dnia, kiedy szczęściem była jego obecność, jedno muśnięcie warg i delikatny oddech ogrzewający każdy kawałek mego ciała. chociaż już nie raz obiecywałam, że przeszłość zostawiam za sobą, każdą bliznę w sercu po prostu wymazuję, by teraźniejszość stała się czymś czym żyję, to wspomnienia każdego dnia atakują me myśli i serce. czasem ból jest przeszkodą w złapaniu oddechu, multum słów przeciskających się przez gardło, które już nigdy nie ujrzą światła dziennego, i jego postać przeszywająca każdą, kolejną myśl, drżące usta i zimne dłonie, uświadamiające fakt, że tęsknię stały się codziennością.
|
|
|
Najbardziej lubię gdy opiera mi się o kark. Wtedy czuję jego oddech, dreszcz przeszywający mnie po całym ciele. Czas, który ucieka. Czas który się zatrzymał tylko dla nas obojga. Usta szukające siebie, oczy szukające miłości. Obawiam się , że ta chwila może prysnąć jak bańka mydlana. Nie odważam się oddychać, błagam, by trwało to wiecznie.
|
|
|
Nie ogarniam swojego życia , nie ogarniam ludzi którzy życzą mi jak najgorzej a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema' nie ogarniam fałszywej przyjaźni , która ostatnio zdarza mi się często , nie ogarniam tej miłości która ciągle wystawia mnie do wiatru . nie ogarniam siebie, życia , problemów . jestem słaba , strasznie słaba . nie daję rady więc odsuwam się na bok.
|
|
|
Aż w końcu usiadła na ławce i zastanawiała się czy jest naprawdę szczęśliwa. No ba kto by jej nie pozazdrościł. Dumni rodzice z kasą, dobra średnia i wielu znajomych. I doszła do wniosku, że owszem jest szczęśliwa. Aż nagle zobaczyła dwoje zakochanych ludzi. Wtedy dopiero zmieniła zdanie.
|
|
|
Teraz zależy mi już tylko , na tym , by pokazać Ci co straciłeś ... ;( !
|
|
|
No ile razy mam jeszcze do Ciebie zęby szczerzyć żebyś zrozumiał i zaczął działaś !? Czy tak trudno się domyśleć, czy tak trudno zrobić pierwszy krok, bo już nie wiem...
|
|
|
|