 |
Spacerowali. 'Musimy porozmawiać' - powiedział nagle. To zawsze kiepsko brzmi. 'Nie bardzo wiem jak ci to powiedzieć. Ale chyba już najwyższy czas'. Chociaż bardzo się bała spytała tylko chłodno: 'Taaak?' Patrzył na nią przez chwilę, a w jej głowie obawy pędziły niczym galopujące konie. 'Kocham cię' - powiedział szybko, jakby bał się jej reakcji. Poczuła ulgę i radość przypływające ciepłą falą. 'Wiem' - rzuciła, choć wcale nie wiedziała, choć chciała piszczeć i skakać z radości. Zobaczyła w jego oczach rozdrażnienie. Odwróciła się i chciała iść dalej, ale popchnął ją na najbliższą ścianę. I pocałował. Mocno, gorąco... 'Masz mi coś do powiedzenia?' - szepnął tuż przy jej ustach. ‘Coś wbija mi się w plecy’ – wymamrotała. Odsunął się kawałek, zobaczyła lśniącą frustracją złość w jego oczach. Uśmiechnęła się leciutko. ‘Ja też cię kocham’ – powiedziała. ‘Całuj dalej’ – dodała, kiedy on tylko się szczerzył. / to takie moje pierwsze, mam nadzieję, że nie wyszło najgorzej. marlies
|
|
 |
[1] Wiesz jak wygląda jeden z najsmutniejszych momentów? Kiedy stoisz z nim twarzą w twarz, patrzysz jak jego skóra zmienia kolor z bladego na czerwony i odwrotnie, jak z jego ust pada co najmniej dziesięć wyrazów na sekundę, a do Ciebie docierają tylko pojedyncze słowa. W głowie układasz sobie całą rozsypankę wyrazową, by zrozumieć o czym on mówi; i wtedy wszystkie te chaotyczne zdania, które wypowiada stają się takie proste i piękne. Mówi o tym, jak bardzo Cię kocha, jak każdego dnia przed snem myśli o tym jak może być pięknie, że nie wyobraża sobie dnia, w którym mógłby Cię nie widzieć, żę chciałby być już Tobą zawsze, każdego dnia Ci przypominać jak wiele dla niego znaczysz, przytulać co godzinę, całować na dzień dobry i dobranoc, a Ty… Ty masz łzy w oczach.
|
|
 |
[2] Nie spodziewałaś się tego. Nie z ust tego człowieka - Twojego przyjaciela. Nie czujesz tego samego do niego. Lubisz go. Nawet bardzo, ale nie aż tak jak on Ciebie. Nie chcesz mu łamać serca, ale nie masz wyjścia. Chcesz by był szczęśliwy z kimś kto odwzajemni jego uczucia. Dochodzisz do wniosku, że to może być Twoja wina i po chwili milczenia – przepraszasz, jeżeli swoim zachowaniem dawałaś mu jakąś nadzieję. I wtedy on mówi słowa, które ściskają żołądek i powodują kolejne łzy w oczach „Ty nie dawałaś mi nadziei, Ty jesteś moją nadzieją” .
|
|
 |
Wszyscy staramy się zachować równowagę. Walczymy z pokusą jak grawitacją, a gdy upadamy zawsze jesteśmy tacy zaskoczeni.
|
|
 |
Codziennie w myślach zabijam dziesiątki ludzi.
|
|
 |
wiesz co zrobić, żeby wszystko zjebać.
|
|
 |
Facet jak strumyk. Ładny, bo ladny, nie każdy bystry. / bibliotekowy-swiat
|
|
|
|