głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika schokoriegel

Coraz większymi krokami zbliżają się walentynki.Dzień uwielbiany przez zakochane pary i znienawidzony przez samotników.Ale ja już dziś wiem że w tym dniu będe sama.Ze zaraz po powrocie ze szkoły zamknę się w pokoju usiąde na łózku z gorącą herbatą i ze łzami w oczach zaczne wspominać te krótkie szcześliwe chwile.W tym dniu bez skrupułów będę mogła uzalać się nad tym co było i nad tym co tak szybko się skończyło.Włącze komputer kliknę na folder podpisany Jego imieniem i zacznę wracać do tamtych chwil.Nie będę bała ani wstydziła się łez.W tym dniu nie jest to zabronione lecz nawet wskazane aby pozbyć się tego co dzieje się wewnątrz mnie samej.Mimo ze łzy są dla mnie oznaką słabości wiem że przyniosą mi ulgę.Ale boję sie.Boję się że jak zacznę to nie skończę..Tak samo jak zaczęłam go kochać i nie moge przestać.Nie moge przestać kochać i pamiętać.Mimo że przez krótką chwilę zrobił ze mnie najszczęśliwszą dziewczynę na swiecie..Ale wiem też ze ten dzień nie spędzi samotnie jak ja.   pozorna

pozorna dodano: 6 luty 2012

Coraz większymi krokami zbliżają się walentynki.Dzień uwielbiany przez zakochane pary i znienawidzony przez samotników.Ale ja już dziś wiem,że w tym dniu będe sama.Ze zaraz po powrocie ze szkoły zamknę się w pokoju,usiąde na łózku z gorącą herbatą i ze łzami w oczach zaczne wspominać te krótkie,szcześliwe chwile.W tym dniu bez skrupułów będę mogła uzalać się nad tym co było i nad tym co tak szybko się skończyło.Włącze komputer,kliknę na folder podpisany Jego imieniem i zacznę wracać do tamtych chwil.Nie będę bała,ani wstydziła się łez.W tym dniu nie jest to zabronione lecz nawet wskazane,aby pozbyć się tego co dzieje się wewnątrz mnie samej.Mimo,ze łzy są dla mnie oznaką słabości,wiem,że przyniosą mi ulgę.Ale boję sie.Boję się,że jak zacznę to nie skończę..Tak samo jak zaczęłam go kochać i nie moge przestać.Nie moge przestać kochać i pamiętać.Mimo,że przez krótką chwilę zrobił ze mnie najszczęśliwszą dziewczynę na swiecie..Ale wiem też,ze ten dzień nie spędzi samotnie jak ja.|| pozorna

tak  ja wiem..ale po nim było już kilku i niestety ciągle to wraca.. teksty pozorna dodał komentarz: tak, ja wiem..ale po nim było już kilku i niestety ciągle to wraca.. do wpisu 6 luty 2012
no raczej to niemożliwe. Trwa to już od 2 lat. Z resztą.. nie powinien mnie obchodzić.Zbyt wiele sie wydarzyło   teksty pozorna dodał komentarz: no raczej to niemożliwe. Trwa to już od 2 lat. Z resztą.. nie powinien mnie obchodzić.Zbyt wiele sie wydarzyło;] do wpisu 5 luty 2012
no ja chyba znów zacznę ją nienawidzieć.. właśnie się dowiedziałam że wrócili do siebie.. teksty pozorna dodał komentarz: no ja chyba znów zacznę ją nienawidzieć.. właśnie się dowiedziałam,że wrócili do siebie.. do wpisu 5 luty 2012
Przez prawie 2 lata nastawiałam się na Jego obecność na mojej studniówce.Godziłam się z myślą  że będzie na niej z inną z dziewczyną którą znienawidziłam przez Niego.Ale miesiąc temu zerwali była sama.Cieszyłam sie jak małe dziecko że nie będę musiałą patrzeć na Ich szczęście na Ich  miłość .Nie lubiłam jej gardziłam jej słowem gestem rzuconym w moją osobę podczas przygotowań do balu.Ale ona nie wiedziała.Nie była świadoma mojej przeszłosci z juz byłym jej chłopakiem.Nie zdawała sobie sprawy jak bardzo mnie skrzywdziła wtargnięciem w Jego życie.Podczas zabawy gdy disco polo huczało nam w uszach przypadkowo zderzyłśmy się na parkiecie.Szeroki i szczery usmiech w ramach przeprosin był czymś więcej niż milym gestem.Wspołczułam jej  pierwszy raz jej współczułam że przeżyła to samo co ja.Kochała i została porzucona.Tak samo jak ja  przez tego samego faceta.I co dziwne polubiłam ja.Polubiłam dziewczynę która odebrała mi chłopaka którego kochałam z którym wiązałam wielką nadzieję..   pozorna

pozorna dodano: 5 luty 2012

Przez prawie 2 lata nastawiałam się na Jego obecność na mojej studniówce.Godziłam się z myślą, że będzie na niej z inną,z dziewczyną,którą znienawidziłam przez Niego.Ale miesiąc temu zerwali,była sama.Cieszyłam sie jak małe dziecko,że nie będę musiałą patrzeć na Ich szczęście,na Ich "miłość".Nie lubiłam jej,gardziłam jej słowem,gestem rzuconym w moją osobę podczas przygotowań do balu.Ale ona nie wiedziała.Nie była świadoma mojej przeszłosci z juz byłym jej chłopakiem.Nie zdawała sobie sprawy jak bardzo mnie skrzywdziła wtargnięciem w Jego życie.Podczas zabawy,gdy disco polo huczało nam w uszach przypadkowo zderzyłśmy się na parkiecie.Szeroki i szczery usmiech w ramach przeprosin był czymś więcej niż milym gestem.Wspołczułam jej, pierwszy raz jej współczułam,że przeżyła to samo co ja.Kochała i została porzucona.Tak samo jak ja, przez tego samego faceta.I co dziwne-polubiłam ja.Polubiłam dziewczynę,która odebrała mi chłopaka,którego kochałam,z którym wiązałam wielką nadzieję..|| pozorna

podetnij sobie żyły  przecież żyć nie warto     to kwestia chwili  widzisz w tym lekarstwo ?    tu wszystko dzieje się raz to czego mamy się bać ?    zapachem śmierci ciągle drażni nas miasto.

youaremydestiny dodano: 4 luty 2012

podetnij sobie żyły, przecież żyć nie warto, to kwestia chwili, widzisz w tym lekarstwo ? tu wszystko dzieje się raz to czego mamy się bać ? zapachem śmierci ciągle drażni nas miasto.

Jeśli puszczam Ci sygnał to chcę  żebyś do mnie oddzwonił. Jeśli moje słoneczko jest żółte chcę  żebyś napisał . Jeśli nie chowam dłoni w kieszeniach chcę  żebyś mnie za nią złapał. Jeżeli mówię że jest mi zimno to chcę żebyś mnie mocno przytulił. Czy to takie trudne do zrozumienia?

ewkalove dodano: 4 luty 2012

Jeśli puszczam Ci sygnał to chcę, żebyś do mnie oddzwonił. Jeśli moje słoneczko jest żółte chcę, żebyś napisał . Jeśli nie chowam dłoni w kieszeniach chcę, żebyś mnie za nią złapał. Jeżeli mówię że jest mi zimno to chcę żebyś mnie mocno przytulił. Czy to takie trudne do zrozumienia?

Swoich się nie rani   swoim się pomaga. Życiowe doświadczenie to Twój najważniejszy bagaż   Słoń ft. Mikser .

ewkalove dodano: 4 luty 2012

Swoich się nie rani , swoim się pomaga. Życiowe doświadczenie to Twój najważniejszy bagaż - Słoń ft. Mikser .

Tak  podobasz mi się . Nie tak bardzo jak myślisz . Tak  możesz zamówić taksówkę . Tak  ja zapłacę . Nie  nie interesuje mnie sport . Tak  jedziemy do Ciebie . Nie  nie przeszkadza mi bałagan . Tak  jem śniadanie w łóżku . Nie musimy dużo rozmawiać . Nie opowiem wszystkiego znajomym . O której kończysz ?  D

ewkalove dodano: 4 luty 2012

Tak, podobasz mi się . Nie tak bardzo jak myślisz . Tak, możesz zamówić taksówkę . Tak, ja zapłacę . Nie, nie interesuje mnie sport . Tak, jedziemy do Ciebie . Nie, nie przeszkadza mi bałagan . Tak, jem śniadanie w łóżku . Nie musimy dużo rozmawiać . Nie opowiem wszystkiego znajomym . O której kończysz ? ;D

Wiem jak ułożyć rysy twarzy   by smutku nikt nie zauważył .   W.Szymborska .

ewkalove dodano: 4 luty 2012

Wiem jak ułożyć rysy twarzy , by smutku nikt nie zauważył . - W.Szymborska .

Czerwona bielizna podwiązka na prawej nodze balowa suknia i elegancka fryzura.Dookoła twarze na które od dłuższego czasu nie chce mi się patrzeć ale mimo to bawię się z nimi w najlepsze robiąc dobrą mine do złej gry.Przemycona wódka leje się strumieniami powodując śmiechy i szarą mgłę przed oczami.Jednak mamy to gdzieś bawiąc się na całego.Mija północ lecz większość nie wie jak już sie nazywa.Kolejny łyk czystej popity jakimś ohydnym sokiem który powodował bóle brzucha.Ale piłam dalej by utopić smutki by zapomnieć że kolejny raz dałam się skrzywdzić że na tę studniówkę przyszłam bez niego.Mimo że otoczona byłam kolesiami ze szkoły znając ich jedynie z widzenia brakowało mi jego uścisku dotyku ciepłego słowa i pocałunku.Po prostu całego Jego.Ale mimo wszystko było zajebiście.Jeszcze będzie żałował że nie było go przy mnie bijąc się w pierś że był i jest takim skurwielem !    pozorna

pozorna dodano: 4 luty 2012

Czerwona bielizna,podwiązka na prawej nodze,balowa suknia i elegancka fryzura.Dookoła twarze,na które od dłuższego czasu nie chce mi się patrzeć,ale mimo to bawię się z nimi w najlepsze robiąc dobrą mine do złej gry.Przemycona wódka leje się strumieniami powodując śmiechy i szarą mgłę przed oczami.Jednak mamy to gdzieś bawiąc się na całego.Mija północ,lecz większość nie wie jak już sie nazywa.Kolejny łyk czystej popity jakimś ohydnym sokiem,który powodował bóle brzucha.Ale piłam dalej by utopić smutki,by zapomnieć,że kolejny raz dałam się skrzywdzić,że na tę studniówkę przyszłam bez niego.Mimo,że otoczona byłam kolesiami ze szkoły znając ich jedynie z widzenia brakowało mi jego uścisku,dotyku,ciepłego słowa i pocałunku.Po prostu całego Jego.Ale mimo wszystko,było zajebiście.Jeszcze będzie żałował,że nie było go przy mnie bijąc się w pierś,że był i jest takim skurwielem ! || pozorna

Jego ciepła i pachnąca bluza opinała moje kruche ciało drżące od nadmiau zimna.Po chwili wyłonił się z kuchni z gorącą kawą wręczając mi kubek w dłonie i pocałował mnie w czoło.Uwielbiam to.Uwielbiam jak całował mnie w czoło.Czułam się wtedy jak mała dziewczynka która schronienie i bezpieczeństwo może mieć zapewnione tylko w Jego ramionach.Uśmiechnęłam sie i wtuliłam w Jego tors czując bicie Jego serca Wciąż drżysz szepnął ocierając dłońmi moje plecy.Doczłapaliśmy sie na kanapę i usiedliśmy tak by nasze ciała ogrzewały sie wzajemną miłością.Wtedy czułam się szczęśliwa bezpieczna i potrzebna.Czułam że kocha mnie pragnąc być blisko mnie.Wtedy uwierzyłam w miłość i przeznaczenie.Ale z dnia na dzień coś zaczęło pękać.Z czasem przestał mnie kochać..Odszedł.Snułam sie po domu jak własny cień naklejałam sztuczny uśmiech udając że mam to gdzieś.Odpuściłam.Później chciał wrócić naprawić wszystko ale byłam już z innym mimo że wciąż go kochałam uniosłam się dumąDumą której żałuję do dziś.   pz

pozorna dodano: 2 luty 2012

Jego ciepła i pachnąca bluza opinała moje kruche ciało drżące od nadmiau zimna.Po chwili wyłonił się z kuchni z gorącą kawą wręczając mi kubek w dłonie i pocałował mnie w czoło.Uwielbiam to.Uwielbiam jak całował mnie w czoło.Czułam się wtedy jak mała dziewczynka,która schronienie i bezpieczeństwo może mieć zapewnione tylko w Jego ramionach.Uśmiechnęłam sie i wtuliłam w Jego tors czując bicie Jego serca-Wciąż drżysz-szepnął ocierając dłońmi moje plecy.Doczłapaliśmy sie na kanapę i usiedliśmy tak,by nasze ciała ogrzewały sie wzajemną miłością.Wtedy czułam się szczęśliwa,bezpieczna i potrzebna.Czułam,że kocha mnie pragnąc być blisko mnie.Wtedy uwierzyłam w miłość i przeznaczenie.Ale z dnia na dzień coś zaczęło pękać.Z czasem przestał mnie kochać..Odszedł.Snułam sie po domu jak własny cień,naklejałam sztuczny uśmiech udając,że mam to gdzieś.Odpuściłam.Później chciał wrócić,naprawić wszystko,ale byłam już z innym,mimo,że wciąż go kochałam uniosłam się dumąDumą,której żałuję do dziś.|| pz

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć