 |
Dzięki Tobie nauczyłam się, że nie warto się angażować. Lepiej być oschłym realistą.
|
|
 |
A ty? Bałeś się kiedyś, że nie wystarczysz?
|
|
 |
Odejść. Tak po prostu. Tak na chwilę. Sama. Bez nikogo innego. Odejść i urodzić się na nowo.
|
|
 |
Przed nałożeniem makijażu, a wraz z nim tej cholernej maski, wszystko wydaje się bardziej kruche. Do oczu wciąż napływają łzy, a ciało zgina się w pół. Świat wtedy jest inny. Czy gorszy? To na pewno, ale przede wszystkim prawdziwy, nie ma udawania. Wtedy jestem tylko ja i przytłaczająca mnie rzeczywistość.
|
|
 |
teraz masz ją, rozumiem. wiedz, że pomimo tego, że to ona ma Ciebie, a nie, że to ją kochasz, a nie mnie, pomimo tego, że jej tak bardzo nienawidzę, nie życzę jej żebyś jej zrobił tak jak mi, żeby nie musiała przez Ciebie płakać tak jak ja, żebyś ją poszanował, tak jak nie poszanowałeś mnie.
|
|
 |
czy go dalej kocham? tak, ale pogodziłam się już z tym, że on tego nie odwzajemnia, że nie jestem dla niego idealna, że zapomniał już w ogóle o wszystkim co nas łączyło. czy to boli? boli, czasami tak bardzo, że się zwijam z bólu, a łzy płyną jak wodospad. ale nie ma szczęścia bez cierpienia, tak jak miłości bez bólu.
|
|
 |
i to jest ktoś więcej, niż tylko kolega, niż tylko zwykły sms, zwykła rozmowa, zwykły buziak, czy coś z tych rzeczy. to jest coś, przy czym moje usta podnoszą się do góry, jak tylko mogą, moje serce bije sto razy szybciej, niż zawsze, a w moim brzuchu jest jeden wielki zlot motyli.
|
|
 |
Nie mają na to wpływu, w której rodzinie się rodzą,
choć nie ma lekko, z dumą mówią skąd pochodzą
bez narzekania, oni nie czują się lepsi,
choć pierwsze w życiu kroki stawiali przez pinezki.
Musieli być dorośli w wieku kilkunastu lat,
dla nich to rzeczywistość, a dla Ciebie straszny świat. /Kajman
|
|
 |
Boże, żeby tak móc być z tobą chociaż parę dni. Mówię ci, aż w głowie mi się kręci, kiedy zaczynam sobie wyobrażać, jak mogłoby nam być cudownie.
|
|
|
|