głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sarkaazm

jesteś jak jeden z moich nałogów  nie potrafię przestać Cię chcieć.

kociakowelowe dodano: 24 września 2012

jesteś jak jeden z moich nałogów, nie potrafię przestać Cię chcieć.

nie śpię. nie mogę. nie chcę? jestem zmęczona  ale nie zasnę. to takie prymitywne  to wszystko co się dzieje jest jak jeden wielki żart. czy nic nie może iść na spokojnie? tak jak ja tego chcę? czy zawsze wszystko musi się komplikować? to mnie przerosło. nie potrafię się stąd ruszyć. utknęłam w martwym punkcie. gdzie nie pójdę  będzie źle  będę ranić. nie tylko siebie  ale i innych. jak mam patrzeć sobie codziennie w oczy  kiedy wszystko co w nich widzę to pustka? tak bardzo Cię kocham. nawet nie zdaję sobie sprawy jak bardzo. to uczucie jest większe niż cokolwiek. gdy tylko pomyślę o tym jak źle teraz jest  nie marzę o niczym innym jak o Twoich ramionach. przytul mnie. pozwól mi być tak małą  że prawie zniknę. nie chcę być tutaj. zrozum mnie. potrzebuję Cię.

kociakowelowe dodano: 24 września 2012

nie śpię. nie mogę. nie chcę? jestem zmęczona, ale nie zasnę. to takie prymitywne, to wszystko co się dzieje jest jak jeden wielki żart. czy nic nie może iść na spokojnie? tak jak ja tego chcę? czy zawsze wszystko musi się komplikować? to mnie przerosło. nie potrafię się stąd ruszyć. utknęłam w martwym punkcie. gdzie nie pójdę, będzie źle, będę ranić. nie tylko siebie, ale i innych. jak mam patrzeć sobie codziennie w oczy, kiedy wszystko co w nich widzę to pustka? tak bardzo Cię kocham. nawet nie zdaję sobie sprawy jak bardzo. to uczucie jest większe niż cokolwiek. gdy tylko pomyślę o tym jak źle teraz jest, nie marzę o niczym innym jak o Twoich ramionach. przytul mnie. pozwól mi być tak małą, że prawie zniknę. nie chcę być tutaj. zrozum mnie. potrzebuję Cię.

jak nie rozsypię się na kawałki przez te plus minus sto dni bez Niego  to będę mistrz.   definicjamiloscii

kociakowelowe dodano: 23 września 2012

jak nie rozsypię się na kawałki przez te plus minus sto dni bez Niego, to będę mistrz. / definicjamiloscii

trzecia w nocy  zamknięte powieki  Jego oddech na twarzy  wersy Chady  za dużo słów o tak dużym znaczeniu i uczucie  które przerastało nawet moje  podobno dzielne  serce.   definicjamiloscii

kociakowelowe dodano: 23 września 2012

trzecia w nocy, zamknięte powieki, Jego oddech na twarzy, wersy Chady, za dużo słów o tak dużym znaczeniu i uczucie, które przerastało nawet moje, podobno dzielne, serce. / definicjamiloscii

Mam wykładać kolejne dowody na to  że bez niego nie ma mojej normalności? Coś prócz tego  że prawie przez trzy lata skrupulatnie na moich wargach pojawiały się zapewnienia  że On to przeszłość  to już skończone i nigdy więcej  chociaż serce paplało mi od rzeczy zupełnie coś innego  doskonale wiedząc  iż ono weźmie w kwestii moich postanowień górę. Tu nie chodzi o to  że gdyby teraz go zabrakło  nie doszłabym do siebie. Wszystko byłoby we względnej normie: wciąż treningi  wciąż uśmiech  wciąż kroki naprzód. Sęk w tym  że nie ma normalności z poranionym sercem. Uwierają Cię jego opatrunki  budzi Cię po nocach jego jęk   przez te defekty zapominasz o oddychaniu.   definicjamiloscii

kociakowelowe dodano: 23 września 2012

Mam wykładać kolejne dowody na to, że bez niego nie ma mojej normalności? Coś prócz tego, że prawie przez trzy lata skrupulatnie na moich wargach pojawiały się zapewnienia, że On to przeszłość, to już skończone i nigdy więcej, chociaż serce paplało mi od rzeczy zupełnie coś innego, doskonale wiedząc, iż ono weźmie w kwestii moich postanowień górę. Tu nie chodzi o to, że gdyby teraz go zabrakło, nie doszłabym do siebie. Wszystko byłoby we względnej normie: wciąż treningi, wciąż uśmiech, wciąż kroki naprzód. Sęk w tym, że nie ma normalności z poranionym sercem. Uwierają Cię jego opatrunki, budzi Cię po nocach jego jęk - przez te defekty zapominasz o oddychaniu. / definicjamiloscii

Gorąca kąpiel po której mimowolnie marznę. Naciągam bluzę. Zaciskam szczęki  starając się nie dygotać. Cholera  nie śpię na dworze. Dwadzieścia i kilka stopni  sporo. Mąci mi się w głowie od natłoku myśli. Obrazy  słowa  wydarzenia   wszystko uderza we mnie  mówi do mnie. Dłonie wciskam w kieszenie  biegnąc do łóżka i zagryzam dolną wargę. W porządku. Jest dobrze. Zaraz wszystko wróci do normy. Zimno  wciąż. Mimo ciepłej kołdry  gorącej herbaty  grubej bluzy. Przeszywająca świadomość  że powinno być tu dodatkowe ciepło  opuszki palców powinny płonąć od zetknięcia z jego ciepłym brzuchem  podobnie jak teraz sine z zimna usta   wtedy ogrzewane jego oddechem.   definicjamiloscii

kociakowelowe dodano: 23 września 2012

Gorąca kąpiel po której mimowolnie marznę. Naciągam bluzę. Zaciskam szczęki, starając się nie dygotać. Cholera, nie śpię na dworze. Dwadzieścia i kilka stopni, sporo. Mąci mi się w głowie od natłoku myśli. Obrazy, słowa, wydarzenia - wszystko uderza we mnie, mówi do mnie. Dłonie wciskam w kieszenie, biegnąc do łóżka i zagryzam dolną wargę. W porządku. Jest dobrze. Zaraz wszystko wróci do normy. Zimno, wciąż. Mimo ciepłej kołdry, gorącej herbaty, grubej bluzy. Przeszywająca świadomość, że powinno być tu dodatkowe ciepło, opuszki palców powinny płonąć od zetknięcia z jego ciepłym brzuchem, podobnie jak teraz sine z zimna usta - wtedy ogrzewane jego oddechem. / definicjamiloscii

nie zdajesz sobie sprawy  że brak drugiej osoby może doprowadzić Cię do takiego stanu  że jeszcze za życia zaczniesz sobie kopać grób.   abstracion

kociakowelowe dodano: 23 września 2012

nie zdajesz sobie sprawy, że brak drugiej osoby może doprowadzić Cię do takiego stanu, że jeszcze za życia zaczniesz sobie kopać grób. / abstracion

absurdem jest nie przestawać płakać  budzić się rozżaloną  odpalać papierosa zanim zgasi się poprzedniego i nadal go chcieć.   abstraction

kociakowelowe dodano: 23 września 2012

absurdem jest nie przestawać płakać, budzić się rozżaloną, odpalać papierosa zanim zgasi się poprzedniego i nadal go chcieć. / abstraction

więc pozwól mi się pożegnać  ostatni raz pozwól nam poczuć ze się kochamy   bo kilometry tego nie zmienią  pozwolą nam tylko ułożyć sobie życie inaczej  chyba

madziia__ dodano: 23 września 2012

więc pozwól mi się pożegnać, ostatni raz pozwól nam poczuć ze się kochamy - bo kilometry tego nie zmienią, pozwolą nam tylko ułożyć sobie życie inaczej (chyba)

i choćbym miała  wyjechać na koniec świata by czuć się znowu szczęśliwa zrobię to   bo jeżeli nie ma nas tutaj to nie będzie nigdzie  a ja samotnie bez ciebie nie mam szansy na szczęście tutaj.

madziia__ dodano: 23 września 2012

i choćbym miała, wyjechać na koniec świata by czuć się znowu szczęśliwa zrobię to - bo jeżeli nie ma nas tutaj to nie będzie nigdzie, a ja samotnie bez ciebie nie mam szansy na szczęście tutaj.

każdego dnia myślałam ze muszę się oszukiwać ze mi na tobie nie zależy  ale tym razem było inaczej wiedziałam ze Cię kocham  pogodziłam się z tym faktem   nie było łatwo ale przecież nie można całe życie marnować na kłamstwa   pragnę szczęścia swojego jak i twojego   i teraz wiem ze nawet gdyby to szczęście nie było już wspólne   nie należało do nas   chce by było podstawa w naszych nawet osobnych życiach .

madziia__ dodano: 23 września 2012

każdego dnia myślałam ze muszę się oszukiwać ze mi na tobie nie zależy, ale tym razem było inaczej wiedziałam ze Cię kocham pogodziłam się z tym faktem , nie było łatwo ale przecież nie można całe życie marnować na kłamstwa , pragnę szczęścia swojego jak i twojego - i teraz wiem ze nawet gdyby to szczęście nie było już wspólne , nie należało do nas - chce by było podstawa w naszych nawet osobnych życiach .

dzień  kiedy pocałunki zaczynają bladnąć  a każde z przytuleń zamiast rozgrzewać krew  zwyczajnie ją mrozi.nie chcesz i nie potrzebujesz trzymać jego dłoni i z dnia na dzień godzisz się ze świadomością  że mógłby trzymać ją ktoś inny. zostają resztki fascynacji i szczypta przyzwyczajenia  ale to trzyma was przy sobie jak za pomocą nici dentystycznej. a miłość? miłość była mocniejsza od taśmy izolacyjnej.

abstracion dodano: 23 września 2012

dzień, kiedy pocałunki zaczynają bladnąć, a każde z przytuleń zamiast rozgrzewać krew, zwyczajnie ją mrozi.nie chcesz i nie potrzebujesz trzymać jego dłoni i z dnia na dzień godzisz się ze świadomością, że mógłby trzymać ją ktoś inny. zostają resztki fascynacji i szczypta przyzwyczajenia, ale to trzyma was przy sobie jak za pomocą nici dentystycznej. a miłość? miłość była mocniejsza od taśmy izolacyjnej.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć