 |
każda z kobiet próbuje schować pod makijażem tę niewinną buźkę pięciolatki, której pęka serduszko.
|
|
 |
"przeciez zawsze wracam nawet z najdalszych podróży, ale ta niespodziewanie moglaby sie przedluzyc"
|
|
 |
|
tęsknię za nią, cholernie. tęsknie za naszymi wypadami w środku nocy na miasto, popijając kolejną czystą. lubiłam te dziwne rozkminy na chore tematy. lubiłam też milczenia, bo przecież rozumiemy się bez słów. potrzebuję tego, aby mnie przytuliła i powiedziała, że wszystko będzie w porządku. i szlag mnie trafia, kiedy siedzę ze świadomością, że jest sto kilometrów stąd.
|
|
 |
|
pobrudziłam sobie usta Twoją miłością, która powoduje, że z każdym kolejnym dniem, nasila się ona jeszcze mocniej. coraz bardziej pragnę Twojego czułego dotyku, słodkich warg, które pozostawiałeś na moich, złączając je ze sobą. brakuje mi dreszczy, jakie przewodziły przez moje ciało pod wpływem Twoich dłoni. nie ważne gdzie teraz jesteś, wróć, pogładź moje włosy, i całując w czoło powiedz, że zostaniesz już na zawsze.
|
|
 |
bo to Polska i tu Rap jest czymś więcej niż językiem ♥
|
|
 |
sa takie chwile w zyciu , jak ten dzien 2 dni temu gdy tak naprawde nikt nas nie rozumie, kazdy sklada denne zyczenia urodzinowe, o ktorych by nie pamietal gdyby nie fecebook i liczy na darmowa impreze - ale mnie nie interesuje sztuczny tlum, i swietowanie tego dnia przy tysiacach kieliszkow wodki . nigdy nie bylo mnie tutaj w ten ,piekny dzien, i w tym roku nic sie nie zmienilo . to jest ta chwila w ktorej wszystko nalezy do mnie , i mam prawo tego dnia byc gdzie chce SAMA.
|
|
 |
Uwierz, jak nienawidzę kiedy mi nie odpisujesz.. Zawsze zadaje sobie setki pytań, a może nie ma czasu? Uczy się? Może telefon ma rozładowany? A może usnął, przecież dość często jest zmęczony? Ta cholerna niepewność. | Jachcenajamaice ♡
|
|
 |
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
|
|