 |
Biorę gumkę do ścierania i staram się wymazać z serca
i głowy wspomnienia o księciu na białym koniu. Udaję, że nigdy nie padły
słowa 'na zawsze' i że tak naprawdę to był jakiś kiepski film,
w którym nie brałam udziału. Zastępuję to nieśmiałością i nowym uczuciem.
Szkoda tylko, że moje poszarpane serce nie umie już oddychać
spokojnie i łapać chwilę. Nie ufa. Nie umie. Boi się.
|
|
 |
Jestem jedną z tych wariatek, kochających kłótnie i bitwy na poduszki. Dogryzanie to u mnie codzienność, a nudę wyeliminowałam z życia.
Mam nierówno pod sufitem, ale jak pokocham, nie widzę odwrotu.
|
|
 |
- Mam wrażenie, że zabrałaś ze sobą połowę mnie.
- To przyjedź po nią - podkusiłam go...
|
|
 |
Jaraj się moją zajebistością;]]
|
|
 |
` spojrzała w lustro, po czym odwróciła twarz . - zobaczyła tam jego .. spojrzała drugi raz w lustro i kolejny raz odwróciła lecz go już tam nie było ... - zwidy miała od samego początku , a zarazem końca związku .
|
|
 |
nienawidziła fajek i alkoholu. obracała się w takim towarzystwie, które tego nie robiło. do czasu.. zostawił ją - odłożył na półkę jak zabawkę, której wyczerpały się baterie. nie radziła sobie od tamtej pory. przestała się uczyć, uciekała z domu, chodziła na wagary- na pierwszy rzut oka to mozna stwierdzić ' buntowniczka' ? nie.. to tylko brak kontroli nad sobą. codziennie brała sobie pół szklanki czystej, siadając na dachu jego bloku z cienkim L-Mem. nie robiła tego, by zrobi mu na złość, bo przecież i tak nie zwraca na nią uwagi.. robi to, bo ma nadzieję, że któregoś dnia weźmie o 1 tabletke za dużo i naleje więcej niż pół szklanki nie budząc się już na tym świecie.
|
|
 |
Pokaż mi granice, a ja ci pokażejak je przekroczyć.
|
|
 |
i znowu być małą dziewczynką, która nie może zapamiętać ile ma lat.
|
|
 |
Z a k o c h a n i e -to takie swędzące serduszko,
którego nie można podrapać.
|
|
 |
Wyrosłam w doniczce szatana. Jego Złośnica, Marihuana.
|
|
 |
Leżąc z Tobą mogłabym zostać tam,
Zamknąć oczy, czuć Cię tu na zawsze,
Ty i ja razem, nie ma nic lepszego
|
|
 |
Ale podkładam ten ogień pod deszcz
Patrząc jak zagasa, gdy dotykam Twojej twarzy
Cóż, spłonął podczas gdy płakałam
Słyszałam jak wykrzykuje Twoje imię, Twoje imię
|
|
|
|