 |
Przyjaźniłyśmy sie od przedszkola , przez te wszystkie lata byłyśmy dla siebie najważniejsze , zdarzały sie kłotnie , ale zawsze zaraz godzilysmy sie bo nie wyobrazalysmy sobie bez siebie życia . Pamiętam też okres kiedy rozpadały sie wszystkie te przyjaźnie które miały być na zawsze , tylko my obiecywałyśmy sobie że nasza przyjaźń sie nie skończy . Wspólne wakacyjne obozy , nocowania , kłamstwa które razem wciskałyśmy rodzicom , wyjścia na miasto , całonocne rozmowy o wszystkim . Pamiętam każdą razem spędzoną chwilę, szkoda tylko że ty ostatnio nie pamiętasz o moim istnieniu / niewiniatko .
|
|
 |
Czyjaś droga kończy się, czyjaś początek ma
Odtąd jedno dobrze już wiem
Kochać trzeba od dziś
Jutro późno może być
Bo życie to krótki film
|
|
 |
|
uwodzi, zdobywa, rani, bajeruje i choć ona wie jaki z niego skurwiel dla niej zawsze jest niesamowity .
|
|
 |
On właśnie śpi. Jak zwykle słodko wygląda. Kołdra do połowy Jego klatki piersiowej otula Go ciepłem. Stoję przy oknie. Patrzę na to miasto z góry i czuję, że nie mogłabym stąd wyjechać na zawsze. Mam Go. Jest mój. Każdej nocy delikatnie wymykam się z Jego ramion i siadam na parapecie. Po prostu się boję. Boję się, że każda spędzona z Nim noc może być tą ostatnią. Że jak obudzę się rano Go po prostu nie będzie. Dzień w dzień dziękuję Bogu za Jego obecność. Przekręca się na bok. Zaraz wyciągnie po mnie ręce. Przetarł oczy i usiadł na łóżku. -Mam do Ciebie wstać? -Chodź. -Co Ty tu robisz? Nie możesz spać? -Doskonale wiesz, że uwielbiam patrzeć w niebo. Spoglądając tam, dziękuję, że Cię mam, wiesz?
|
|
 |
|
Chcę najebać się w środku tygodnia , mieć sylwestra w sierpniu , wychodzić na balety o 7 rano , a zajęcia mieć raz na jakiś czas . Wakacje zaczynać w styczniu , ferie w maju i mieć urodziny co miesiąc . I nie pierdol mi , że wszystko będzie wtedy nie tak . Między nami też było nie tak i nie miałeś wtedy nic do powiedzenia / burdeel .
|
|
 |
przyznaję, szukałam go wzrokiem. i tak, uśmiechałam się do niego, ale nie czułam właściwie nic. może sentyment i cień przeszłości, to wszystko. nie drżał mi głos i nie waliło serce. jednak coś wewnątrz mnie mówiło "właśnie te oczy kiedyś kochałaś".
|
|
 |
tłukę pięściami w poduszkę, kakao solę pojedynczymi łzami, niekiedy gubiącymi drogę. wmawiam sobie, że to iż dane mi było się zakochać, jest wielkim szczęściem, bo przecież prawdziwe uczucie nie spotyka każdego. a mnie jednak nie ominęło. siedzi, grzeje miejsce przy ciepłym sercu, niczym kominku. nadchodzi noc, kilka godzin snu, nowy dzień, nowa historia. i ponownie staram się go wyrzucić, wygonić, siłą zepchnąć z serca, po kręgosłupie w górę, jakby ze schodów, jedynie odwrotnie, przeciw prawom grawitacji, aby wreszcie był tylko częścią rozumu, który rozsądnie się go pozbędzie.
|
|
 |
[cz.1] kochanie moje najcudowniejszy, mężczyzno mojego życia. pewnie w niektórych momentach uznasz, że się powtarzam, ale mało istotne. będę Ci jak mantrę w kółko wałkować o tym jaki jesteś dla ważny. o tym jak bardzo Cię kocham. zanim Cię poznałam miałam wiele marzeń, celów ambicji. mam je nadal. jednak pojawiając się, zmiotłeś je na dalszy plan. bo teraz to Ty jesteś moim największym marzeniem. życie z Tobą nim jest. moim celem jest nasze wspólne życie przepelnione do cna miłością, bezgranicznym zaufaniem no i dzikim seksem w chwilach wolnych, oczywiście. i wiem, że kocha się za nic. ale mam setki powodów. samo to, że jesteś, że zawsze mogę na Ciebie liczyć nim jest.
|
|
 |
[cz.3]nie potrafię słowami wyrazić mojej wdzięczności za to, że Cię mam. nie spodziewałam się, że coś tak prymitywnego jak serce może pałać tak ogromnym uczuciem, wiesz kocie? nigdy nie kochałam tak mocno. uwielbiam Cię. jesteś moim ideałem, chociaż takie nie istnieją. moją chorą imaginacją białego księcia. podoba mi się w Tobie dosłownie wszystko. nigdy się nie zmieniaj. przenigdy. bo kocham Cię za to jaki jesteś. akceptuję każdą z Twoich wad jak i zarówno zalet. to, że chcę spędzić resztę mojego życia obok Twojego boku jest już wiadome. kiedy już sobie razem zamieszkamy, chcę budzić się każdego poranka obok Ciebie. chcę otwierać oczy ze świadomością, że mam obok najcudowniejszego człowieka jakie kiedykolwiek poznałam i jest tylko mój. na zawsze. że będę mogła do niego szeptać w ostatnich sekundach mojego życia ... odchodzić ze świadomością, spędziłam życie tak jak tego chciałam.
|
|
 |
[cz.4]najcudowniej bo z osobą, którą kochałam do granic możliwości. chcę się z Tobą śmiać i płakać. kłócić i godzić. kochać i nienawidzieć. z miłości, oczywiście. będę dążyć do tego, abyś był w pełni szczęśliwy. starać się z całych sił, aby z Twojego pyszczka nigdy nie schodził ten Twój seksowny uśmiech za miliond dolców, ah nie. on jest przecież bezcenny - jak Ty cały. pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. zawsze stanę za Tobą murem, nawet kiedy popełnisz największą zbronię. możesz do mnie dzwonić w środku do nocy, nawet z najbardziej błahym problemem typu podrapanie po pleckach. kocham Cię kochanie moje. już na zawsze. do końca. definitywnie i nieodwołalnie. chcę z Tobą spędzić setki kolejnych miesięcy. aż do śmierci, aż do ostatniego oddechu i uderzenia serca.
|
|
 |
`Potrafię się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy ..
|
|
 |
Wielu młodych ludzi nie żyje jeszcze na tyle długo, by zdawali sobie sprawę, że są rzeczy niemożliwe a to ich najcenniejsza cecha.
|
|
|
|