 |
"weźmy taki przykład, że byłabyś silnym osobnikiem i..." "ona jest bardzo silnym osobnikiem, proszę pana" nie powiedział tego ironicznie, dokładnie wiedząc co mówi. z tym, że ja w to nie potrafię już uwierzyć. jestem słaba, tak potwornie słaba. wybucham płaczem nawet jak nie mogę otworzyć słoika, a co dopiero gdy na prawdę coś się dzieje. nie wspominając o obecnym stanie. nie jestem silna, daleko mi do takiej. to, że chwilami nie potrafię panować nad złością, klnę i biję pięściami jak popadnie, nie znaczy że na prawdę taka jestem. w środku nie ma nic. całkowity wrak człowieka, aż żałosne.
|
|
 |
Tak bardzo potrzebuję kogoś,kto pozwoliłby mi zapomnieć o tym całym syfie,pragnę czyiś ramion,ust,chcę zapomnienia,chcę żyć w innym świece,idealnym,pozbawionym cierpienia.Chcę sobie sama układać wszystko,chcę mieć nad wszystkim kontrolę.Tylko czemu jeśli myślę o tym świecie,od razu przed oczami mam Twoją twarz.I jeśli znów ktoś powie,że zazdrości mi życia, wyśmieję go. Czego tu kurwa zazdrościć? Tego, że ćpam, jaram i piję? Że nie potrafię z tym skończyć, że to jedyna odskocznia od całego bagna, że to główny zabójca moich znajomych, a stał się moim najlepszym przyjacielem? Cholera, a może tego, że nie pamiętam żadnych weekendów. Może tego, że ranię każdego faceta. Albo tego, że jedyny, na którym mi zależy, nie jest w stanie zaangażować się w ten związek, bo zwyczajnie boi się?Boi się,że skończę tak jak moi znajomi, boi się, że zaangażuje się tak bardzo, a ja wtedy mu powiem,że melanż ważniejszy.A wiesz co w tym najgorsze? Że on mi już nie ufa.I nigdy już mi nie zaufa/believe.me
|
|
 |
kurwa co ty wyprawiasz? nie możesz, rozumiesz? nie możesz się z nim spotkać. nie ważne jak bardzo tego chcesz, po prostu nie! skończy się to dokładnie tak samo jak ostatnio, jeśli nie gorzej. chociaż ten jeden raz bądź wierna swoim przysięgom i nie idź tam. błagam cię kurwa, nie zgadzaj się na takie traktowanie.
|
|
 |
Ktoś powiedział że Cię widział, osoba którą całowałeś to nie byłam ja. Ale ja nigdy bym Cię o to nie spytała, tylko zachowałam to dla siebie
[...]
Myślę o tym gdy Cię obejmuje. Gdy patrzę Ci w oczy nie mogę w to uwierzyć i nie chcę poznać prawdy. Kochanie zatrzymaj to dla siebie.
[...]
Czy ona dotyka Cię lepiej ode mnie?
Pilnuje jak zasypiasz?
Pokazuje wszystkie rzeczy które robisz mi?
A jeżeli Ci się to nie podoba?
Jest więcej co mogę powiedzieć, jeśli chcesz dalej to robić trzymaj się ode mnie z dala kochanie.
Nie chcę wiedzieć czy ze mną pogrywasz, zachowaj to w
tajemnicy. Bo moje serce już tego dłużej nie zniesie. I jeżeli mnie zdradzasz, proszę nie pokazuj
tego. Ooh kochanie, nie chcę wiedzieć... / Florence Welch
|
|
 |
Cholera jasna, to Ty się boisz, tak? Śmieszny jesteś w tym wszystkim, naprawdę. Przecież to ja tracę swoich przyjaciół, którzy przez przedawkowanie przechodzą na inny świat. Przecież to ja siedzę co dzień przy łóżku szpitalnym swojego przyjaciela. Przecież to ja rok temu walczyłam o swoje życie będąc na tym samym miejscu. Przecież to ja kurwa w ostatnich 2 miesiącach straciłam dwóch przyjaciół, kurwa to ja ich tracę co chwilę, to mnie ciągle ktoś opuszcza, w ogóle nie liczą się z moją psychiką, pierdoleni egoiści. I cholera, to ja już powoli cmentarz traktuję jako drugi dom. I Ty dalej twierdzisz, że to Ty boisz się zaangażować, bo boisz się cierpienia? Boisz się, że Cię zostawię tak jak Twoja była? Kurwa mać, wysiadam już, nie chcę tego, chyba odpuszczam, powoli mam wyjebane, przecież Ty też myślisz tylko o sobie. / believe.me
|
|
 |
Stoję na środku mostu i Cię widzę.Widzę,choć wcale Cię tu nie ma,przecież Ciebie już w ogóle nie ma na tym świecie,ale mimo to widzę Cię.Widzę jak tam stoisz z flaszką,widzę jak płaczesz,widzę jak wybierasz do kogoś numer i dzwonisz,widzę to wszystko.I już nawet nie interesuje mnie,że auta na mnie trąbią,to nie ma żadnego znaczenia.Bo ciągle Cię widzę,ciągle mam Cię w zasięgu wzroku,słyszę piosenkę,którą puściłeś,czemu ona jest taka dołująca?Chcę podejść,przytulić Cię,pocieszyć,ale nie potrafię.Słyszę Twój płacz,słyszę Twoje ostatnie słowa i nagle tracę Cię,już Cię nie widzę.Cholera jasna,już Cię tu nie ma,napływają mi do oczu łzy,nie jestem w stanie ich opanować,podbiegam do poręczy,kurwa widzę Twoje ciało,widzę Ciebie,ale przecież już tam nie ma Twojej duszy.Dławię się łzami,krzyczę,podchodzi do mnie jakiś nieznajomy i pyta czy wszystko w porządku,patrzę jedynie bezsensownie w przestrzeń,co za chujowe pytanie,tak,w porządku,ale nie mam po co żyć. / believe.me
|
|
 |
i jeżeli wciąż oddychasz, jesteś jednym ze szczęśliwców,
bo większość z nas dyszy przez zniszczone płuca
rozpalając ognie w naszych wnętrzach, dla zabawy.
zbierając imiona kochanków, z którymi nam nie wyszło,
kochanków, z którymi nie wyszło.
[...]
i jeżeli wciąż krwawisz, jesteś jednym ze szczęśliwców,
ponieważ większość naszych uczuć jest martwa i odeszła.
rozpalając ognie w naszych wnętrzach, dla zabawy.
zbierając obrazy powodzi, która zniszczyła nasz dom.
to była powódź, która go zniszczyła.
[...]
zgubiłam to wszystko, jestem tylko sylwetką.
twarzą bez życia, którą wkrótce zapomnisz.
moje oczy są wilgotne od słów, które mi pozostawiłeś
dzwoniących w mojej głowie, gdy zgniotłeś mi klatkę piersiową.
i jeżeli kochasz, jesteś szczęściarzem,
ponieważ większość z nas jest załamana przez kogoś.
rozpalając ognie w naszych wnętrzach, dla zabawy,
żeby oddzielić nasze serca od jakiejkolwiek tęsknoty za nimi.
ale ja na zawsze będę za nim tęsknić. / Daughter
|
|
 |
jedyne czego teraz pragnę, to odejść stąd jak najdalej. zamknąć się w swojej samotni i nie wychodzić z niej przez dłuższy czas. zostawić wszystko, wszystkich i odejść. nawet jeśli byłaby to podróż w jedną stronę. nie dbam o to.
|
|
 |
wystawiłam przedstawienie, które nigdy nie powinno mieć swojego miejsca. alkohol, który miał sprawić, że o wszystkim zapomnę, spowodował że pękły we mnie ostatnie hamulce. pierwsze łzy pojawiły się całkowicie bezwładnie, nawet ich nie poczułam. dopiero jej "nie płacz" uświadomiło mi co się dzieje. tych kilka łez zamieniły się histeryczny szloch, który całkowicie mną zawładnął. nie ważne było to, że stoją nade mną, próbując uspokoić. "od początku wiedziałaś, że tak będzie" jej słowa wbiły mi się w serce jak tępy sztylet, który boleśnie przebił je na wylot. nie chciałam do siebie dopuszczać tych myśli. ciągle wierzyłam, jak naiwna wierzyłam, że go zmienię, że przecież jak mnie pokocha to będzie najcudowniejszym facetem na świecie. jak mogłam znów się tak nabrać. głupia, głupia gówniara. dopiero wczoraj uświadomiłam sobie dlaczego po pierwszym spacerze, kumpel widząc nas tak bardzo mi współczuł. to koniec, będę to powtarzać aż na prawdę w to uwierzę. to koniec. ale wciąż chcę aby był.
|
|
 |
"Pamiętam dobrze spojrzałaś na mnie wtedy pierwszy raz,poszliśmy do mnie,słuchałem cię na okrągło,nie mogłem spać(...)Ja i Ty,ziemia,powietrza,woda,słońce,jeden rytm,miliardy połączeń i aż chce się żyć,byle nie tak jak inni(...)nigdy nie było w nas za grosz nienawiści,otwarte okna,zamknięty licznik,głośna muzyka,droga prosta,ciśnij.Nie patrz na znaki zapytania,nie zwalniaj i nie stawaj,bo tylko wykrzykniki są dla nas dziś.Tylko my,noc,gwiazdy,Warszawa,każdy popełnia błędy,nie każdy naprawia.Ej,wstawaj czym znowu tak się naćpałaś?Jesteś blada,już nie masz odwagi nawet ze mną gadać.Od kogo dostałaś diamenty,kupiłaś sama?To powiedz mała dziwko skąd miałaś tyle pieniędzy.Przestań płakać,rozmazałaś rzęsy,co z tobą,co z nami?Gdzie ty masz stanik?Z kim się na boku pieprzysz?Pewnie jeździ lepszym autem,ten skurwysyn.Znajdę go,zabiję,zakopię w lesie,zabiorę kwit.Mów prawdę.I co?Wstyd,możesz mi w oczy patrzeć?Pierdole Twoje łzy,ale bez Ciebie nie zasnę,nowej nie znajdę,inną Cię pokochałem"
|
|
 |
To złamało moje sercem bo wiem, że to Ty jesteś tym jedynym .Ale nie smuć się - nigdy nie było tej historii oczywiście i nigdy nie będzie. I nie dowiesz się już nigdy. I już nigdy nie pokażę Ci tego co czuję i czego od Ciebie potrzebuję, już nie ... / Imany
|
|
 |
stoimy naprzeciw siebie. "jeśli się boisz, zamknij oczy". obydwoje przykładamy sobie spust do skroni. powolnie doliczamy do trzech, przekręcamy magazynek i strzał. obydwoje żyjemy. ale gra się toczy dalej. on, ja, wciąż w tej samej pozycji. raz, dwa, trzy, magazynek, strzał. wciąż tu jesteśmy. dostrzegam na jego twarzy uśmiech. "pomódl się". i właśnie dociera to do mnie - grał w to tak wiele razy, ale wciąż tu jest. nigdy nie przegrał i najwidoczniej tym razem także nie bierze tego pod uwagę. "jesteś gotowa, kocie?". nagle widzę jak całe życie przemija mi przed oczami. wszystkie dobre i złe momenty. gorąca łza zaczyna spływać po moim lodowatym policzku. jeszcze raz, będzie dobrze. jeden. dwa. trzy. magazynek. został tylko on.
|
|
|
|