|
`może i mówię, że mam Go w dupie. że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. może i oglądam się już za innymi chłopakami. może nawet podoba mi się jego kolega. ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego. chociaż wiedz, że tego nie chce. chociaż teoretycznie zakończyłam już ten rozdział w moim życiu. może i powiesz, że jestem żałosna, ale w głębi serca nadal coś do niego czuje. nie potrafię ot, tak zapomnieć o tym, co było. mimo, że mnie krzywdził. że płakałam i cierpiałam. to za bardzo utkwiło w moim sercu. a ja nadal mam żal do siebie, że to się akurat tak musiało skończyć.
|
|
|
`poczułam Jego ciepłe dłonie na mojej tali, Jego oddech na mojej szyi i Jego głowę opartą na moim ramieniu.uśmiechnięta jedną ręką mieszałam rosół, a drugą złapałam go za dłoń,którą on wydostał spod mojej, zgasił palnik wyjmując łyżkę z dłoni i odwrócił mnie w swoją stronę, po czym wpatrzony w moje oczy zamknął swoje i złożył na moich ustach długi,namiętny pocałunek.uwielbiałam patrzeć w jego niebieskie tęczówki,uwielbiałam z nim przebywać.tylko dotarło to do mnie zbyt późno.zbyt późno zrozumiałam co takiego miałam. doceniłam po stracie.doceniłam po kłótni,która całkowicie zmieniła wszystko..teraz trzeba nauczyć się żyć z myślą,że on będąc na gg nie napisze,ze mając komórkę w dłoniach nie zadzwoni,że będąc w okolicach mojego domu nie wstąpi na herbatę i że nigdy nie odgrzeję mu tego pieprzonego rosołu..
|
|
|
siedziałam z kumplem na polskim, i już na samym początku lekcji nie mieliśmy siły do życia. nauczycielka kazała napisać wypracowanie na podany na tablicy temat. olałam zadanie, prawie zasypiając na ławce a przy okazji ciągnąc łacha z klasowych plastików siedzących ławkę przed Nami. 'Kamil, dlaczego nie piszesz?' - zapytała oburzona nauczycielka. 'bo nie mam ochoty' - dodał kumpel, wkładając słuchawkę do ucha. 'w tej chwili zacznij pisać!' - krzyknęła nauczycielka, otwierając dziennik na stronie z uwagami. 'w sumie .. to mógłbym zacząć pisać rozprawkę, w której poruszyłbym temat dlaczego koleżanka w ławce przede mną ma pizdę jak wiadro, ale w sumie to mi się nie chce i znam już odpowiedź - jakbym miał w niej tyle kutasów, to by z niej strzępek został' - powiedział, cynicznie patrząc się na znienawidzoną blondynkę, która prawie zapadła się pod ziemię. patrzyłam na Niego z wybauszonymi oczami, nie mogąc powstrzymać śmiechu, po pięciu minutach lądując u dyrektora razem z Nim.
|
|
|
Proszę mnie wygłaskać, wyściskać i wyturlać, bo mi smutno.
|
|
|
Chodzi o to, że wydaje ci się, że możesz znaleźć się w nowym miejscu, nie zabierając niczego ze sobą. Przecież tak sobie wyobrażasz nowy początek. Każdy tak sobie wyobraża. Ale nie można zacząć od początku. Każdy zrobiony krok jest zrobiony na zawsze. Nie można się niczego pozbyć. Niczego.
|
|
|
Łatwo powiedzieć "to koniec", ale niełatwo przestać kochać.
|
|
|
"Kobieta jest jak kot. Przychodzi, kiedy ma na to ochotę. Nie pytając o zdanie, siada na kolanach i ogrzewa cię samą swoją obecnością. Ma pazury, ale i tak wiesz, że fajnie jest ją mieć"
|
|
|
Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, gdy jestem najlepsza.
|
|
|
"Pytała, czy nie mógłbym kochać jej tak normalnie, jak inni ludzie. W sposób dojrzały, statecznie i spokojnie, a jak sytuacja tego wymaga, to nawet dyskretnie - bez wzdychania, jęków i wycia, które słychać przez ścianę. Nie potrafiłem. Pokochałem ją do szaleństwa, do zatracenia się i do wszystkich diabłów. Wyłem jak wilk, jak dzikie zwierzę, którym przez nią byłem".
~ Piotr Adamczyk
|
|
|
była inteligentną dziewczyną, dopóki się nie zakochała.
|
|
|
|