 |
z niektórymi miłościami jest jak z letnimi burzami które wybuchają gdy siedzimy z książką w głębi ogrodu i nie mamy ochoty przestać czytać
|
|
 |
tak dawno nie płakałam, nie umiałam nic z siebie wydusić, choć się męczyłam. a dzisiaj to wszystko się we mnie zebrało i w środku pękłam
|
|
 |
bycie dobrym, a naiwnym, to zupełnie dwie różne rzeczy, tak samo jak bycie szczerym, a chamskim
|
|
 |
nie obiecuję niczego nikomu. tyle ludzi złamało dotrzymane mi słowo, że ja nie chcę robić tego samego w stosunku do kogokolwiek
|
|
 |
mimo, że ja zawsze dotrzymuję słowa, to nie mogę przewidzieć przyszłości, dlatego nic nie obiecuję, tym przynajmniej nikogo nie zranię
|
|
 |
bo przecież, żeby kogoś trzymać za rękę, trzeba najpierw swoją dłoń otworzyć
|
|
 |
nie wraca się tam, gdzie jest się tylko kochanym. wraca się wyłącznie do tych, których się kocha. albo nie wraca się nigdzie i do nikogo
|
|
 |
nie wraca się tam, gdzie jest się tylko kochanym. wraca się wyłącznie do tych, których się kocha. albo nie wraca się nigdzie i do nikogo
|
|
 |
nie wraca się tam, gdzie jest się tylko kochanym. wraca się wyłącznie do tych, których się kocha. albo nie wraca się nigdzie i do nikogo
|
|
 |
najpiękniejsze znajomości to te, które przychodzą nieoczekiwanie, one dają nam największe szczęście
|
|
 |
chcę pocierać kciukiem jego policzek, wplatać palce w jego włosy, całować jego szyję, czuć jego zapach, słuchać jego głosu
|
|
 |
nie potrafię zrozumieć jak można świadomie kogoś ranić, wiedzieć, że ktoś przez ciebie cierpi i nic z tym nie zrobić
|
|
|
|