 |
|
Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście za drzwi.
|
|
 |
|
nie dawaj mi powodów bym musiał przestać Cię kochać. /alfonsss
|
|
 |
|
Na rulonie papierosa napiszę Twoje imię. Dwa uzależnienia w jednym pakiecie. /alfonsss
|
|
 |
|
stoję zmarznięta. od kilku dni brakuje mi tego ciepła, które rozlewało się po moim ciele i stawiało mnie na nogi. stoję z kubkiem kawy, mimo późnej pory. spoglądam w niebo i myślę o Tobie. może Ty również przechodzisz obok okna lub wychodzisz właśnie z psem spoglądając w niebo i myśląc o mnie? brakuje mi w moich codziennych czynnościach Ciebie. tego jak każdego ranka pocałunkiem witałbyś mnie. jak w południe brałbyś mnie na spacer w miejsca odległe dla innych ludzi. a wieczorem, wieczorem spędzałbyś ze mną czas pod wspólnym kocem głaszcząc mnie po policzku. czasem wątpię w to, że może się udać. jestem tylko młodą dziewczyną, która na pewne sprawy patrzy przez różowe okulary.
|
|
 |
|
kawa weszła w nawyk. nie rozstajesz się już praktycznie z kubkiem kofeiny, mimo że nie możesz potem zasnąć. happysad leci w słuchawkach, podkręcasz głośność coraz bardziej żeby nie słyszeć krzyków. zatapiasz się w swojej oazie spokoju, gdzie praktycznie nie masz zmartwień. pojedyncze łzy zaczynają płynąć po Twoich policzkach, gdy wspominasz dawne czasy. kiedyś wszystko było prostsze.
|
|
 |
|
Nie wiem co mogę Ci powiedzieć. Dużo łatwiej byłoby mi, gdybyś nauczyła się czytać z moich tęczówek, wpatrujących się w Twój uśmiech. Gdybyś dotkąwszy mojej dłoni, poczuła to samo, co czuję ja od samego początku, przy każdym dotknięciu Twych spragnionych obojczyków. Gdyby nasze linie papilarne wpasowały do siebie, a usta były jednością. Biegnę do Ciebie, bo znalazłem najbielszy i dokładny odcień bieli na niebie, bo nie jestem w stanie spoglądać na Twoje smutne oczy i ciało przepełnione złością. Czuję, że jesteś częścią mnie, że szukamy siebie nawzajem i potrzebujemy się nawzajem, by spokojnie oddychać. Nie wiem, nic nie wiem. Zamiast zmierzyć się ze strachem uciekam pod kołdę i zatykam uszy nie chcąc słyszeć tych drżących i gnębiących szeptów, że już Cie nie kocham, chociaż tak nie jest. Kocham. Jesteś moim ideałem, i nie odchodź, bo nie zdołam żyć bez serca. /podobnopopierdolony
|
|
 |
|
dziś trudniej o prawdziwych przyjaciół niż za komuny o szynkę/alfonsss
|
|
 |
|
mając dziesięć lat grałem w mario , jeździłem rowerem na około domu , ciągle chodziłem po szkole do babci na sernik . dlatego właśnie boli mnie patrzenie na te młodsze roczniki , bo mi wtedy nawet przez myśl nie przeszło napicie się piwa , zjaranie szluga czy 'chodzenie' z chłopakiem /alfonsss
|
|
 |
|
Jest świat w którym żyję, są bity które słucham i są oczy, w których tonę /alfonsss
|
|
 |
|
idzie sobie gówno ulicą ,idzie i spotyka drugie gówno i to gówno pyta się gówna : '' no cześc gówno gdzie idziesz '' ? - na to drugie gówno '' a no do wojska idę '' . idą sobie dwa gówna ulicą i spotykają trzecie gówno - więc to gówno pyta sie gówien '' cześć gówna , gdzie idziecie '' ? a no do wojska idziemy - odpowiadają gówna. idą sobie trzy gówna i spotykają sraczkę i sraczka sie pyta gdzie wyruszają , na to gówna że do wojska , ''a to ide z wami'' -odpowiada sraczka na to gówna : SORY STARY MIĘCZAKÓW NIE BIERZEMY.
|
|
 |
|
najlepiej byłoby chyba zniknąć. /alfonsss
|
|
 |
|
czyta ktoś wgl moje wpisy ? . /alfonsss
|
|
|
|