 |
Jestem wegetarianką z wyboru mogę to porzucić. Ty jesteś dupkiem od urodzenia dla ciebie już nie ma ratunku !
|
|
 |
Jestem słaba. brak we mnie życia.. radości, zapału, jakichkolwiek chęci a i miłość ucieka gdzieś przez palce. Upadam.. coraz niżej by sięgnąć dna. dna, z którego nie da się już odbić. Nie będę silna, nie będzie uśmiechów na twarzy, przepełnionych radością oczu czy jakichkolwiek grymasów początkujących atak śmiechu. Nicość, zimno, ból, strach, smutek. Blada twarz z podkrążonymi oczami. Gnijące wnętrze. Nie rozumiem siebie. Nie umiem sensownie wytłumaczyć tego co mnie męczy. Przywykłam do bólu.. w zasadzie prawie go nie czuję. To chyba dobrze, prawda? Nie czuję tego przeszywającego ciało dreszczu, odrywającej się duszy. Przecież teraz, kiedy jestem już tylko ciałem.. nic mnie nie skrzywdzi. Unoszę się. Już nic nie dotknie mojego wewnętrznego ja. A obdarte kolana, pościerane łokcie czy sińce po oczami zagoją się. Nie zwrócę na to uwagi. Jestem gdzieś ponad to. Z góry patrzę jak moje ciało upada i nikt nie wyciąga dłoni. Umarło we mnie wszystko. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
cz.1 - Jedenasty luty dwa tysiące dwunasty. Minął rok. Przeleciał przez palce jak sypki piasek. Nie wiem, kiedy gdzie i jak. Pamiętam ją. Ciągle widzę jak siedzi w fotelu przykryta swoim ulubionym malinowym kocem. Jak pomimo prawie stu lat, z okularami na nosie próbuje rozwiązywać krzyżówki. Kilka siwych włosów i małe znamię na policzku. Kochała to. Tak samo jak spacery, wieczorne przesiadywanie na ganku przed domem. Kochała ciszę, spokój i ład. Była ułożona może trochę pedantyczna ale teraz wiem, że nie jest to zła cecha. Była dla mnie jak druga mama. I choć zawsze powtarzała, że matkę ma się tylko jedną to ja w głębi serca kochałam ją jak swoją. Nazywała mnie aniołkiem choć to sprzecznie grało z moim zachowaniem. Wiedziała, że pomimo mojego roztrzepania, braku czasu, bałaganiarstwa i wielu innych negatywów będę dobrym człowiekiem. Miałam przecież najlepszą nauczycielkę. Tęsknię za nią. I choć łzy cisną się do oczu to nie potrafię przestać się uśmiechać. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
cz. 2 - Jej oczy - jak dwa diamenty. Dwa niebieskie kryształki, w których zawsze widziałam miłość. Jej głos? Minął rok a ja cały czas idealnie bez żadnych szmerów słyszę jak powtarza, że będzie tu zawsze.. będzie moim aniołkiem do końca życia tak jak ja byłam jej przez osiemnaście lat. Przechodzą mnie dreszcze. I choć minął rok ja czuję jakby to było wczoraj. Czternasty luty. Kostnica, Kościół, cmentarz. Głośny, zanoszący się szloch i śliczna malinowa wiązanka z róż w trzęsących dłoniach. Trochę piachu. Koniec. Jej ciało mnie opuściło ale ja nadal bardzo mocno czuję jej obecność. Czasami odwiedza mnie w snach. Czuję jak nade mną czuwa. Jest tu. trzyma za rękę, głaszcze po policzku i mocno ściska, kiedy jest mi źle. Często o niej myślę.. często wspominam. Kocham. Pomimo tego, że nie mogę jej przytulić, usłyszeć głosu, zobaczyć. Mam ją w snach. Nie znika.Czuję to. Uśmiecham się. Wiem, że będzie. Wiem, że zawsze mogę powiedzieć do niej "Kocham Cię MAMO." [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
ja naprawdę nie chcę Cię zranić, bo już dość tego bólu i ran, których sobie wzajemnie wyrządzamy, ale zrozum - ja nie mogę Cię uszczęśliwić swoim kosztem. / samowystarczalna
|
|
 |
przełożylam starą karte do telefonu, żeby sprawdzić czy nie ma jakichś wiadomości od osób, które nie mają mojego obecnego numeru. poszłam do kuchni, zrobiłam sobie śniadanie, zupełnie zapomniałam o tym co chciałam zrobić. kiedy przyszłam do pokoju, wzięłam telefon do ręki odebrało mi oddech, był tam sms od Niego, chciał się spotkać, nie potrafiłam na to patrzeć, natychmiastowo wyłączyłam telefon, aby nie popełnić setny raz tego samego błędu i mu czasem nie ulec, by już więcej nie bolało. / samowystarczalna
|
|
 |
Bywało między nami różnie naprawdę cholera różnie - było pięknie, cudownie i słodko. Bywało koszmarnie, ryczałam jak głupie dziecko i biłam pięściami w ścianę, a Ty miałeś to gdzieś. Bywało też tak, że to wszystko mieszało się jednocześnie, albo było tylko źle i za chwile dobrze, no ale niestety częściej było dobrze, a później źle, za chwile gorzej, najgorzej. Na początku przy Tobie było jak w niebie, ale po krótkim czasie niestety wylądowałam w piekle./ samowystarczalna
|
|
 |
Jeśli i tym razem coś spierdole, jeśli tym razem nie wyjdzie przez Twoją dume - dajmy sobie spokój, bo kolejnych ciosów moje serce nie przeżyje. / samowystarczalna
|
|
 |
Nie mogę powiedzieć, że jesteś dla mnie wszystkim, bo nie ma Cię już tyle czasu w moim życiu, że już potrafię bez Ciebie funkcjonować, uśmiechać się i robić cokolwiek już bez Twojej obecności. Potrafię budzić sie rano i zasypiać w nocy bez Twojej twarzy przed oczami, potrafię nie myśleć o Tobie tygodniami i nie czekać na wiadomość od Ciebie, ale to nie zmienia faktu, że jednak czasem, jeszcze w jakimś momencie życia, tego mojego - bez Ciebie, zdarzają się chwile, w których chcę Cię mieć. / samowystarczalna
|
|
 |
jestem dumna - z samej siebie i nie sądziłam, że mi się to uda, a jednak - pierwszy raz w życiu czegokolwiek Ci odmówiłam. / samowystarczalna
|
|
 |
|
Mam ochotę sobie przywalić za każdym razem, gdy widzę, że moje błędy niczego mnie nie nauczyły.
|
|
|
|