 |
pocałunek jest tym momentem, kiedy zawsze mimowolnie opuszczasz powieki ku dołowi delektując się smakiem, zapachem, bliskością. jest jedną z tych chwil, których nie ogląda się z otwartymi oczami. to ten moment, kiedy patrzymy sercem. tylko sercem.
|
|
 |
wybaczam', rzucone na wiatr, z pustką w sercu, łzami w zakamarkach oczu, zaciśniętymi dłońmi i lekko przygryzioną dolną wargą. 'wybaczam', które niosło za sobą na powrót Jego dotyk przywołujący tylko jedno - że swego czasu dzieliłam Go z kimś innym, że smak Jego pocałunków czuła też inna, może... bardziej wartościowa osoba. 'wybaczam', które nigdy nie zapewniało tego, że zapomnę.
|
|
 |
balansowaliśmy na krawędzi pocałunku. nasze oddechy mieszały się ze sobą, spojrzenia łączyły się w jedną prostą. - nawet gdyby dzisiaj... coś... się stało między nami, zwyczajnie nie wytrzymasz ze mną długo. - powiedział w końcu, a ja do dziś żałuję, że nie stanęłam na palcach, nie sięgnęłam Jego ust. bo zapewne zamiast mijania Jego osoby z drżącymi dłoni mogłabym trzymać je w tylnych kieszeniach Jego jeansów udowadniając Mu jak cholernie się myli
|
|
 |
sama rozdaje sobie karty, moje życie- moja gra
|
|
 |
tak, zapaliłam. tak, próbowałam różnych trunków. tak, bezwstydnie całowałam się z chłopakiem na środku skrzyżowania nie zważając na nikogo. tak, lubię ranić. tak, mam wrogów i nie życzę im dobrze. tak, wiem, iż wiele osób mnie nienawidzi. tak, zależy mi na Nim. tak, mam nadzieję, że coś między nami będzie. tak... chyba kocham .
|
|
 |
Był chory. Miał zespół SkurwielaBezUczuć
|
|
 |
Dziś piję za Ciebie: za Twoją obojętność, ból zadawany każdego dnia, ten cholernie uwodzicielski uśmiech i nic nie znaczące spojrzenia. Twoje zdrowie.
|
|
 |
Zawsze wydawało mi się, że to chłopak powinien uganiać się za dziewczyną. Ale teraz, patrząc na te laski latające za facetami jak popierdolone, doszłam do wniosku, że nie będę taka sama i wolę być sama lub czekać do usranej śmierci, aż któryś ruszy dupę i zacznie się o mnie starać, niż rzucać się na mężczyzn niczym spragniony seksoholik na wszystko co się rusza i na drzewo nie spierdala
|
|
 |
nie potrzebuje kogoś, kto będzie mi mówił jaka jestem 'wspaniała' , tylko kogoś kto pomoże mi wstać , gdy będę spadać.
|
|
 |
Często mówię sama do siebie. Lubie rozmawiać z inteligentnymi osobami.
|
|
 |
Często mówię sama do siebie. Lubie rozmawiać z inteligentnymi osobami.
|
|
 |
my nie jesteśmy pojebani,
my pracujemy na zajebiste wspomnienia
|
|
|
|