 |
byłam przekonana, że mojej odwagi nigdy nie da się przerazić, sprytu wykiwać, a uporczywości przeciwstawić. nie sądziłam, że najostrzejszą trucizną dla nich będę ja sama.
|
|
 |
zrozum tylko, że nikt wcześniej nie potrafił odgonić tych wszystkich złych myśli tak idealnie, jak robisz to Ty.
|
|
 |
nie wyolbrzymiam żadnego uczucia wiążącego się z Tobą. po prostu sprawiasz, że kiedykolwiek tylko się z Tobą widzę, nieważne, jakbym się czuła - wszystko jesteś w stanie zmienić w stan błogości wraz z unoszeniem mnie trzy centymetry nad ziemią.
|
|
 |
Twojej zmiany obawiam się jeszcze bardziej, niż Ty sam.
|
|
 |
i choćby nie wiadomo jak źle by mi o Tobie mówili, w moich oczach stale będziesz taki sam, bo będziesz taki dla mnie.
|
|
 |
zawsze będziesz na czele tej całej bandy zakłamanych idiotów. ale czuj się wyróżniony, mimo to i tak Cię kocham.
|
|
 |
nie czekam na czas, kiedy znienawidzę Cię wszystkimi swoimi myślami i postanowię Cię z nich wyrzucić. to bez sensu, w końcu to i tak wkrótce wróci.
|
|
 |
wiem, że nie jesteś mi potrzebny. jestem pewna, że Cię nie potrzebuję. przekonałam się całkowicie, że nie będę Cię potrzebowała.
kiedy Cię widzę, zdaje się, jakoby jednak było inaczej.
|
|
 |
z podwojoną siłą uderza słabość, kiedy szczęśliwi, napawamy się osiągniętym sukcesem, jej pokonaniem, a ona tak po prostu wraca.
|
|
 |
nie wiem, co masz na celu tak bacznie mnie obserwując, ale zwracanie na sobie mojej uwagi bez wątpienia Ci wychodzi.
|
|
|
|