 |
nie chcę kolejnej nocy siedzieć na dachu i gwiazdom nadawać Twoich imion, aż do zmierzchu. kiedy wszystkie znikną zupełnie jak Ty. ale nadal to robię, każdego beznamiętnego wieczoru bo lubię kiedy wracają. modlę się, abyś poszedł w ich ślady.
|
|
 |
nieodwracalny to może być paraliż, ale nie utrata Ciebie, prawda?
|
|
 |
- byłaś błędem. - błąd co najwyżej popełniła Twoja matka, kiedy nie zdecydowała się na aborcję.
|
|
 |
Pamiętasz ten drżący głos gdy mówiliśmy sobie pierwsze sekrety, całując niepewnie swe słodkie od wina usta? A jak śpiewałeś mi do snu te śmieszne piosenki, po których chichotałam budząc sąsiadów śpiących za ścianą? Huśtawka w ogródku tęskni za naszymi nocnymi rozmowami, kłótniami, płaczem, za naszą złością, upojnymi przeprosinami, uśmiechami, życzeniami do spadających gwiazd.. / sztanka__lovuu
|
|
 |
Gdy krew sączy się z ust od ich przegryzania, a kościste ręce okrywają twarz, przyjdź i bądź, bo cierpię. / sztanka__lovuu
|
|
 |
Ona dała mu wystarczająco dużo szans, on dał jej wystarczająco dużo rozczarowań i nauczyła się być obojętna.
|
|
 |
Chce doczekać chwili w której przytulisz mnie po raz pierwszy i powiesz że spełniłeś jedno ze naszych dawnych marzeń.
|
|
 |
Rok temu o tej porze wcale nie było chujowo.
|
|
 |
Być może jeszcze kiedyś spotkamy się przypadkiem na ulicy, spojrzymy na siebie z uśmiechem i na nowo się poznamy.
|
|
 |
I chyba nie potrafię Ci powiedzieć, że znów chciałabym Cię mieć.
|
|
|
|