 |
związek tonął wzdłuż linii nurtu podczas ostatniej kłótni
pobili się ostatnimi deskami ratunku
|
|
 |
tak smutek na dnie jej serca, smutek bez końca,
przez niego pokochała zachody słońca
|
|
 |
martwy chłód, nocne bryzy, za szybą płatki śniegu
osiadają na froncie starej markizy
|
|
 |
smutna, opiera czoło o okno w czarną noc,
bez gwiazd, fale morza uderzają o falochron
|
|
 |
tu gdzie nie jedna historia kończy się fatalnie,
życie to nie spektakl - nie ma próby generalnej
|
|
 |
nie czuje do niego nic wielkiego, po prostu lubię na niego patrzeć, dokuczać mu, lubię jak przychodzi do mnie na przerwie, lubię te jego cudowne patrzałki... chyba powoli zaczynam lubieć go tak bardziej...
|
|
 |
słowa nie oddają tego ile waży strata
|
|
 |
czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił?
|
|
 |
nic nie mówię, z boku stoję, myślę o czymś.
szczerze, że masz piękny uśmiech i piękne oczy
|
|
 |
wszystko dla ciebie, jak wiele, może nawet nie wiesz
|
|
 |
wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać
|
|
 |
mam dla Ciebie mały prezent, znów mam Cię w sercu
|
|
|
|