 |
Szczelnie owinięta szalikiem wokół szyi przerzucam parę wyrwanych loków z koka na lewą stronę w nadziei, że wiatr nie rozburzy ich z taką łatwością jaką łamie się każdego dnia moje serce. Dzień po dniu, jak kruchy herbatnik na starannie umytym i wytartym talerzyku w kwiatowe wzorki. Zagryzam wargę, próbując ustać prosto, jakbym chciała udowodnić komuś, że przecież wcale dziś nic nie piłam. Obcy mi ludzie chcą wyznaczać mi ścieżkę, po której mam iść - chcą kierować, manipulować, popychać jakbym była jedynie pionkiem w tej całej grze. Wybucham w końcu śmiechem i zbaczam z tej alejki fałszerstwa. Przebijam się przez gapiów, którzy tylko liczą na mój błąd i wybieram całkowicie inną drogę. Porośniętą zielenią prawdy, która nie zawsze jest słodka jak miód, z chmarą trudnych zakrętów w postaci miliona decyzji. Stoję rozdarta pomiędzy dwoma światami, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do dwóch słów: kocham Cię. /happylove
|
|
 |
ludzie chcą taplać się w złocie lecz jeśli zapomnisz o bliskich to na końcu tej drogi zostaniesz TY i ten kwit chcesz z balkonu cieszyć się widokiem lecz nie masz z kim dziwki poszły zostały nałogi sam w tym tkwisz;)
|
|
 |
Była inna niż wszystkie. Nie chciała fejmu i rapu. Za każdym razem tak słodko spławiała wszystkich chłopaków. Pierwsza randka na dachu, pocałunek po joincie. Tak poczułem że jesteś dla mnie niezbędna jak słońce
|
|
 |
Tli się we mnie iskra dobroci, patrz kurwa, co zostało z ogniska
|
|
 |
Podaj mi dłoń, niech się okaże, że niemalże z tych samych wyobrażeń mamy plażę i oceany wrażeń
|
|
 |
Nie odezwę się pierwsza. Jeśli do mnie więcej nie zadzwoni, będę go czule wspominać – jako dupka.
|
|
 |
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? [...] Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynam ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych...
Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.
|
|
 |
W bogactwie czy w biedzie Ty jesteś jak mój cień,
często nie doceniam Cie, nie doceniam wiem
to jak koszmarny sen, kiedy mówisz nie pisz do mnie
ronisz kolejną łzę, szlochasz kolejne tygodnie.
Cokolwiek myślisz o mnie tak dniami i nocami
tak gdy zamykam oczy widzę Cie pod powiekami.
|
|
 |
Powiedz mi dlaczego
To co zle jest takie atrakcyjne
|
|
 |
W sercu mam Jezusa Glowe spustoszył mi Szatan
|
|
 |
Pluj sobie w twarz za każdym razem gdy staniesz przed lustrem
Skurwiłaś się za auto, solarium i bluzkę
|
|
 |
Wiem co ma miejsce pierwsze w moim życiu jak kiedyś
tylko chęci dzisiaj braknie gdy wzrastają potrzeby!
|
|
|
|