 |
'' Spośród wszystkich zdarzeń niepotrzebnych, najsmutniejsza jest niepotrzebna miłość.''
|
|
 |
"Miłość jest irracjonalna: znamy ludzi, a jednak ich kochamy."
|
|
 |
Tak bardzo chciałam mu zapewnić szczęście będąc przy nim, a On po prostu odnalazł je beze mnie. / he.is.my.hope
|
|
 |
Wiem kurwa, że tyle szans było mi dane, a ja wszystkie koncertowo zepsułem. Wiem, że chciałem Cię pokochać i Ty też chciałaś, lecz gdy w końcu tak się stało, zraniłem Cię. Wiem, że dawałaś mi z siebie jak najwięcej, a ja nie potrafiłem tego docenić i wciąż chciałem więcej. Wiem, wiem, że spierdoliłem, a teraz siedzę tu bez Ciebie i pluję sobie w twarz, że dopiero tak daleko od Ciebie doceniłem to, że byłaś dla mnie zawsze, nawet wtedy, gdy było źle. Teraz brakuje mi Twojego uśmiechu, bo przecież to w nim się zakochałem i słów, bo tylko one potrafiły tak rozgrzewać krew w moich żyłach./mr.lonely
|
|
 |
Cz.4 Pewnie i nie ostatnimi dzisiejszej nocy. Chyba jednak nie jestem taka twarda jaką miałam być. Wieczór, noc to czas, kiedy ściągam swój pancerz, rozbieram się ze swoich słabości, tęsknot i przestaje być silna. Przestaje. Dzisiaj stoję ogołocona i spowiadam się ze wszystkich uczuć do człowieka, którego kocham i któremu pozwoliłam odejść. Jestem bezbronna, zagubiona, ale na pewno nie silna. Nie. Jutro jednak spróbuję od nowa. Postaram się. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.3 Może i dobrze się jeszcze przed nią chronię, tylko czuję, że któregoś dnia, w najmniej spodziewanym momencie coś we mnie pęknie i wszystko co miało nadejść, nadejdzie z podwojoną siłą. Boję się tego, ale chyba tego potrzebuję. Nie opłakałam jeszcze jego straty, nie pogodziłam się z faktem, że zniknął znowu z mojego życia. Chwilami siadam i próbuję się rozpłakać, zacząć krzyczeć, tylko po to, aby wyrzucić z siebie te blokujące mnie emocje. Nie potrafię jednak się od nich jeszcze uwolnić. Może to na skutek szoku, niedowierzania, a może zwyczajnie już zawsze będę się tak czuć. Nie potrafię opisać tego co się we mnie dzieje. Jest o wiele inaczej niż gdy straciłam go za pierwszym razem. Z jednej strony zawalił mi się świat, bo On był jego najważniejszym elementem, z drugiej czuję ulgę, że już nie muszę walczyć, aby ten świat podtrzymywać. Jest dziwnie. Przede wszystkim smutno i pusto. Kończę ten dzień ze łzami w oczach, pierwszymi od kilku dni.
|
|
 |
Nie mogę spać i kurwa kolejna noc w plecy, bo jak mam usnąć ze świadomością, że jestem tak pusty bez Ciebie. Nie radzę sobie z samym sobą, nawet to cholerne miasto krzyczy bólem jakby wiedziało, że kogoś w nim brakuje. Latarnia zgasła tuż przed moim oknem, a w tle na chodniku widzę nadzieję śmiejącą się ze mnie. Czego Ona chce, przecież to tylko dwa dni, wytrzymam kurwa, wytrzymam. Muszę./mr.lonely
|
|
 |
Cz.2 Układam swój plan dnia, tygodnia, miesiąca, życia już bez niego. Tylko, że to jest cholernie trudne. Wciąż wydaje mi się, że zaraz przyjedzie i utuli mnie w swych ramionach. Ciągle szukam go w tłumie ludzi, a jego twarz widzę za kierownicą każdego samochodu. Każda rzecz, zwykły niebieski kubek stojący na biurku, koszula, którą zakładam na siebie czy ciepły koc, którym się nocą otulam, kojarzy mi się z nim. Cały dom przesiąknięty jest wspomnieniami o nim. Jego zapachem, dotykiem, obecnością, a moją tęsknotą. Nic nie dało pozbycie się zdjęć, pamiątek, bo tak naprawdę wszystko co mnie otacza naznaczone jest piętnem jego wcześniejszej obecności. Wszystko. Przede wszystkim moje serce i pamięć. Przez ostatnie dni, pomimo zmęczenia, narzuciłam sobie ogrom obowiązków, chwytam się wielu spraw, bo wydaję mi się, że wtedy nie przyjdzie żadna fala tęsknoty i bólu.
|
|
|
|