 |
|
- czy jestem gotowa? nigdy nie jestem gotowa na czas jak i na spóźnienie też nie jestem gotowa, a co tu mówić o miłości, związku i czymkolwiek...
|
|
 |
|
trzeba pamiętać, że w życiu każdej kobiety są też momenty kiedy chusteczki higieniczne w jej kieszeni są tylko potrzebne w celach czysto smarkających z powodu przeziębienia.
|
|
 |
|
Dlaczego mówi się, że osoba, która wydaje się być tą jedyną okazuje się być kimś innym . | Eminem
|
|
 |
|
Zmiany są trudne . | choohe.
|
|
 |
|
Tandetne bajki które wypływały z jego ust, puste obietnice i udawana czułośc ,wszystko wydawało się takie realne. | choohe.
|
|
 |
|
Bo wiesz jej wystarczył jego dotyk, oddech tak nieregularnie muskający jej szyję i wzrok skupiony na niej. Nie musiał robic nic więcej wystarczyło, że czuła jego obecność . ♥ | choohe.
|
|
 |
|
Nie nazywaj miłością czegoś , czego co tak naprawdę nigdy nie istniało. | choohe.
|
|
 |
|
banalnie prosty, jednak strasznie skomplikowany ♥ | choohe.
|
|
 |
|
Cz 3/ Zasnęła. A tam spotkała go takiego jakim był przed śmiercią. Radosnego. Pocałowała go namiętnie. Ale nagle wszystko zaczęło znikać. On zaczął się rozpływać. Usłyszała głos lekarza : ,,…w ostatniej chwili się udało” Otworzyła oczy i zrozumiała, że nadal żyje. ,, Ja nie chcę żyć! Ja chcę być z nim!” Krzyknęła. Wyrwała wszystkie aparatury podtrzymujące ją przy życiu i rzuciła się z okna szpitala. Spadając czuła, że jest coraz bliżej niego. Już czuła jego pocałunki. Lecąc w dół czuła się wolna i szczęśliwa. Wiedziała, że nikt tego nie zrozumie. Ale wiedziała, że z nim będzie szczęśliwa. Jeśli nie w tym to w tamtym świecie. Nagle uderzenie. Ciepło rozlało się po jej ciele. Znów była z nim. A jej martwe ciało pochowano z uśmiechem na twarzy. Teraz było jej już dobrze. Teraz była szczęśliwa. Teraz mogła całować jego usta na okrągło. Wiedziała, że w Ich świecie nikt im tego nie zabroni. Wcześniej bała się reakcji rodziców. Teraz nic jej nie obchodziło. Bo ON był blisko./ s.z.w
|
|
 |
|
Cz 2/ Ostatnia tabletka, ostatni łyk alkoholu. Ostatnia łza i ostatnie bicie serca. ,,Idę do ciebie.” Zaczęła zsuwać się z parapetu. Z jej ręki wypadła pusta butelka po Sobieskim. Na oknie została mała karteczka. ,, Do niego. Kochałam Cię. Naprawdę. Nie to, że nie chciałam cię pocałować. Ja się tego bałam. Rozumiesz? BAŁAM! Nie chciałam żebyś mnie zranił. Nie chciałam żeby dotarło do mnie, że cię Kocham. Drodzy rodzice. Przepraszam. Nie tak sobie zapewne wymarzyliście 16 urodziny swojej córki. Ale on mówił, że 16 jest idealna. Chcę się z nim spotkać. Chcę być z nim. Nie mogę tu to będę tam. Wybaczcie.”
|
|
 |
|
Cz 1/ Siedziała na parapecie. Chciała żeby był tuż obok niej. Żeby przytulił. Powiedział, że będzie dobrze. Nie było go. Kiedy przypomniała sobie wypadek w jej oczach pojawiły się łzy. Jechał do kolegi. Rozstali się o dwie minuty za wcześnie. Bała się go pocałować. On się zdenerwował. Trzasnął drzwiami. Odpalił silnik i wyjechał z parkingu z piskiem opon. Po chwili dziewczyna usłyszała straszny huk. Wypadek. Zderzył się z Tirem. Nie miał szans. Nie przeżył. Ostatnie słowa jakie od niego usłyszała to, ,,proszę pocałuj mnie, jeśli kochasz:". Zobaczyła jak strażacy wyciągają jego ciało ze skasowanego auta. Podbiegła. Pocałowała go w usta. Teraz już zimne i bez życia. Ona go kochała. Ale bała się pocałunku. Bała się, że jeśli to zrobi. On będzie mógł ją zranić. A teraz? Teraz nawet tego nie mógł zrobić. A ona? A ona płakała. Wzięła proszki które przepisał jej lekarz. I łykając jeden za drugim, popijała wódką. ,,Jestem coraz bliżej Ciebie kochanie" szeptała.
|
|
|
|