 |
|
Nie ma to jak pójść do kościoła , wyspowiadać się , wyjść z niego i wykrzyknąć bez kontroli ' KURWA ' do znajomego .
|
|
 |
|
- Siema, siema oczarowały mnie Twego ciała wdzięki. - Nara, nara ja też znam tekst tej piosenki. :D [net]
|
|
 |
|
ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem,
jedna mówi 'chce stąd wyjść' druga mówi 'ja zostaje'.
wiem, że to jest męczące nie tylko dla mnie lecz dla tych,
którzy ze mną przebywają.
|
|
 |
|
potrzebował jej bliskości, jej słów, jej wzroku,
bez tego wszystkiego celą stawał się jego pokój.
|
|
 |
|
Nieświadoma kolejny raz przegryzłąm wargę na dzwięk Jego imienia.Przysidałam na krzesle,by tylko nie zachwiać się od natłoku myśli.Jesienne spacery,czułe słówka,delikatne pocałunki, Jego obietnice i zapewnienia.Kochał mnie,tęsknił,martwił się o to bym nie zmarzła wychodząc z domu i abym nie spóźniła się na ostatni autobus.Obejmował,całował i przynosił bukiety z jesiennych liści.Czy On jeszcze to pamięta? Czy przechadząc "tamtymi" ścieszkami pamięta te dni? Czy pamięta kolor mych oczu i smak moich ust? Co myśli mijając mnie na szkolnym korytarzu?Na te pytania nigdy nie poznam odpowiedzi,nigdy nie dowiem się kim dla niego byłam i co takiego się stało,że tak nagle przestał mnie kochać..Przestraszona podskoczyłam na krześle słysząc dzwięk dzwoniącego telefonu.Spojrzałam na wyswietlacz jednocześnie ocierając łzę z policzka.Uśmiechnęłam się i odebrałam udając kolejny raz szczęśliwa osobę,kogoś zupełnie innego.. || pozorna
|
|
 |
|
Była zwykłą nastolatką, a zarazem niezwykłą. Uwielbiała długie spacery donikąd, pijąc Kubusia. Kochała godzinami opowiadać o swoich uczuciach i wygłaszać swoje poglądy o życiu. Często upadała, ale robiła wszystko by wstać, przez co była silniejsza. Kochała żyć chwilą,cieszyć się każdym porankiem i kroplami deszczu.. Płakała, często płakała gdy przestawała wierzyć w cokolwiek, ale szybko ocierała łzy i wszystko naprawiała. I za to wszystko, była jego ideałem, który kochał ponad życie.
|
|
 |
|
wakacyjna przygoda , która stała się czymś więcej .
|
|
|
|