 |
Wódka była tej nocy jak tlen. Znowu można było oddychać.
|
|
 |
Pozwoliłam sobie na bohaterki czyn- miłość rzuciłam w kąt..
|
|
 |
'Jedną moją miłość jaką dotąd znałam tam weszła ,gdzie nienawiść zasiałam.
Za późno i za wcześnie znany i nieznany- nienawiść kochanki wrogu mój kochanku'
|
|
 |
Gdybym związała się kiedyś z dziewczyną, mogłabym być pewna, że nigdy nie pomyśli kutasem... niezwykle komfortowe. ;]
|
|
 |
Kobiety wiedzą o tym, wiedzą więcej. W ruletce życia możesz przegrać swe serce. Możesz wygrać i odnaleść szczęście.
|
|
 |
'Żadna feministka, chociaż czasem walcze
Połowa serca zgubiła się gdzieś na marsie
I jedynym lekarstwem jest umysłu trzeźwość
I sobą też gardze, bo cierpie przez to że:
Nie potrafie czasem odwrócić się plecami
Od tych ludzi którzy ranią mnie mają mnie za nic
Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda
Z najprostrzymi sprawami potrzebuje oparcia
Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych
Ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby '
|
|
 |
"(..)To nie koniec był straszny, a początek. To nie my zawiniliśmy, a cały świat kazał nam klęczeć. To oni wydali wyrok, a sędziowie nie pozwolili się bronić. To sprawiedliwość widziana w krzywym zwierciadle zabrała nam siebie, nie nasza decyzja. To los rozdał te karty, my chcieliśmy je spalić. To serce wybrało miłość, ja chciałem je rozedrzeć. To nadzieja trzymała nas przy życiu, on chciał ją otruć. To zdolność do kochania połączyła nasze ręce - my chcieliśmy je odciąć...
Aż wreszcie wpadliśmy w otchłań głęboką własnych kłamstw i czynów, wielkiej miłości i nienawiści, inności a zarazem normalności. Byliśmy tacy sami, jak świat, taka sama krew płynęła w naszych żyłach, tym samym powietrzem oddychaliśmy. Nie żyliśmy pod innym słońcem, czy pod innym niebem. Tak jak wszyscy umieliśmy marzyć i czuć ból...
Wygnani przez ludzki egoizm. Pochowani żywcem, zasypani robaczywą ziemią pogardy i strachu. "
|
|
 |
Jesteśmy samotni...
Patrzymy na twarze,
czekając na śpiew.
Chcę kierować swoim wszechświatem
a serce daleko...
Będziemy świętować nasza samotność.
Jesteśmy samotni.
Samotni, samotni...
|
|
 |
Brat.. Przytuli, gdy zapłaczę. Wiele dla niego znaczę. Jest mi promyczkiem, gdy zabraknie słońca. Akceptuje moje wady i zalety. Z nim się nigdy nie nudzę. Ociera z moich policzków łzy, gdy płaczę. Śmieję się z nim i smucę. Jestem w stanie rzucić się dla niego w ogień. Nigdy mi nie złamie serca!
|
|
 |
A ten jej błyszczyk, to w ogóle się nie błyszczy !
|
|
 |
możliwe, że w pewien jesienny wieczór zatęsknisz za mną. przez twoją głowę przeminą wspólne chwile niczym film w kinie, ale wiesz.. film można odtworzyć raz jeszcze, mnie już 'raz jeszcze' nie będzie
|
|
 |
'chcę być powodem Twoich uśmiechów. mogę?
|
|
|
|