 |
nie wiem, czy są takie osobniki jak ona. ponad trzy tygodnie temu stłukła sobie nogę. opuchlizna i ból nadal się utrzymują, a ona za chiny ludowe nie chce nic sobie z tym zrobić. nie może długo i szybko chodzić, bo ból się nasila, nie może biegać, zbyt długo stać też nie może. starszy brat jej załatwia prywatną wizytę u ortopedy i wysyła migiem na prześwietlenie, a ona tłumacząc wszystkim dookoła, że nie pójdzie. powód? ma już swojego ulubionego specjalistę z otorynolaryngologii, nefrologii, chirurgii i urologii, więc twierdzi, że ortopedia jest zbędny. ma dość chwilowo specjalistów w swoim zbyt krótkim życiu! :p // n_e
|
|
 |
ostatnio dość często kiedy myślę o D akurat od niego dostaje słodkie smsy. uwielbiam te nasze niekontrolowane zbiegi okoliczności. :p // n_e
|
|
 |
pokój zamknęłam na klucz, zasłoniłam rolety, usiadłam na fotelu z laptopem na kolanach i z słuchawkami na uszach słucham jakichś dennych piosenek, sącząc przy tym co chwilę reedsa. tak, zdecydowanie, taki wieczór mi odpowiada, ale nigdy swoim D nie pogardzę, by obok mnie siedział w milczeniu. :p // n_e
|
|
 |
szczerze? jebie mnie to. :p // n_e
|
|
 |
I choćbym bardzo chciała, nie potrafię Ci zaufać. Już nigdy tak 'bezgranicznie'. Zbyt mocno uderzyłeś w uczucie, którym Ciebie darzyłam, niszcząc je. | unvai
|
|
 |
Dziś próbuję to ogarnąć. Ułożyć w jedną całość, zapakować, zamknąć, zabezpieczyć i schować. Wrzucić gdzieś głęboko, do miejsca, którego zazwyczaj nie odwiedzam. Nie chcę pamiętać, że byłeś, zbyt mocno zbija mnie to z codziennego poziomu, na którym muszę się ostro trzymać, przynajmniej teraz. Żyje się dalej, wciąż do przodu, nawet ze świadomością, że w nieodległym czasie byłaś dla kogoś zabawką. Niczym więcej. | unvai
|
|
 |
|
Minęło wiele miesięcy od dnia, kiedy się poznali . Od samego początku dobrze się ze sobą dogadywali, nie potrafili się kłócić, a zaufanie było fundamentem tej znajomości. Z resztą do dziś tak jest, że żadne z nich nie wyobraża sobie dnia bez tego drugiego, wieczoru spędzonego bez pisania ze sobą,mówią sobie o swoich problemach i jedno drugiego wspiera tak bardzo jak tylko może, kiedy dzieje się coś złego ona martwi się o niego a on o nią, żadne z nich nie wyobraża sobie usłyszeć wiadomości od kogoś, że ona lub on nie żyje . oboje twierdzą, że to co ich łączy, to jedynie przyjaźń, nic więcej . ale ich najbliżsi wiedzą ile tak na prawdę dla siebie znaczą, że jej zależy na nim od samego początku a on z czasem przekonał się, że ona to właśnie ta jedyna z którą chce spędzić reszte swojego życia . boją się powiedzieć sobie, to co czują, bo żadne z nich nie chce stracić tej przyjaźni, którą budowali długi czas .
|
|
 |
|
- Tato , mogę iść na impreze ?
- NIE !
- A czy wiesz , że z psychologicznego punktu widzenia ...
- No dobra , idź .
|
|
 |
|
chcą mojego upadku, ale nic zrobić mi nie mogą. | DonGuralEsko.
|
|
 |
uznałam, że zanim zacznę się uczyć, muszę iść na zakupy po jakieś buciki, torebkę, sukienkę i jakieś dodatki, muszę wbić w weekend do klubu na imprezę, spędzić cały dzień z Miśkiem i chyba już w spokoju szczęśliwa przysiądę do nauki na poprawki, które już 19 września się zaczynają. :( // n_e
|
|
 |
'Całe życie jest jak oglądanie migawki.
Tylko zawsze wygląda tak,
jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony
i nikt nie chce mu opowiedzieć o co chodzi,
więc musi się sam wszystkiego domyślać.
I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja,
żeby zostać na drugi pokaz.'
|
|
|
|