 |
Herbata i sweter, dziękuję, mogę umrzeć.
Szkoła jak szkoła, pieniążków nie mam, a chce zbierać.
wuefy są BEZSENSU.
jesień nadal ładna.
A Ty ciągle taki idealny, wiesz?
|
|
 |
zastanawiam się, czy tak właściwie wzniosłam się i lecę, czy znów po prostu spadam.
|
|
 |
a jednak wciąż jestem tutaj, po wielu powrotach i chwilach wątpliwości, więc to chyba coś więcej, niż przypadek.
|
|
 |
błędy przeszłości bolą i mocno odbijają się na dniu dzisiejszym, ale z niepełną świadomością, przychodzi mi czasem na myśl, że za nimi tęsknię.
|
|
 |
wróć ze mną do takich paru chwil, kiedy świeciło słońce. nie czuję, nie widzę, nie słyszę, nie mówię, nie przyznaję się i nie zapomniałam. nigdy nie zapomnę.
|
|
 |
niszcząc wszystko, co tworzy mnie, zabiję mrok w sercu i może będzie inaczej.
|
|
 |
nie pożegnam się, dopóki nie zapomnę.
dopóki nie zapomnę wiecznie będę tutaj.
|
|
 |
A teraz Boże,
serio, bardzo Cię proszę.
Tak z całego grzesznego serduszka.
|
|
 |
I przyszedł ten dzień, w którym już nawet nie ma pytań. Nie ma zaciskania powiek. Są tylko wspomnienia i jedno marzenie, w które wierzę. To nawet nie ja w nie wierzę, ale moje serce, które przecież jest zimne. Nie wiem jak i skąd bierze ciepło i rozpala ogień nadziei.
|
|
 |
Trzeba przeżyć ból,
by opisać cierpienie.
Trzeba stracić nadzieję,
by cenić złudzenia.
Trzeba przeżyć wczoraj,
by obudzić się dzisiaj.
Trzeba najpierw umrzeć,
by rozpocząć życie ...
|
|
 |
"Puszczam stare klasyki,
coś mi przypomina o nim
i o tym jak zostałam z niczym. "
|
|
 |
"Kaleczą się i dręczą milczeniem i słowami
jakby mieli przed sobą jeszcze jedno życie."
|
|
|
|