 |
|
-Nie patrz tak na mnie
. -Nie lubisz mojego spojrzenia?
-Właśnie chodzi o to, że je uwielbiam..
|
|
 |
|
A kiedy Go obejmowała, zamykała oczy ze szczęścia.
|
|
 |
|
Wystarczyło to, jak na nią patrzył, to, z jaką troską ją dotykał..
|
|
 |
|
A gdy trzymał ją za rękę, co chwilę ściskał ją mocniej, jak gdyby upewniając się czy nadal tam jest.
|
|
 |
|
Patrząc beznamietnie na Jego usta przepełnione urodziwym uśmiechem - uznałam, że jestem najszczęśliwszą osobą pod słońcem. Mogłam bezkarnie na nie patrzeć. Uwielbiałam je. Szczególnie w momentach, kieszy szeptały o swoim uczuciu.
|
|
 |
|
z perspektywy czasu zmieniłam tok myślenia, tusz do rzęs i światopogląd.
|
|
 |
|
To było takie proste patrzeć na ciebie w przepływie gniewu - bez uśmiechu, bez gestu zachęcającego. I takie trudne, gdy chciałam ci tyle powiedzieć i mocno cię przytulić.
|
|
 |
|
- Co Daje Ci brak miłości?
- To, że jestem bezpieczna..
- Bezpieczna?. . Przed czym się chronisz?
- Przed tym, że ktoś odejdzie..
|
|
 |
|
Za niewypowiedziane myśli, za zbyt skomplikowane słowa...
|
|
 |
|
Kochaj mnie! Tak, żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się czy ja aby na pewno śpię sama. Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc mój uśmiech skierowany do innego chłopaka. Żebyś czuł ... nie, nie radość. Radość, to za mało powiedziane. Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrzące w Twoją stronę. No, kochaj tak!
|
|
 |
|
Kochała jak na nia patrzył . Choć mówiła, że wtedy sie wstydzi ...
|
|
 |
|
-Często nie mam nastroju na słowa. Często brak mi słów na nastroje.
|
|
|
|