 |
|
dbaj o samego siebie, miej szacunek do życia. poszukuj nowych dróg, szczęście za rogiem czyha, dbaj o relacje z Bogiem, jakkolwiek Go nazywasz. szanuj każdy dzień, nie zgub się w narkotykach. panuj każdy krok, chaos potrafi zabijać. dbaj o swoje imię, nie poniżaj innych. szanuj biednych i słabszym nie wyrządzaj krzywdy. nie pożądaj żony bliźniego swego, nigdy. i nie zarządzaj ciałem, by należało do wszystkich. wystrzegaj się grzechów, tak jak nienawiści i stosuj się do reguł, choć los bywa przykry. nie przeliczaj nigdy przyjaźni na cyfry i nie rozliczaj bliskich za błędy z przeszłości. naucz się wybaczać, kochaj ponad miarę. szanuj. doceniaj. życie jest wielkim darem!
|
|
 |
|
` "nigdy nie mów mi ze nosze wciąż głowę w chmurach
bo nie mam ochoty na rozmowy o bzdurach
wiem, że nie widzieliśmy się przez dobę akurat
ale wybacz mi jeśli znowu trochę zamulam"
|
|
 |
|
codzienność jest okrutna, życie to prostytutka, a szczęście w kartach i miłości chyba tylko Bóg ma.
|
|
 |
|
myślisz, że jesteś inny? synu otwórz oczy - narkotyki i alkohol to codzienność chleb powszedni w domu chlew w bani mętlik, a w duszy śmietnik.
|
|
 |
|
jak masz problem z głową, to chłopaku nie ćpaj bo, będzie po nocy cię prześladować wiedźma
|
|
 |
|
siedzę sobie w domu, nie standardowo w klubie. nie przeszkadzam nikomu, a w domu siedzę, bo lubię
|
|
 |
|
tylko weź mnie szturchnij, a jutro Twoja mama może nie poznać córki
|
|
 |
|
przyjaźń pomijam, miłość to chłam, przeliczana na ilość ran, ran, które zadam i ran które mam. poukładaj mój bałagan.
|
|
 |
|
nie mów mi w co mam wierzyć, bo dziś to jebię, od paru lat już nie wierzę tu w nic prócz siebie
|
|
 |
|
`"Weź moją dłoń, uwierz mi, odrzuć swój strach
Chodź ze mną gdzieś, nawet na drugą stronę lustra
Uwierz mi, widziałem tamten świat, jest piękny
To nasze przeznaczenie choć obaj jesteśmy ślepi"
|
|
 |
|
pierdole to i nie mogę na to patrzeć. zamiast kochać mnie za kłamstwo, nienawidź mnie za prawdę
|
|
|
|