 |
Znowu piję sam i rozliczam wszystkie grzechy, kolejna flaszka do dna zalewa mnie gorzki przesyt. Ku pamięci twej słona łza spada na bruk, gdybym tylko mógł cofnąć czas.
|
|
 |
Nigdy nie sądziłem, że istnieje szczęście tak na prawdę. Dziś mam je przy sobie, chce zatrzymać je na zawsze.
|
|
 |
Nie wyglądasz mi na tępą, bynajmniej z zewnątrz. Dla mnie ważne jest to ciepło, musisz być jak termos, w środku musisz mieć serducho i nie gdakać gębą.
|
|
 |
Razem podobno jest raźniej, ale to wątpliwa prawda bo dzielą nas wydarzenia, różnice, zawiść i kłamstwa.
|
|
 |
Dwulicowość ludzi już na prawdę jest na włosku, w oczy pięknie, poza nimi już nie ziomek lecz sobowtór.
|
|
 |
Zrań mnie mówiąc prawdę ale nigdy nie pocieszaj kłamstwem.
|
|
 |
I proszę, nie dzwoń
przyjedź,
można u mnie palić.
|
|
 |
Czasem kiedy myślę o tym co robiłam, ile dałam, żeby go zdobyć, żeby mnie kochał, myślę o tym i jest mi wstyd...
|
|
 |
Modliłam się, żeby nie potrafił beze mnie żyć.
|
|
 |
I przysięgam,
w tamtej chwili byliśmy nieskończonością.
|
|
 |
Mam ochotę się wtulić, tak z całej siły, w kogoś, komu mogę zaufać (…) Chciałabym pozostać w tej pozycji wiele, wiele godzin, aż spłynie ze mnie cały gniew, bunt, cały ten cholerny, wielotonowy smutek.
|
|
 |
Dla Ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest, nie potrafię być przed Tobą nikim więcej.
|
|
|
|