 |
I jest tak jakbyśmy się nigdy nie znali , to szczególnie przykre . | dzyndzel
|
|
 |
Obiecuję Ci , że pewnego dnia , opowiem Ci jakie mam zajebiste życie . | dzyndzel
|
|
 |
nie brakuje mi Ciebie, brakuje mi osoby którą kiedyś byłeś
|
|
 |
zupelnie inaczej zyje sie wtedy, gdy wie sie, ze ma sie dla kogo :)
|
|
 |
jeśli nie chcesz cierpieć to też przestań ranić
|
|
 |
mialo być inaczej, juz nie widzę tego piękna tylko zapach powietrza przypomina o momentach
|
|
 |
tak wiele ocen wystawionych zbyt pochopnie, wiele decyzji podjętych zbyt gwałtownie
|
|
 |
nie da się świata zatrzymać, czasu cofnąć, pozostaje płacz nad niesprawiedliwością
|
|
 |
więc pij za wolność i wyjście na prostą. osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd
|
|
 |
“Jeśli chcesz dać szansę zaistnieć komukolwiek innemu w Twoim sercu i umyśle, musisz zaakceptować to co się stało i rozpocząć wszystko od nowa. Jeszcze raz - i jak trzeba to następny.”
|
|
 |
do głowy przychodzą różne, jadowite, jak węże, takie złe, gorzkie myśli. cała sztuka polega nie na tym, żeby się od nich wiecznie odganiać, bo wtedy podchodzą jeszcze częściej i coraz to bardziej sprytnie i dokuczliwie, ale żeby traktować je z pewnego dystansu i mieć pewność, że są i pozostaną tylko myślami.
|
|
 |
i nawet niebo obficie płakało deszczem nad moim złamanym sercem, tworząc ogromną kałuże w samym środku pustki, która wypełnia moją duszę, a cała miłość, rozbita na miliony małych fragmentów rozpłynęła się we wszystkie strony, rwący prąd porwał namiętność, rozniósł uczucia, w głębi łez utonęły emocje, siły, chęci. wiatr rozniósł myśli, rozwiał sny, marzenia, ideały. potargał mi włosy i całą nadzieję, która delikatnie głaskała moje drżące dłonie, zabrał wspomnienia łagodzące ból, za to rozsiał dookoła ziarna wątpliwości. podsycił żar nienawiści, zgasił ogień wrażliwości i gdzieś w samym środku tej pustyni zasypał piaskiem sens, którego teraz nieustannie szukam, pośród milczenia, ciszy i próżni, rozciągającej się pośród milowego obszaru. całkiem sama.
|
|
|
|