 |
-A Ty po ilu kostkach się uśmiechniesz? -A Ty po ilu kieliszkach wyznasz mi miłość?
|
|
 |
wiesz? ona Cię kochała. byłeś dla niejnumerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bezwad, za którego oddałaby życie. Jednak idealny chłopczyk okazał sięfałszywym dupkiem. Który korzystając z pierwsze lepszej okazji poszedłdo innej, nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła, że bólwyżre wnętrze jej serca.A ona, ona myślała, że to wszystko przez nią. '
|
|
 |
wczoraj . Wyszłam zaśnieżoną ulicą na spacer po parku . Delikatne płatki śniegu spadały na moje długie ciemne włosy . Kochałeś je . Patrzyłam na światełka które migotały cudnym blaskiem, miały kolor moich oczu które tak wielbiłeś. Idąc dalej poczułam chłód. Moje ręce zmarzły , Ty nigdy nie pozwoliłbyś na to . Ty założyłbyś mi czapkę . Spojrzał w me oczy i trzymając mnie za ręce powiedział że świat mógłby się teraz skończyć bo Twoje życie jest w moich oczach.
|
|
 |
i tylko bądź obok. i dalej mnie rozśmieszaj. i mów mi to, co chciałabym usłyszeć. i śmiej się, gdy ja się śmieje. i powoduj, że będę przy Tobie bezpieczna. i spraw, bym mogła Ci zaufać. i przytul, gdy tylko zechcesz. i ocieraj moje łzy, pocieszając i... kochaj.
|
|
 |
Oduczyłeś mnie palić, nazywałeś mnie głupolem i łobuzem, przyzwyczaiłeś mnie do swojego oddechu na moim karku. Zawsze poprawiałeś mi szalik i zapinałeś kurtkę po samą szyję, robiłeś najlepszą herbatę i zawsze miałeś przy sobie chusteczkę - dla mnie, a co najważniejsze zawsze przy mnie byłeś. A teraz odchodzisz czuję się jak sierota bez serca, rąk i nóg.
|
|
 |
- Nie rozumiem czemu ona tak na niego reaguje, on nie jest wcale taki ładny i nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. A ona jak ta wariatka krąży wzrokiem po jego ciele, wzdycha, trzęsie się i śmieje rumiana gdy się do niej odezwie.
- Może po prostu go kocha
|
|
 |
Jesteś jednym z tych, co znaczą dla mnie więcej niż czekolada w nutelli.
|
|
 |
`Ty. moje małe, wielkie marzenie.
|
|
 |
powiedział , że to koniec - odchodzi . zaczęłam się głośno śmiać – jakiś głupi , pieprzony żart . jednak on był poważny . zamilkłam . odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach , czułam jak moje serce cholernie piecze . ale nie , przecież muszę być silna , nie mogę się załamać . powiedziałam , że wszystko w porządku i szybko zapomnę .. pobiegłam do domu , choć ledwo stałam na nogach , ale nie mogłam się poddać , nikt nie mógł poznać po mnie smutku . wytarłam łzy . niepotrzebnie , kolejna partia wylała się z moich oczy w niespełna sekundę . nie potrafiłam nad sobą zapanować . skulona usiadłam na krawężniku krzycząc , czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk .
|
|
 |
-a co zrobisz jeżeli będzie chciał wrócić? -przyjmę go.. -tak po prostu? przecież cię zranił. płakałaś -ale nadal go kocham.. mimo to.. a gdyby wrócił byłabym najszczęśliwszą dziewczyną na świecie... -ale nie wróci.. -wiem.. i ta świadomość jest najgorsza.
|
|
 |
- jestem.
- jutro też będziesz?
- i jutro. i pojutrze. i zawsze. < 33.
|
|
 |
...a wieczorami siedzimy na dachu i jemy gwiazdy plastikową łyżeczką.
|
|
|
|