 |
ludzie nie mogą uwierzyć, wiadomo, jak w siebie, ja tego po sobie nie widzę
|
|
 |
ja idę po więcej, mam odbite od krwi palce na koszulce, prawie nie śpię, wiem, to tylko tak dosięgnę swój sen
|
|
 |
jestem tak prawdziwy, chociaż jestem duchem, mogą tylko sobie gonić za mną, nie wyrobią na zakręcie
|
|
 |
przez życie bo lecę sobie jak pojeb, aż mnie, kurwa, nosi i nie zapowiada się raczej na spadek w ogóle
|
|
 |
walczę ze sobą w każdy dzień, tutaj codziennie
|
|
 |
mam ochotę na picie, myślą, że mnie zjedzą, jestem przesiąknięty tym do szpiku kości
|
|
 |
myślę, że to wszystko tylko praca i myślenie, a nie że jesteśmy do tego stworzeni, kiedyś nie mogliśmy nic zrobić dziś nie ma nic, czego nie możemy
|
|
 |
ta studnia jest bezdenna, nauczyłem się czerpać nawet, jeśli na powierzchni pływa syf
|
|
 |
nie musisz powtarzać reguł, znam je dobrze, ale że cokolwiek w ogóle będzie mi, kurwa, dyktowane, zapomnij
|
|
 |
|
Co to jest zdrada? To, że idziesz z kimś do łóżka na jedną noc? A może to, że gadasz z kimś przez całą noc o rzeczach, o których nigdy byś nie powiedział partnerce?
|
|
 |
Niektóre rzeczy możesz mieć innych nawet nie wyśnisz. W tym świecie twoim wrogiem może zostać nawet bliźni z coraz większą zawiścią jeden drugiego krzywdzi. Patrzą, z satysfakcją liczą cudze blizny, pozwalają Ci oszaleć by Ci świat wydawał się inny. Winny nie jesteś ty, dziś bez radości łzy kapią ludzie zamiast pomóc znów się tylko gapią. Kiedyś miałeś piękne sny, dziś koszmary cię trapią. Wczoraj marzyłeś by żyć teraz chcesz na wieki zasnąć. Poddaje się najsłabszy i pamiętać o tym warto najtwardszy pozostaje, po ziemi stąpa twardo. Nie daj się nikomu złamać choćbyś po uszy wpadł w bagno.
|
|
 |
rzeczywistość ma cyfrowe błędy
|
|
|
|