Jest mnóstwo zaburzonych ludzi. Zaburzonych, którzy po prostu mają mocne deficyty strachu. Potrafią np. biegać po ciemnych lasach samotnie w ksiezycową noc niebojac się zwierząt i nie odczuwając dyskomfortu przez to, że na plecach mają worek z poćwiartowaną własną matką. Jak ich wytłumaczysz? Mijają się z rzeczywistością i nie należą do ludzi, u ktorych nastepuja normlane reakcje i niestety trzeba liczyć się z tym, że tacy też są i w gruncie rzeczy przez wielu mogą zostać niezauważeni w codziennym życiu -pani bibliotekarka, sprzedawca w dziale wędlin Tesco czy nauczyciel albo strażak. Nie znam się na tym, ale ludzie w obliczu zrobienia czegos trasznego potrafią myśleć, że tego tak naprawde nie było i przechodzą obok tego faktu zupełnie obok. Chronią się w ten sposob przed uczuciami i emocjami, ktorych nie byliby w stanie znieść. Dojrzali ludzie biorą na klatę to co się stało i nie uciekają. Inni uciekają.
|