 |
Czasami nie potrzebne są słowa. Wystarczy sposób w jaki mnie przytulasz i całujesz, a ja już wiem, że po mnie nie ma dla Ciebie nikogo./esperer
|
|
 |
Powiedziałabym Ci o tym co wtedy czułam. Opisałabym każdy fragment drogi, po której stąpałam. Uwierz, mówiłabym bez końca, ale nie mam serca Ci tego przekazywać. Mógłbyś poczuć mój ból, a zbyt mocno Cię kocham, żeby pozwolić Ci tak cierpieć./esperer
|
|
 |
I te myśli, które paraliżują Ci umysł. Łzy, spływające po policzkach, które uświadamiają Ci, że tak naprawdę wcale nie jesteś silna, a naiwność to twoje drugie imię. W milczeniu przyjmujesz kolejne, coraz to silniejsze ciosy - nie od życia, nie od losu, tylko od osoby, na której najbardziej Ci zależy. I nie masz kogo obwinić, bo przecież kochasz, bo przecież dla Niego jesteś w stanie tak cierpieć. Bez pamięci wybaczając każdy kolejny błąd bojąc się, że Go stracisz...
|
|
 |
-Pokaż mi swoje blizny.
-Dlaczego?
-Chce zobaczyć, ile razy mnie potrzebowałaś, a mnie nie było.
|
|
 |
Wiem jak bardzo Ci Go brakuje. Znaczył dla Ciebie więcej niż wszystko i był kimś więcej niż tylko miłością. Kochałaś tak mocno, tak szczerze. I choć tego nie przyznasz, tak bardzo, że aż sprawiało ci to ból. Był twoim bezwarunkowym uzależnieniem, w którym chciałaś trwać na wieczność. Poświęciłabyś wszystko, nie prosząc o nic w zamian. Wierzyłaś, ufałaś, oddałaś Mu całą siebie. A teraz nie powiesz, że żałujesz. Nie przyznasz też, że ta miłość była błędem. Uśmiechniesz się tylko i odejdziesz w drugą stronę. Przecież tak wiele wygrałaś..
|
|
 |
Brak obietnic mniej boli..
|
|
 |
I zapamiętaj, że raz złamane serce będzie kochać jeszcze mocniej, pomimo, że wydaje się to niemożliwe. Ono po prostu kurczowo będzie łapać się tego, co przypomina mu przeszłość..
|
|
 |
Wiesz, wydaje mi się, że zabrakło nam wtedy sił, by walczyć. Mieliśmy miłość i siebie, i to by wystarczyło. Więc dlaczego odpuściliśmy
i pozwoliliśmy odebrać sobie coś, co dawało nam szczęście? Tak dużo kosztowało nas zbudowanie tego uczucia. Zależało nam, ale co z tego, jeśli żadne z nas nie próbowało schwytać tego, co wymykało nam się z rąk. Przegraliśmy. Byliśmy zbyt słabi, by wygrać wojnę o naszą własność,
o szczęście, o miłość. Aż w końcu nadszedł dzień, kiedy obudziliśmy się
i nie czuliśmy zupełnie nic. Staliśmy się sobie obcy..
|
|
 |
Co boli najbardziej? To, że byłam nawet wtedy, gdy raniłeś najmocniej..
|
|
|
|