 |
chcę innego życia. chcę zacząć od nowa.
|
|
 |
mam dosyć. jedno wspomnienie, jedno zdanie, jedno głupie powiadomienie. każda najmniejsza rzecz wyprowadza mnie z równowagi. zapominam o wszystkim, a przed oczami mam tamte chwile.
|
|
 |
nie mogłam znieść tego widoku, dźwięku jej szlochu. chciałam jej pomóc, ale nie wiedziałam jak. miałam ochotę zabić tamtą szmatę, zabić każdego kto sprawia jej ból. nienawidzę, gdy cierpi. zrobiłabym wszystko, by już nigdy nie musiała się tak czuć. nie zasługuje na to.
|
|
 |
uwielbiam te chwile, gdy jestem daleko od tych ludzi. nie muszę się wtedy niczym martwić. mogę być całkowicie sobą. pewnie stawiam kroki, bez obawy o nadchodzącej awanturze. jestem szczęśliwa. nic mnie nie ogranicza. oddycham pełnymi płucami. jestem wśród ludzi, którzy mimo wszystko w pewnym stopniu mnie akceptują. nie wytykają mi błędów, patrząc w oczy nie wykrzykują jak bardzo mnie nienawidzą. nie winią mnie o wszystko. wprost kocham ten stan! jest w nim jedyny, niesamowicie bolący moment, powrót do piekła. powrót do miejsca, które powinnam nazwać domem, ale nie zasługuje na to, nie po tym co się stało, nie po słowach, które wypowiedzieli.
|
|
 |
Cześć, mam do Ciebie prośbę. Mógłbyś mnie przytulić? Tak mocno, abym czuła Ciebie na każdej części mojego ciała. Tak czule, żebym wiedziała, że tuląc mnie, tulisz swój skarb. Tak długo, żebyśmy w tej miłości dotrwali do końca życia. Jedno niewinne objęcie, a jak wielki ma wpływ na nasze dalsze losy. / believe.me
|
|
 |
Boję się zobowiązań. Boję się, że będę tak kurewsko się o Ciebie martwić, kiedy znów wyjdziesz z kolegami na 'jedno' piwo, że to mnie kiedyś zniszczy. Boję się, że będę zbyt zazdrosna, że te laski, które się wokół Ciebie kręcą, mi Ciebie zabiorą. Boję się, że nie będziesz pamiętał co robiliśmy poprzedniego wieczoru, kiedy byłeś pijany. Boję się, że to wszystko, co we mnie siedzi, będzie miało zbyt duży wpływ na moje przyjaźnie. Jednocześnie chcę Cię przytulać, ciągle, i głaskać po policzku, wiecznie, i smakować Twoich ust, bo to jedyne czego pragnę na tą chwilę. I chcę, żebyś szeptał mi do ucha czułe słowa i mówił, że kochasz. I żebym była ważniejsza od wódki, bo to jedyne czego nie zniosę. Tylko proszę, nie każ mi patrzeć jak przytulasz inną na moich oczach, bo to mnie zabija, mimo, że wmawiam sobie, że mnie to nie obchodzi. / believe.me
|
|
 |
co zrobiłam źle? gdzie popełniłam błąd? co takiego ma ona czego nie mam ja? co jest ze mną nie tak?
|
|
 |
nienawidzę siebie. nienawidzę swojego ciała. nienawidzę luster. nienawidzę uczuć. nienawidzę bezsilności. nienawidzę pustki. nienawidzę bólu. nienawidzę łez. nienawidzę kłótni. nienawidzę wspomnień. nienawidzę ciszy. nienawidzę nocy. nienawidzę wschodów słońca. nienawidzę tego domu. nienawidzę ludzi. nienawidzę życia. zabierz mnie stąd.
|
|
 |
Trochę niszczę sobie życie, nie uważasz? Nieco się zmieniłam. Odrobinę dla Ciebie. Zdecydowanie za dużo dla Ciebie. Zbyt wiele jak na Ciebie. Nie zasługujesz na to, nie zasługujesz na moją uwagę, a co dopiero na miłość. I ja o tym dobrze wiem. Wiem, że to życie, które wybrałam dzięki Tobie, jest złe. Zero hamulców wewnętrznych, nikt nie jest w stanie mnie zatrzymać. Nikt, oprócz Ciebie. Nie zdajesz sobie sprawy jaką masz nade mną władzę, gnojku. / believe.me
|
|
 |
nie mogę złapać tchu i łapię paranoję / Pezet
|
|
 |
nie jestem szczupła. nie mam jasnych, blond włosów. nie mam domu jednorodzinnego. nie jestem wredna. nie udaję. nie kłamię. stawiam na swoim. lubię piłkę nożną. uwielbiam ciastka. nie uzależniam się od innych. nie jestem rozkapryszona. nie słucham wszystkiego co popadnie. nie marudzę. nie narzekam. potrafię sobie sama radzić. mogę ci przywalić w ryj, jak mnie wkurwisz. nie jestem głupia. nie mogę jeździć na rowerze. nie użalam się nad sobą. jestem wierna. twardo stąpam po ziemi. mam swoje cele. palę. piję. przeklinam. chodzę na koncerty. lubię stracić kontrolę. nie zawsze wychodzi mi "bycie dziewczęcą". zakładam glany. nie siedzę nad szafą zastanawiając się co ubrać. jem ile popadnie, nie przejmując się kaloriami. potrafię szczerze kochać. przepraszam, że jestem aż tak daleka twojemu ideałowi.
|
|
|
|