 |
` mając w podświadomości , że czekają mnie jutro dwa sprawdziany , powtórzenie i kartkówka , siedzę tu , wpieprzam orzechy ziemne i piszę z Tobą . i wiesz , już chuj mnie boli to , czy jesteś moim kumplem , przyjacielem , chłopakiem . liczy się tylko jedno . że jesteś w ogóle . // definicjamilosci
|
|
 |
` najgorsza jest bezradność . kiedy wiesz , że to , co było między Wami , uciekło Ci między palcami . kiedy on mówi Ci , że to chyba nie ma sensu , a Ty chcesz mu udowodnić że się myli . problem w tym , że nie wskrzesisz miłości . // zakazanamilosc
|
|
 |
` a za Nią stanę zawsze . będę ją bronić własnymi rękoma , bez względu na to jak ogromny wpierdol mogę za to zgarnąć . twierdzisz , że to głupota ? to chuj wiesz o prawdziwej miłości . // veriolla
|
|
 |
` i gotowa byłabym kupić Pezetowi bukiet róż { czego raczej kobiecie nie wypada } , za płytę ' muzyka emocjonalna ' , która tak bardzo pomogła mi w życiu . // veriolla
|
|
 |
` znowu zaczynają się te czasy , gdy przesypiam całe dnie - mając kazdego w dupie . liczę się tylko ja i mój poziom niesywpania . znowu jestem sama dla siebie - nie jak zawsze , dla każdego . // veriolla
|
|
 |
` taa , i wiem , że lubisz mnie mierzyć z góry na dół . i wiem , że patrzysz na te najki i dresy - kręcąc nosem , że Cię na to nie stać . wiesz , kilka ton pudru mniej i sporo zaoszczędzisz . // veriolla
|
|
 |
siedziała, bezwładnie przy szpitalnym łóżku, trzymając go za wilgotną od drgawek, dłoń. jej źrenice, były rozszerzone do granic możliwości. wyglądały jak dwa ogromne kubki, czarnej kawy, którą tak uwielbiała. była przy nim. patrzyła na setki, podłączonych kabli do jego odrętwiałego ciała, nieusilnie próbując powstrzymać się od łez. pochyliła się delikatnie nad jego głową. jeden z kosmyków jej włosów, opadł bezwiednie na jego sine czoło. 'wszystko będzie dobrze.' - wyszeptała do jego, ucha z nadzieją, że słyszy. właśnie wtedy, rozległ się pisk. maszyny zaczęły wariować, a kilku lekarzy nerwowo, wbiegło do sali. nie wiedziała co się, dzieję. reanimowali go. stała przy szpitalnym łóżku, nie mogąc złapać oddechu. 'nie możesz mi tego zrobić, rozumiesz?! nie możesz!' - krzyczała pełna amoku, uspokajana przez pielęgniarkę. maszyny się zatrzymały. lekarz ze stoickim spokojem, kazał zanotować pielęgniarce godzinę zgonu. 'Ty skurwysynu' - wyszeptała, osłaniając się na nogach. zemdlała.
|
|
 |
kiedyś, marzyłam o tym, żebyś spojrzał na mnie, chociaż ukradkiem. abyś chociaż na krótki moment, zwrócił swoje błyszczące źrenice w moją stronę. dzisiaj kiedy, pożerasz mnie wzrokiem, pełna satysfakcji odgarniam, swoje blond włosy z ramion. napawam się Twoim cierpieniem. uwielbiam, tą subtelną formę sadyzmu.
|
|
 |
był mężczyzną, który przepraszał, mnie kiedy miałam zły humor. miewał wyrzuty sumienia, gdy przyniesione do łóżka przez niego kakao, poparzyło moje spierzchnięte wargi. mężczyzną, który przenosił mnie nad kałużami w obawie o zmoknięcie moich trampek i skrupulatnie, witający mnie każdego poranka pocałunkiem, twierdząc, że bez tego śniadanie nie ma smaku.
|
|
 |
Wiesz kiedy naprawdę kochasz ? Kiedy się do Ciebie nie odzywa , odrzuca połączenia , a Ty nadal dzwonisz . Kiedy powoduje , że po Twojej twarzy spływają łzy , a Ty nadal chcesz z nim być . Kiedy budzisz się w środku nocy i masz ochotę napisać mu sms ' Kocham Cię ' chociaż wiesz , że odczyta go dopiero rano . // show.it
|
|
 |
` brakuje mi tych wieczorów , tych rozmów do drugiej , tego jak płakałam ze śmiechu , potrzebuję Twojego głosu , żeby nie było już tej ciszy . Ciebie mi brakuje . // madeinchina.x3
|
|
 |
` leżałam już w łóżku i uczyłam się na jutrzejszy sprawdzian z ekonomii , gdy wpadła do mnie zapłakana przyjaciółka . ' nienawidzę Go ' - krzyknęła , w ramach powitania . podeszłam do Niej , mocno ją przytulając . wiedziałam , że nie potrzebuje teraz słów . wyjęłam z szafki Nasze ulubione wino , przyniosłam kieliszki i pod hasłem ' zapić smutki ' nalałam dwie lampki wina . usiadłyśmy na podłodze , oparte o łóżko . gdy w końcu była gotowa , zaczęła mówić . po skończeniu dodała : ' to może monopolowy ? tak w ramach udanej nocy ' . bez wahania zgodziłam się . nawet nie pomyślałam o tym , że za sześć godzin muszę wstać , a ekonomia leży praktycznie nie ruszona . myślałam nad tym , że z każdym kieliszkiem i wypowiedzianym słowem będzie Jej lepiej - a to liczyło się wtedy najbardziej . // veriolla
|
|
|
|