 |
i uwielbiam kurwa dzień taki jak dziś - dzień niepewności
|
|
 |
zawsze kiedy ogarnę swoje życie i jest w miarę okej pojawiasz się Ty i rozpierdalasz wszystko w moim życiu, wszystko co tylko jest możliwe
|
|
 |
skończ bawić się mną, bo ja też mam uczucia kurwa !
|
|
 |
Samotnymi nocami tęsknota robiła z nią, co chciała.
|
|
 |
nie mam już siły tłumaczyć, że to tylko głupie zauroczenie .
|
|
 |
nie odzywa się cały dzień. gdy w końcu napiszesz do niego głupie 'siemka' od razu odpisuje ci całymi zdaniami co to się u niego przez cały dzień nie działo. Nie zapyta co u ciebie,jak sie czujesz, czy wszystko jest dobrze. Pisze czego to nie robił i która z jego byłych nie pisała do Niego czy do niej nie wróci bo za nim tęskni, lub że go strasznie kocha i chce się z nim spotkać. Nie obchodzi go jak się wtedy czujesz,nie interesuje go jak to znosisz wieczorami,czy płaczesz,czy masz myśli samookaleczenia sie po prostu pisze Ci to niczym się nie przejmując. a gdy w końcu skończy, zaczyna nowy temat,a Ty go słuchasz i przytakujesz, wyrażając zrozumienie. Bo bardzo Go kochasz,lecz żałujesz bardziej,że mu to wyznałaś,bo robi z Tobą co chce. I najwyraźniej nie przeszkadza mu wcale to jak bardzo bierzesz to do Siebie.
|
|
 |
zdradę jesteś w stanie wybaczyć. bo Ci zależy. bo nie chcesz go stracić. ale świadomości, i cichych szeptów Twojej podświadomości w kółko powtarzającej Ci, że dotykał jej dokładnie tak samo jak Ciebie - nie uciszysz.
|
|
 |
Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk. zacznę sobie wkrótce dawkować fiolki Twoich perfum. tak w ramach zaspokajania mojego narkotycznego głodu, kiedy nie ma Cię obok
|
|
 |
nic nie boli bardziej niż fakt, że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko, a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować, że przyznałam Ci się do miłości.
|
|
 |
leciał za inną suką, więc spuściłam go ze smyczy. teraz wraca, skomląc pod drzwiami, a ja pełna satysfakcji odpalam papierosa tylko po to, aby dmuchnąć mu nikotynowym dymem prosto w twarz i powiedzieć 'astalavista bejbi'.
|
|
 |
- nienawidzę jak płaczesz kochanie. - powiedział z troską w głosie. - cudownie wyglądasz z nosem upapranym w tuszu, posklejanymi od łez rzęsami, ale mimo wszystko. patrzyła na niego swoimi orzechowymi tęczówkami, wypełniającymi się na nowo łzami. - jesteś piękna kochanie. nawet taka niewinna, rozhisteryzowana, roztrzęsiona. wtuliła się w niego. - jednak jeszcze piękniejszy jest fakt, że mogę wytrzeć te łzy swoim osobistym rękawem, maleńka.
|
|
 |
nie mów, że wiesz jak się czuję. to nie ty zasypiasz z telefonem w dłoni, dusząc się płaczem. to nie ty średnio co 5 minut budzisz się tylko po to, żeby odblokować klawiaturę. przebudzasz się ze złudną nadzieją, że to jeszcze nie koniec, że odpisał. że nadal jest tylko dla Ciebie. ale nie. on znikł równie szybko jak stygnie gorąca herbata czy dopala się papieros. nie zdążyłaś się nacieszyć, ani wrzątkiem herbaty, ani dymem nikotynowym, ani Nim.
|
|
|
|