 |
Kiedy będziesz mnie potrzebować, kiedy będzie Ci zimno zadzwoń po mnie, może to być nawet 4 nad ranem, może być burza, może padać, może być nawet 25 stopni na minusie. Ale ja przyjdę do ciebie i okryje cię swoim ciepłem, zrobię gorącą czekoladę i zaopiekuje się tobą. Zawsze. ♥
|
|
 |
Przebudził się w nocy. Kiedy powoli otwierał powieki zobaczył jej twarz, jej mocno czerwone usta i złociste blond włosy, które delikatnie okrywały jego ciało. Miała zamknięte oczy ale uśmiechała się dużym i szczerym uśmiechem który strasznie uwielbiał. Patrząc na nią, jej uśmiech i ciało zrozumiał, że jest najważniejszą osobą w jego życiu, że kocha tak bezgranicznie. Pocałował ją leciutko w czoło i szepnął '' dobranoc skarbie '' po czym zamykając oczy usnął w jej ramionach.
|
|
 |
Wrócił do domu, był pijany prawie jak zawsze. Powiesił rzeczy i poszedł usiąść. Jego dziewczyna zobaczyła, że ma poobijaną twarz, przysiadła się do niego '' Kto Ci to zrobił !? '' dotykając dłońmi jego twarzy zapytała. Poderwał się i kazał, żeby Go zostawiła. Wpadł w jakąś furie zaczął demolować dom rozwalając wszystko co znajdzie się obok niego. Chciała Go uspokoić, prosiła aby przestał. Złapał ją mocno za nadgarstki przyciskając do ściany '' Zostaw mnie! Nie potrzebuję ciebie ani twojej pomocy. '' wykrzyczał jej to prosto w twarz. Łzy zaczęły lecieć jej niesamowicie szybko, a z braku siły tylko wydusiła z siebie te dwa słowa '' chciałam dobrze '' po czym wyrwała się, wzięła swoje rzeczy i wyszła trzaskając drzwiami. Uklęknął, złapał się za głowę i zaczął płakać jak małe dziecko wyklinając w tym siebie. Siedząc pod ścianą ich pokoju dopiero zrozumiał jak strasznie mocno ją kochał. Tracąc ją stracił sens życia. wiedział, że nie da sobie sobie bez niej. Żałował.
|
|
 |
Próbowałem zapomnieć jak smakują jej usta, jak działa na mnie jej dotyk i jak słodko pachnie jej ciało. Ale nie potrafię, kurwa nie potrafię pogodzić się z tym, że jej już ze mną nie ma.
|
|
 |
Tak - Ty możesz budzić mnie o trzeciej w nocy, nawet najbardziej durnym sms'em.
|
|
 |
Kiedy płakałem to Ona wycierała moje zły, kiedy pragnąłem żeby ktoś mnie tak bez niczego przytulił zawsze robiła to Ona, kiedy miałem ochotę na coś słodkiego Ona kupowała mi nutellę, kiedy byłem smutny to Ona swoim widokiem tworzyła uśmiech na mojej twarzy, kiedy nie mogłem spać to Ona siedziała nocą ze mną i wsłuchiwała się w każde słowo które wypowiem. Tak to wszystko Ona - przyjaciółka, którą kocham jak siostrę. Wiem, że nie dałbym sobie rady bez jej osoby obok.
|
|
 |
Możesz wykrzyczeć mi twarz, żebym odszedł, że mnie nienawidzisz. Ale ja to wytrzymam i bez względu jak bardzo będzie to bolało ja zostanę, bo przecież obiecałem Ci to.
|
|
 |
Spotkali się u ich wspólnego kumpla na imprezie. Był zdziwiony ponieważ odkąd ze sobą zerwali nie dawała znaku życia. Poprosił ją do tańca, zgodziła się. Ponownie wtuliła się w jego ramiona, tak jak kilka lat temu. Od razu wróciły wspomnienia, a zapach jej perfum przeszywał go na wylot, uśmiechnął się, chodź rzadko to robił, nagle uniosła głowę '' Uwielbiam Twój uśmiech, tak cholernie tęskniłam za Nim '', w ułamkach sekund oczy zaszkliły mu się ze szczęścia, '' No już pocałuj mnie '' wyszeptała. Niepewny i zdenerwowany schylił się dotykając jej ust. Cholernie brakowało mu jej obecności. Obiecał sobie, że tym razem zawsze będzie przy niej, że nie pozwoli jej odejść.
|
|
 |
Dała głośno muzykę, zgasiła światło. Czułem ją na mojej skórze, jej smak na moim języku. Nie mogę się wyrwać, z taką siłą działa jej czar ledwo się ruszam ale podoba mi się to. Stała się moim uzależnieniem, przywiązałem się do niej. Moja obsesja nie chce mnie zostawić. Kocham to uczucie.
|
|
 |
Siedział na parapecie, z butelką piwa, Mp4 i ich ulubioną piosenką w słuchawkach. Wspominał sobie ich wspólne chwilę, wyłaniając z oczu łzy. Strasznie pragną cofnąć się do tamtym dni kiedy była przy nim. Pozostał tylko jej zapach w mieszkaniu, i kilka albumów zdjęć z jej powalającym uśmiechem. Obiecał sobie, że się nie podda, że będzie funkcjonował dalej. Mimo tego okropnego bólu, będzie się dalej uśmiechać. Myślał, że nic ich nie rozłączy, mylił się.
|
|
|
|