|
zrozum, ale nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by ktoś mówił piękniej ode mnie. bym mogła słyszeć choć trochę podobne słowa, które wyznawałam drugiej osobie. wybacz, że nie robię tego i w tym wypadku. przerosłeś mistrzynię, muszę oswoić się z tą myślą.
|
|
|
pamiętam, że byłeś jedynym człowiekiem, który pobudzał moje serce do życia, choć nie wiem nawet, czy było wtedy znowu na swoim miejscu.
|
|
|
to trochę niesprawiedliwe, że można tysiąc dni nie odczuwać ani chwili szczęścia, a łez ronić miliony.
|
|
|
trudno trwać w wierze w ludzi, kiedy przyglądasz się ich intrygom, prowokacjom, fałszywości. kiedy widzisz ich nienawiść, chęć zemsty, upokorzenia. nawet zniszczenia. jak przykro, kiedy to przyjaciele wobec przyjaciół. trawa walczy z ziemią. wojna domowa. ptaki przeciwko niebu.
|
|
|
nie wiem, jak to zrobiłeś, ale ostatnio problemy tego świata stały mi się tak obojętne, nawet jeśli tylko muskają czy też szarpią do granic cierpliwości.
|
|
|
i patrzę na tulipany, te od Ciebie, albo ususzone goździki, gerbery, różę. to je przytulam, kiedy w gorszych momentach dni nie ma Cię obok.
|
|
|
okazuje się, że największe problemy w naszym życiu stwarzamy sobie my sami.
|
|
|
trudno kochać, jeśli nie wiesz, czy twoje serce wróciło na swoje miejsce i jest tam w całości.
|
|
|
i cokolwiek by się stało, nigdy o mnie nie zapominaj, nie nienawidź, nie przeklinaj. mam wrażenie, że kiedyś i tak na nowo zapragnę zaistnieć w Twoim życiu.
|
|
|
zobacz, ile sam wokół masz dowodów przyjaźni. i właściwie każdy na to, że jest to związek nietrwały.
|
|
|
wiedz, że nieszczęście nie jest nim samym w sobie. to po prostu przybywanie w złym miejscu o złym czasie.
|
|
|
|