 |
To On wpoił mi swoje popierdolone zdanie na temat miłosci, to przez Niego teraz nie potrafię czuć.
|
|
 |
Nie myśl, że będę Tobie wierna całe życie, bo tak nie będzie. Kiedyś skończę byc na Twoje zawołanie, skończę o Tobie myślec, skończę Ciebie czuc. Skończę wkręcac sobie na banię, że jesteś wobec mnie okej, a obraz tej niesamowicie miłej dziewczyny, na którą możesz liczyc zniknie. I wtedy nie będę brała pod uwagę naszej przeszłości, nie będzie mnie obchodziło ile się dzięki Tobie nauczyłam i jak bardzo mi zależało. Nie jesteś opcją na zawsze. O nie. Nie jest jak kiedyś. Jesteś opcją na tą chwilę. Chwilę, w której nikt nie ma miejsca w moim sercu. Gdy taka osoba się znajdzie, zapomnę o Tobie, wiem o tym. A Ty? Będziesz wspominał mnie, moją 'dobroc' i wszystko co nas łączyło, będziesz cholernie zazdrosny, bo przegrałeś, bo już nie jesteś nalepszy. Urażę Twoją dumę, a sympatię, którą Ciebie darzę odłóżę na ewentualne i przypadkowe spotkanie w przyszłości kiedy będę cholernie szczęśliwa.
|
|
 |
|
Kiedyś myślałam, ze jestem silna, że potrafię być obojętna i traktować innych tak jak oni traktują mnie. Nie myślałam, że jeden człowiek, kilka wspólnych chwil mogą mnie złamać, rozjebać na malutkie kawałeczki, które zaraz po złożeniu znów gubię. Nie pokazuję jak bardzo zmienił mnie czas, ludzie, sekundy, minuty, ON. Najlepsze jest to, że staram się być oparciem dla innych a sama nie radzę sobie z własnym życiem. Gubię się, zapadam w cholerny mrok w którym istnieją tylko ślepe uliczki bez możliwości ucieczki. Ale gdzieś tam w mojej własnej podświadomości i w mięśniu nazywanym sercem, istnieje drobna iskierka nadziei, nadziei na lepsze jutro. | choohe
|
|
 |
mam byc posłuszna, wierna, poukładana, dobra, cierpliwa, w razie, gdy znudzą Ciebie puste panieny.
|
|
 |
Nie oceniaj mnie, nie. Na pewno nie patrząc na sytuacje z tamtego czasu. Mimo wszystko najlepszego. Kurwa nie wiesz jak bardzo ważny był dla mnie. Nie masz pojęcia o Jego dotyku, bo po prostu nigdy Ciebie nie dotknął. Może podał rękę, może nawet przytulił, ale nigdy kurwa nie dotknął Twojego serca. Skąd to wiem? Bo uważasz się za rozsądną i nie popłniłaś żadnego bęładu, a dla Niego idzie zgłupiec. Mogłam dac mu wszystko, tak bardzo za Nim tęsknie. Byłam tak wierna, tak posłuszna, tak zakochana, szczęśliwa. Nie byłam byłam Jego nie, nie. Ale w pewnien sposób chciałam byc tylko dla Niego i coś powodowało, że nie mogłam pozwolic sobie na coś więcej z innym chłopakiem i to nawet jeszcze długo po Jego odejściu. Nie ogarniesz.
|
|
 |
w miłość nie wierzę, ale wszystko się kręci wokół niej.
|
|
 |
Ja nie kocham ideałów, kocham ludzi którzy mnie niszczą. Którzy namawiają do grzechu i uczą jak umierać. Którzy prowadzą mnie w zakazane miejsca i dają gorzkie cukierki. Tacy ludzie mają obłąkane spojrzenie, żyją krótko, ale intensywnie. Ludzie ze skażoną psychiką, psychopaci. Ideałem nie są ci którzy powodują że czuję się bezpieczna, są to ludzie którzy wzbudzają we mnie strach. Którzy mówią o wolności a tak naprawdę nigdy jej nie zaznali. Żyjący na przekór, wytyczający nowe ścieżki.
|
|
 |
Cześc, jesteś bardzo zagubiona nie sądzisz? Masz porozpierdalane myśli, chęc rzucenia wszystkim w kąt, rozpoczęcia nowego życia. Tak jest, przecież doskonale to wiem. Nie chcesz czuc. Nie wiesz już kto jest tym złym, czy Ty czy inni. Czy tak na prawdę się zmieniłaś, czy jesteś coś warta. Znasz wszystkie swoje błędy, po mam Ci o nich mówic? Wstydzisz się, ale nie żałujesz. Byłaś szczęśliwa, pamiętasz? Może i przez moment, ale byłaś. Jesteś zbyt dobra, zbyt głupia, zbyt wymagająca. W sumie sama nie wiesz jaka jesteś, nie wiesz co tu robisz, kim dla kogo jesteś. Wiesz, że żyjesz, może ktoś Cię pamięta, może ktoś potrzebuje. Nie musisz mówic zrozumiale, czaje. Wiem co spowodowało jaka jesteś, wiem co Tobą kierowało w każdej sytuacji i co najlepsze- wiem, że nie jesteś skreślona. I będę robic wszystko byś nie pogubiła się, w końcu jestem Twoim drugim obliczem. Tym rozsądnym, pewnym siebie i ogarniętym. Nie tym roztrzepanym, chcącym życ na odpierdol, krzywdząc tym samą siebie.
|
|
 |
I mimo tego jaki jest, zatęskni. Zaboli go fakt, że u Ciebie spoko, że bez Niego. I kiedy dotrze do Niego, że nie ma Cię na wyłącznąśc to dopiero zda sobie sprawę ile tak na prawdę znaczyłaś i jak bardzo lubił byc przy Tobie.
|
|
 |
przecież byłbyś bez wad, gdybyś tylko ze mną był.
|
|
 |
Odrzucasz myśli dotyczące tego kim dla Niego jesteś. Wolisz być Jego suką, niż nikim.
|
|
 |
I choć mnie trzymasz za rękę, puścisz i tak.
|
|
|
|